Napalone małe kobietki

274Report
Napalone małe kobietki

Matthew Ryder patrzył w milczeniu, jak wskazówki zegara zbliżają się do jedenastej, zwężając się niczym ostrza nożyc ogrodowych. Czując się niekomfortowo w nietypowym grafitowym garniturze i ponurym krawacie, młody człowiek miał pochyloną głowę i wpatrywał się w parę czarnych lakierowanych butów, w których niemal można było dostrzec jego przystojne, choć poważne rysy.

W wieku siedemnastu lat utrata ojca była bolesnym ciosem, zwłaszcza że był to jedyna rodzina, jaką kiedykolwiek znał niedoświadczony chłopiec. Jednak sytuacja miała się wkrótce diametralnie zmienić wraz z pojawieniem się w jego życiu czterech dojrzałych sióstr i matki, których nigdy nie miał przyjemności spotkać.

Nieopodal babcia głośno szeleściła zasłonami, jak to robią starzy ludzie, wpatrując się w drogę na zewnątrz. Aż do dwóch dni temu, kiedy cały jego świat runął, Matthew nawet nie wiedział, że ona i jego dziadek wciąż żyją. Ubrana na czarno starsza pani, tęga, z kędzierzawymi białymi włosami przypominała kufel Guinnessa. „Samochód tu jest” – oznajmiła, a potem zwróciła się bardziej szorstko do męża: „Chodź, Arthur, weź kurtkę… Jesteś gotowy, kochany Matthew?”

Skinął w milczeniu głową i wstał, wygładzając się, z kolczastymi brązowymi włosami, współczująco potarganymi przez jego dziadka, również w kolorze czarnym. Im też było ciężko. Utrata syna nie pasowała do wielkiego schematu rzeczy, który nakazywał rodzicom nie przeżywać swojego potomstwa – nawet jeśli był to jego samolubny i nadęty ojciec. Na szczęście ich ból został złagodzony przez ojca Matthew, który dobrowolnie zdystansował się i uciekł do Manili jakieś dwie dekady temu z wnukiem na rękach i od tego czasu nie było żadnej wiadomości – aż do teraz.

Przez całą podróż panowała cisza, gdy karawan ruszył w stronę szarego cmentarza. Późniejsze nabożeństwo odbyło się wokół Mateusza, a on tak naprawdę tego nie zauważył, słowa były puste i bezwartościowe, a jego smutek był nieugaszony. Dalecy krewni, oddaleni od niego przez upartą odmowę ojca opuszczenia Manili, złożyli szczere kondolencje, co skłoniło Matthew do wymuszenia serii uśmiechów. Wreszcie trumnę opuszczono na ziemię, zabierając ze sobą martwe zwłoki ojca.

Wciąż oszołomiony młody człowiek został zaprowadzony przez dziadków i przewieziony w odległe i zielone miejsce na przebudzenie. Nazywany „domem Hanny” Matthew w swoim stanie początkowo nie zdawał sobie sprawy z jego znaczenia. Z bólem głowy, dopiero po kilku mocnych brandy, narzuconych mu przez jakiegoś anonimowego wujka, otoczenie zaczęło nabierać kształtu. Namacalne rysy otaczających go osób powoli się formowały, jakby nagle wyparowała gęsta mgła. A tam przed nim stała atrakcyjna starsza kobieta o blond włosach. „Nie udało nam się porozmawiać na cmentarzu… Bardzo mi przykro, Matthew”.

Podziękował jej grzecznie, tak jak wszystkim innym, nie wiedząc, kim ona jest ani skąd znała jego ojca. „Matthew, jestem Hannah March… jestem, hm, jestem twoją matką”.

Oczy młodzieńca wyszły na wierzch jak u złotej rybki i oblał go zimny pot. Jak, u licha, zareagował kobiecie, której upór ojca zabraniał mu kiedykolwiek kontaktować się przez telefon lub e-mail, nie mówiąc już o spotkaniach? Tak naprawdę wiedział tylko, że była złą Izebel, która złamała serce jego zmarłemu ojcu.

Stojąc twarzą w twarz, nie wydawała się zła ani taka, jak sobie wyobrażał. Wygląda na to, że w kwiecie wieku dorównywała Sharon Stone czy Kim Basinger. I ach te zachwycające, falujące piersi... Matthew nie był pewien protokołu, czy mają się przytulać, całować, uścisnąć dłoń, czy co? Najwyraźniej Hannah czuła to samo i doszło do zawstydzonej kłótni.

Na szczęście sytuację uratowało pojawienie się u jej boku drobnej i ładnej młodej dziewczyny, mniej więcej w tym samym wieku co Matthew. Z gładkimi brunetkami, głębokimi, piwnymi oczami i ujmującym zachowaniem, była równie zapierająca dech w piersiach jak jego matka. Hannah przemówiła, zwracając się do swojego dawno zaginionego syna. „Matthew, to jest Meg… ona jest, hm, ona jest twoją siostrą… twoją przyrodnią siostrą”.

Meg uśmiechnęła się skromnie.

Matthew wiedział, że ma siostrę, a dokładniej kilka. Nawet jego tajemniczy ojciec nie był w stanie zataić tej informacji. Jednak Matthew postawiono ultimatum: ostrzegł, aby porzucił nadzieję, że kiedykolwiek ich spotka. Gdyby to zrobił, mógłby na zawsze zapomnieć o swoim ojcu. „Chodź, bracie” – zaproponowała Meg z promiennym uśmiechem, wkładając ciepło palce w jego palce. „Przedstawię cię innym”.

Matthew wziął głęboki oddech, patrząc na matkę w poszukiwaniu aprobaty. Zostawienie jej tak szybko nie wydawało się właściwe. Ona jednak uśmiechnęła się ciepło i wskazała, żeby poszła z Meg. Zapewniła, że ​​będzie wystarczająco dużo czasu, żeby nadrobić zaległości później: jeszcze trzy dni do lotu powrotnego do Manili, a jej pożegnalny dotyk na jego ramieniu był delikatny i pełen miłości.

W krótkim czasie, jaki zajęło mu przejście z salonu do salonu, Matthew dowiedział się, że w wieku dziewiętnastu lat Meg była najstarszą z jego czterech sióstr, a dokładniej przyrodnich sióstr. Każdy miał innego ojca. Wyglądało na to, że jego matka rzeczywiście w młodości była kimś w rodzaju Izebel. Jego wzrok padł na trzy wyglądające na urocze dziewczyny, wszystkie skrępowane i najwyraźniej pragnące zrobić dobre pierwsze wrażenie.

Najpierw Meg przedstawiła Jo, która w wieku osiemnastu lat była drugą najstarszą. Z krótkimi, sterczącymi chłopięcymi włosami i bez makijażu, była prosta, ale atrakcyjna. W obecnym towarzystwie piękności nie przykuła jednak od razu jego uwagi.

„To jest Beth” – oznajmiła Meg, przechodząc wzdłuż kolejki.

Do przodu wystąpiła ciemnoskóra dziewczyna rasy mieszanej w wieku szesnastu lat. Beth uśmiechnęła się na powitanie, a jej pochodzenie świadczyło o upodobaniu jego matki do czarnych facetów, które bigoteryjny ojciec Matthew zabrał do grobu. To był katalizator, który zmusił jego ojca dwadzieścia lat temu do ucieczki z Anglii na Filipiny wraz z Matthew. Jednak gdyby jego ojciec widział owoce tego związku, z pewnością wyraziłby inną opinię, ponieważ Beth była zdecydowanie najbardziej oszałamiająca z całej czwórki, a jej skóra w kolorze mokki była gładka jak sztuczny jedwab.

Ostatnią osobą z kwartetu była kolejna drobna piękność ze złotymi włosami w lokach i parą przenikliwych, błękitnych jak ocean oczu za owalnymi okularami. „Musisz być Amy” – uprzedził Matthew, wykazując ograniczoną, ale użyteczną wiedzę na temat literatury amerykańskiej.

Amy uśmiechnęła się na powitanie.

„Amy jest dzieckiem w rodzinie” – oświeciła Meg.

– Nie – odparowała Amy, wykrzywiając swoje ładne rysy. „Za dwa dni skończę czternaście lat” – oznajmiła z dumą.

„Nadal jesteś dzieckiem w rodzinie” – odparowała Beth z figlarnym błyskiem w jej ciemnobrązowych oczach, gdy próbowała zaimponować przystojnemu nowemu członkowi rodziny.

Amy westchnęła i skrzyżowała ramiona.

Biorąc pod uwagę, że żadna z dziewcząt nie znała ojca Matthew, smutek, który panował w innych częściach domu, był tutaj niewystarczający. I to bardzo odpowiadało Matthew. Musiał znosić dwa dni cierpienia swoich dziadków i własnego, pragnął ucieczki. Po pogrzebie, odkurzonym i pochowanym zmarłym, nadszedł czas, aby spojrzeć w przyszłość w bardziej pozytywnym nastroju.

Matthew bardzo chciał poznać ich lepiej, ale w tym momencie dziadek zabrał go do ogrodu, aby przedstawić go innym dalekim krewnym. Uśmiechał się posłusznie, chłonąc współczucie jak gąbka, aż w końcu został uwolniony. Rozdarty pomiędzy spędzaniem czasu ze swoimi nowo odkrytymi siostrami a wyruszeniem z domu w poszukiwaniu ciszy i spokoju, wybrał samotność.

Stojąc na skraju ogrodu, młody poszukiwacz przygód słyszał wodę cieknącą po drugiej stronie. Podskakując i przeskakując przez mur, natychmiast zaczął niepokojąco schodzić w dół zakurzonego zbocza, nie mogąc złapać chwytu nogami i podciągając się dopiero w ostatniej chwili, zanim jego nowe buty zanurzyły się w wijącym się strumieniu.

Po drugiej stronie wodnego obszaru szumiał gąszcz drzew. Mieszkaniec miasta ledwo mógł uwierzyć własnym oczom i swojemu szczęściu. Było tu spokojnie i świeżo, w jaskrawym porównaniu z monotonną i duszną miejską egzystencją, do której przyzwyczaił się w Manili. Dopiero teraz Matthew uświadomił sobie, że prawie dwie dekady jego życia zostały zmarnowane i nie można było ich już przywrócić. Mimo wszystko nie mógł powstrzymać uczucia urazy do ojca.

Znajdując kłodę ułożoną w poprzek strumienia jako prowizoryczny most, Matthew przeszedł na palcach. Kierując się w stronę lasu, gałązki pod jego stopami wydały cudowny dźwięk, gdy pękały, podczas gdy ukryte świerszcze ćwierkały kakofonią. Tak ekscytujące było przebywanie z dala od klaustrofobicznego i duszącego przyjęcia pogrzebowego, że żałował tylko, że był ociężały w garniturze i krawacie. Poluzowując szyję, rozwiązał krawat i odpiął górny guzik koszuli. Matthew w końcu poczuł się wolny, pod wieloma względami.

Mógłby z radością się całkowicie rozebrać, a mimo to został wychowany na konserwatystę, nieprzyzwyczajonego do nagości. Mae-Lin, gospodyni jego ojca, była pierwszą i jedyną kobietą, którą widział nago. To doświadczenie tylko spotęgowało tęsknotę za dziewczyną w jego wieku, która rozebrałaby się do naga, pozwoliła mu dotknąć jej jędrnych piersi i zrobić wszystko, o czym marzą napaleni nastolatkowie. Obwisła kobieta w średnim wieku nie znosiła porównań.

Dobrze się stało, że nie pozwolił, aby nowo odkryty brak zahamowań wszczął zamieszanie, gdyż w tej chwili powietrze wypełnił delikatny, ale naglący warkot. Schodząc ze ścieżki w ostatniej chwili, poczuł świst, gdy umięśniony i opalony facet, ubrany w lycrę i w czapce baseballowej, przemknął obok na rowerze górskim.

Chwilę później przejechał drugi motocykl. Tym razem jeźdźcem była kobieta. Usiłując dotrzymać kroku swojemu koledze na rowerze, śliczny tyłeczek dziewczyny uniósł się do góry, gdy w klapkach mocno na pedałach, sapiąc i dysząc, podczas gdy poszycie lasu dławiło jej postęp, jakby było zrobione z melasy.

Zatrzymując się z przodu, aby przetrzeć przedramieniem zwilżone czoło, odwróciła się na chwilę, aby spojrzeć na Matthew, oferując półuśmiech przez ból wyczerpania. Para piersi unoszących się pod kremowym podkoszulkiem wyglądała, jakby pragnęła ucisku. Zanim jednak zdążył odwzajemnić uśmiech, już jej nie było, a jej ciasny tyłek podskakiwał uwodzicielsko.

Po przywróceniu pokoju jedynymi towarzyszami Matthew w lesie podczas wielokilometrowego spaceru były ptaki, które ukradkiem kryły się na drzewach, wiewiórki, które płynnie pełzały po zaroślach niczym pnącza, i czujne świerszcze odmierzające czas niczym metronom. Dotarłszy na polanę, młodzieniec rozważał powrót do domu. Jednak szósty zmysł pociągnął go niemal ukrytą ścieżką, która zaprowadziła go jeszcze dalej od celu. Spoglądając w dół, zauważył zakurzoną powierzchnię naznaczoną dwoma cienkimi śladami opon, co napełniło go ciekawością.

Podążając szlakiem przez kolejną milę, ponownie dał się słyszeć odległy dźwięk pluskającej wody. Wtedy skończył się ślad opon, a dwa rowery pospiesznie porzucono na boku kilka stóp dalej. Jego brwi uniosły się, gdy odkrył porzucone białe buty Adidas, a potem kolejne kilka stóp dalej. Następna była zwinięta w kulkę czarna skarpetka, potem kolejna. Kontynuując, Matthew natknął się na parę klapek, następnie limonkowo-zielony top z lycry, szorty i czapkę z daszkiem. Co bardziej intrygujące, odkrył potargany podkoszulek i uczucie pulsowania między nogami.

Uczucie nasiliło się, gdy dostrzegłem Świętego Graala: skąpy stanik i stringi w pasującym kolorze liliowym. Sięgając w dół, Matthew chwycił stringi, przyciągając krocze do nosa i głęboko oddychając. Cuchnęło odurzającym sokiem z cipek. Aromat bardziej subtelny niż smród, który zdawał się czuć w jego palcach przez wiele dni po zabawie z Mae-Lin, Matthew poczuł, jak całe jego ciało trzęsie się z pożądania. To była młoda kobieta w kwiecie wieku seksualnego.

Zwalniając, na palcach ruszył w stronę kolejnej kępy drzew, przez którą strumień w dole wzmógł się, tworząc szeroką misę przypominającą prywatny basen. Zdolny do podpełzania bliżej, drzewo po drzewie, usłyszał głosy, wstrzymując oddech. Widoczna od pasa w górę para bawiła się w strumieniu. Zahipnotyzowany Matthew nie mógł oderwać wzroku od piersi dziewczyny, dużych i sprężystych, z kropelkami wody przylegającymi do ogromnej przestrzeni ciała. Widok godny podziwu – druga naga kobieta, jaką kiedykolwiek widział na żywo – pulsowanie w jego pachwinie stało się niepożądanym odwróceniem uwagi.

Ale sytuacja potoczyłaby się lepiej, znacznie lepiej. Bez ostrzeżenia chłopak pochylił się i zniknął pod czarną marmurową powierzchnią. Scena przed Matthew została zatrzymana, gdy nagle dziewczyna pisnęła, wyrywając jej nogi. Unosząc się na chwilę na silnych ramionach faceta, rozległ się pisk, gdy została odepchnięta, ukazując najkrótszy kosmyk włosów łonowych, zanim uderzyła w wodę. Jednak pomimo swojej efemerycznej natury, obraz tej ślicznej cipki został odciśnięty w mózgu Matthew jak trwałe włókno.

Wychodząc na powierzchnię, dziewczyna rzuciła jej spojrzenie surowe, a zarazem figlarne. Para chwyciła się, zanurzając się pod powierzchnię, po czym wyszła w gorącym uścisku, jej nogi owinęły się wokół jego przepony. Ich usta cmoknęły celowo, zanim języki wykonały wewnątrz eksploracyjne manewry. Matthew poczuł, że wrył się w to miejsce, a dłoń musnęła jego krocze, z poczuciem winy oceniając jego półtwardość. Bardzo go kusiło, żeby się masturbować, taki podniecający efekt, jaki wywierała na niego ta para.

Dobrze, że nie usłuchał tej pokusy, bo w tym momencie Matthew odkrył, że on i para nie są już sami w swoich zamyśleniach. „Wysłali mnie, żebym cię odnalazł” – wyjaśniła Meg, powodując, że twarz jej młodszego brata zrobiła się widmowo biała i obficie się pociła, gdy jego oczy przeskakiwały od zbliżającej się Meg do kochanków, jak widz na meczu tenisowym. – Czy ty, hm, chciałeś być sam?

Ruszając obok, a następnie gwałtownie podjeżdżając, gdy scena się wyostrzyła, Meg sapnęła ochryple, po czym wykrzyknęła: „Matthew!”

– Cicho – powiedział zawstydzony, podnosząc ręce.

„O mój Boże” szepnęła, gdy intymność pary wzrosła.

Rodzeństwo wymieniło ukradkowe spojrzenia, po czym Meg przesunęła się do przodu, aby uzyskać korzystniejszy ton. Robiąc to, jej miękki tyłek musnął częściową erekcję, na szczęście schowaną za spodniami garnituru. Przechylając się w górę i na bok, gdy trzonek wsunął się wygodnie w rowek, Meg z łatwością zrelaksowała się w dużej, silnej klatce piersiowej swojego dawno zaginionego brata. Podbródek na jej koronie, Matthew górował nad dziewczyną, ponownie wpatrując się w zabawną parę, z rękami opartymi bezczynnie po bokach.

Serce zabiło mu mocniej w ramieniu Meg, gdy para z przodu w dalszym ciągu wściekle głaskała. Wyraźnie zmęczony wodą facet wziął dziewczynę na ręce, wychodząc ze strumienia, ociekając wodą. Meg cofnęła się, jakby bała się odkrycia, lecz Matthew pozostał w miejscu, a nagły ruch pocierał jego napletek, który coraz lepiej wpasowywał się w pasującą bruzdę.

Kochankowie zbliżyli się na odległość dwudziestu kroków, błogo nieświadomi swojej publiczności. Bezwstydnie wystawieni na działanie żywiołów, wydawali się niewzruszeni lekkim chłodem w powietrzu, widocznym na erekcji sutków dziewczyny. Matthew ledwie mógł oderwać od nich wzrok, z wyjątkiem tęsknego spojrzenia na wspaniałą i gładko ogoloną cipkę. Jednocześnie wzrok Meg był mocno utkwiony w grubym kutasie, który efektownie kołysał się pomiędzy nogami faceta.

Kiedy ręce Matthew zwisały bezczynnie, Meg przesunęła swoje do tyłu, żeby pomasować jego pośladki. Mateusz instynktownie zaczął w porę poruszać pachwiną, zapominając, że to jego siostra. Jednakże jedno i drugie można było wybaczyć, bo ledwo zdążyło wszystko dotrze do świadomości, nie mówiąc już o nabraniu sensu. Pozornie tak samo napalona jak on, Meg mruczała, kręcąc swoim uroczym tyłkiem po jego szybko sztywniejącym kutasie.

Wysoko na polanie, facetowi udało się przekształcić swojego kutasa w dziko wyglądającą bestię, dumnie wyrastającą w całej swej obrzezanej chwale. Dziewczyna poruszała się ukradkiem na czworakach niczym grasująca tygrysica, z językiem uwodzicielsko przesuwającym się po wewnętrznym obwodzie jej warg. Opierając się na łokciach, z napompowaną klatką piersiową, sięgnął po jej włosy, splatając parę palców w sploty brunetki i mocując jej twarz blisko wystającego wyrostka. Zanurzając się, dziewczyna uśmiechnęła się, gdy jej czubek języka dotknął lekko jego jąder, po czym zaczął lizać aż do szaleńczego trzonu. Na czubku z miłością przeciągnęła okiem po czym otoczyła nabrzmiałą głowę soczystymi ustami.

Matthew wzdrygnął się, gdy poczuł, jak ciało Meg napina się przy jego i usłyszał, jak jej oddech zaczyna przyspieszać, a spojrzenie pełne poczucia winy w jego stronę, po czym z powrotem opadł na swojego kutasa i kręcił nim pomiędzy jej policzkami pośladków jak hotdog w bułce. Uda zacisnęły się mocno, by pocierać jej podniecone wargi, jęknęła delikatnie. Z rękami wciąż bezczynnie ułożonymi po bokach Matthew doświadczył przemożnej chęci dotarcia do niej i dotknięcia jej cycków. Jednak zawahał się, targany wątpliwościami i brakiem doświadczenia.

Jakby chcąc skłonić do jakiegoś działania, Meg wygięła plecy w łuk. wypinając uroczo jędrną pierś niczym kogut. Para grubych sutków naprężyła się z przodu lekkiej bluzki, grożąc wyskoczeniem guzików. Zarys koronkowego biustonosza o połowie miseczki pod spodem sprawił, że Matthew oszalał z pożądania. Trzęsąc się jak cierpiący na artretyzm, ręce miał uniesione. Podczas gdy Meg wstrzymywała oddech w wzmożonym oczekiwaniu, on nadal nie był w stanie ich dotknąć.

Jej rozpusta osiągnęła gigantyczne rozmiary, Meg zdjęła ręce z jego pośladków i założyła je na dłonie, prowadząc je blisko. Każdy wyprostowany sutek zadrżał, gdy doszło do kontaktu. Jego dłonie zakrywały twarde gałki oczne, oceniając. Palce odruchowo odruchowo ścisnął z miłością.

Efekt na Meg był zaskakujący, wywołując słyszalny pisk, który prawie ich zdradził. Na szczęście druga para była tak pochłonięta swoimi zmysłowymi zabawami, że nie została ona kontrolowana. Dostosowując się, Matthew przesunął kciukami po każdym sutku, kreśląc małe kółka. Przestraszona tym, co może uwolnić, przednie zęby Meg mocno wbiły się w jej dolną wargę, a oczy zacisnęły się, gdy uczucie między jej udami osłabło.

Z przodu facet był w stanie ekstazy, a dziewczyna najwyraźniej pragnęła do niego dołączyć. Przesuwając dłonią po kręgosłupie i pośladku, zanurzyła dwa palce głęboko w otwartą cipkę, kontynuując z wigorem głębokie gardło. Ssąc i liżąc, szaleńczo pieściła swoją cipkę, wywołując intensywny orgazm i lekki spray z jej cipy, który przez chwilę wisiał w powietrzu niczym kropla perfum. Jednocześnie facet zaczął wypuszczać powietrze, a jego twarz wykrzywiała się, jakby stał na osie.

Dziewczyna poczuła pierwsze charakterystyczne szarpnięcie, odrzuciła głowę do tyłu i wykończyła go niewyraźną pięścią. Sperma wytryskała niczym piana z węża strażackiego, zapętlając się w powietrzu i pieprząc twarz i piersi dziewczyny. Pracowała dalej, aż wyschła ostatnia kropla, a niegdyś imponujący kutas rozpłynął się w jej uścisku.

Nagle Matthew poczuł, jak ciało Meg z przodu kurczy się i wiotczeje, a z jej ust wydobywa się lekkie westchnienie, gdy orgazm z suchego ruchania nastaje. Nie było czasu na zastanawianie się, nagle nad głową przeleciała czarna chmura, zaciemniając scenę. To był sygnał dla pary podglądaczy z rodzeństwa, żeby odeszli, zanim zaryzykują wstydliwe odkrycie. „Um, przepraszam…” zaczął Matthew, gdy szli ścieżką. „To było źle… bardzo źle… my, hm, nie powinniśmy…”

Meg stanęła na palcach, żeby dać swojemu młodszemu bratu całusa w policzek, po czym pobiegła do przodu z szelmowskim chichotem. Pogrążony w dzieciństwie, któremu zaprzeczył jego apodyktyczny ojciec, Matthew ruszył w pościg. Zbierając buty w dłoń i podnosząc spódnicę powyżej uda, Meg pobiegła, wykorzystując swoją wiedzę o lesie, aby udaremnić przystojnego prześladowcę.

Jednak jego niezwykła szybkość i wytrzymałość sprawiły, że Matthew złapał ją tuż przed kłodą. Symboliczne przejście było mostem, który miał ich wyprowadzić z fantastycznego świata lasu i wrócić do przyziemnej rzeczywistości. Bawili się w zapasy, śmiejąc się, aż bolały ich piersi. Biorąc Meg w swoje silne ramiona i kołysząc nią, Matthew poczuł się żywy i ożywiony. Choć pragnął przedłużyć tę chwilę jeszcze trochę, perspektywa powrotu do szarego domu swoich dziadków na przedmieściach i ostatecznie do miejskiego życia w Manili rozdzierała mu serce.

Kiedy walczył z Meg, ich kończyny się splątały i upadli na podłogę, krzycząc radośnie. Nie myślano o schludnym i przyzwoitym ubraniu, które nosili, plamy trawy i zadrapania błota były nieuniknione. Chcąc zabić, Matthew usiadł okrakiem na swojej siostrze i bezlitośnie łaskotał ją po brzuchu, wywołując niekontrolowany atak śmiechu. Na szczęście – lub niestety – wszelkie dalsze żarty zostały przerwane przez przybycie ślicznotki blond Amy, która rzucała ciekawe spojrzenie na strumień. – Znalazłeś go zatem?

„Tak, znalazłam go” – odpowiedziała Meg, odsuwając Matthew na bok i wstając z uśmiechem.

Zakładając ponownie buty i podchodząc do kłody z rękami wyciągniętymi w pozycji krzyżowej, Meg pospieszyła, by dołączyć do siostry po drugiej stronie. Obcas zaczepił się o sęk i rozległ się pisk, gdy najstarsza siostra chwiała się w jedną, to w drugą stronę, ręce macały cienkie powietrze, po czym opadły na boki i zanurzyły się w sięgającej do pasa wodzie z niegodnym pluskiem.

Na brzegu Amy leżała w szwach, zgięta wpół i rycząca z bólu ze śmiechu. Matthew również stwierdził, że powstrzymanie śmiechu jest fizycznie niemożliwe. Meg posłała ze strumienia spojrzenie, które było w połowie czystym złem, a w połowie rozbawieniem. Z rękami na biodrach wydęła wargi i zaapelowała do brata: „Pomóż mi”.

Matthew posłusznie podszedł do brzegu strumienia i wyciągnął pomocną dłoń. Szarpać! W następnej minucie jego ciało samoczynnie posuwało się do przodu, stopy nie mogły utrzymać się na brzegu i zanurzały się w zimnej wodzie. Wynurzając się, wypuścił z ust fontannę wody. W odwecie za jej niegodziwość Matthew ciął powierzchnię zakrzywionym ramieniem, powodując kaskadę wody spadającą na jego niegodziwą starszą siostrę. Kiedy pisnęła, jego wzrok przyciągnął para twardych sutków, które wyrosły i przycisnęły się do mokrej bluzki. Meg uśmiechnęła się, po czym uruchomiła własną falę, przez co sytuacja szybko zaczęła się komplikować. Nad nimi Amy podskakiwała w górę i w dół z czystej radości, a jej blond loki ożywiały się.

Aby nie zostać pominięta, najmłodsza siostra zbiegła z brzegu i rzuciła się pomiędzy nich, wrzeszcząc rozkosznie, bombardując powierzchnię. Trio starannie się uchylało i ochlapało, aż przesiąkło każdy szew ubrania i zabrakło im tchu. Wyciągając się, Matthew pomógł w dżentelmenski sposób zanieść siostry na brzeg, zanim wróciły przemoczone do domu. „Matthew jest naprawdę zabawny” – zauważyła niewinnie Amy, przyciskając się do jego boku, żeby się ogrzać.

„Mmm, tak”, odpowiedziała Meg, a jej pomysł na zabawę był nieco mniej niewinny.

Ich matka czekała na zbłąkaną trójkę. „Co do cholery...?”

„Mieliśmy mały wypadek” – zaproponowała Meg, niewinnie trzepocząc rzęsami.

„Wpadliśmy do strumienia” – dodała Amy.

„Hmm, widzę, że… wszyscy trzej…?”

Matthew dostrzegł w tle babcię i dziadka, a jego serce zabiło mocniej. Wyglądał na gotowego do odejścia, ale wcale tak nie było. „Nie możesz wsiadać do samochodu mokry, Matthew” – zbeształ go starzec.

Przeprosił, gdy dziewczynki skonfrontowały się z matką. „Może Matthew może zostać z nami na noc?” – zasugerowała Amy z nadzieją, przyjmując postawę sarnich oczu.

Matthew nadstawił uszu.

„Hmm, nie jestem tego pewna” – zamyśliła się Hannah. – Pierwszy raz go spotykamy, a on sprowadza was z powrotem w ten sposób.

„To był wypadek” – zaapelowała Meg. „I to nie była wina Matthew.”

„Och, dalej, mamusiu, powiedz, że Matthew może zostać” – błagała Amy. „Proszę mamusiu... na moje urodziny”.

Hannah zastanawiała się, ponownie spoglądając na dawno zaginionego syna i pozwalając, by uśmiech przywrócił jej ładne rysy. „OK, Matthew, czy chciałbyś zostać z nami na chwilę?” – zapytała. – Ale to będzie oznaczać, że dwie z was, dziewczyny, będą musiały dzielić pokój.

„W porządku” – wtrąciła Jo, chłopczyca, która włączyła się do rozmowy, z śliczną, małą, ciemnoskórą Beth tuż przy jej ramieniu.

Pozostałe siostry spojrzały na Jo ze zdziwieniem, jakby jej słowa były zupełnie nie na miejscu. Najwyraźniej urok Mateusza stopił uparte serce. Wszystkie oczy skierowały się w jego stronę. „Powiedz, że zostaniesz, Matthew” – błagała Amy.

Uśmiechnął się. Decyzja była prosta. – Byłbym zaszczycony.

Amy klasnęła w dłonie jak foka, co było stosowne, biorąc pod uwagę jej ociekający wodą stan.

„Zgadza się, wy trzej, łazienka” – rozkazała Hannah, odgrywając rolę matriarchy.

Matthew poczuł, że jego policzki się rumienią.

„W porządku” – powiedziała Amy z boku. „Mamy trzy łazienki. Jestem pewien, że Meg ci pokaże”.

Gdy zachwycona Amy pobiegła do łazienki na parterze, starsza dziewczyna poprowadziła Matthew na górę do jego. Jego wzrok zatrzymał się na tyłku, do którego z łatwością mógł sięgnąć i macać. Meg zawahała się żartobliwie przy drzwiach łazienki, po czym wykonała piruet i zeszła na podest, zostawiając go samego.

Uszczęśliwiony, że pozbył się przylegających ciężkich ubrań, Matthew rozebrał się i powiesił je do wyschnięcia na gorącej szynie. Parująca łaźnia wypełniona do jednej trzeciej jej pojemności i wypełniona puszystymi bąbelkami, z wdzięcznością wszedł do środka wśród przyjemnej piany. Och, to było takie dobre uczucie. To nie był najłatwiejszy dzień, który udało się uratować jedynie dzięki spotkaniu z dziewczynami i odkryciu radości lasu. Chciał zostać na zawsze.

Po dziesięciominutowej kąpieli pukanie do drzwi spowodowało, że skrępowany nastolatek podniósł głowę z niepokojem. „Świeże ręczniki” – wyjaśniła z zewnątrz jego matka. – Wszystko w porządku, nie będę podglądać.

Weszła do środka, dotrzymując obietnicy, patrząc gdzie indziej. I dobrze, bo piana spadła do jasnej grzywki, odsłaniając całkowicie ładnie wyrzeźbione ciało Matthew. Hannah powiesiła ręczniki na gorącej poręczy, po czym niespodziewanie odwróciła się twarzą do syna. Pomimo wcześniejszych obietnic, rzeczywiście spojrzała, a jej wzrok pozostał dłużej, niż przystało na matkę młodego mężczyzny.

Matthew przełknął, gdy uśmiechnęła się ciepło i usiadła na brzegu wanny, przyćmiewając swojego dawno zaginionego syna. „Wiesz Matthew, jesteś w wieku, w którym po raz pierwszy spotkałam twojego ojca” – zadumała się, gdy jej syn poruszał się niespokojnie w wodzie. – Był wtedy przystojnym diabłem. Bardzo mi go przypominasz.

Wzmianka o ojcu ponownie wywołała w pogrążonym w żałobie młodzieńcu emocje, które sprawiły, że nagle i nieoczekiwanie zaczął płakać. „W porządku, kochanie, naprawdę jest” – pocieszyła, pochylając się, by wziąć go w ramiona w geście instynktu macierzyńskiego.

Splecione razem, jej miękkie dłonie gładziły jego plecy w górę i w dół, gdy ich policzki się dotykały. Biorąc pod uwagę bliskość pary, warstwa wody po kąpieli nieuchronnie pokryła przód przezroczystej bluzki Hannah, czyniąc ją praktycznie przezroczystą. Bez stanika para okazałych piersi sterczała mokrymi do przodu. Kiedy Matthew uwolnił się z jej uścisku, nie mógł powstrzymać się od patrzenia, wywołując rumieniec na ich twarzach. Wyciągnęła rękę i potargała jego wilgotne włosy, zaciskając usta. Ze wzrokiem utkwionym w jego zanurzonym penisie szepnęła: „Myślę, że wszyscy będziemy zadowoleni, mając cię tutaj, Matthew”.

I myślę, że tutaj też będzie mi się to podobało, pomyślał, niespodziewany napływ krwi do penisa, powodując jego szarpnięcie i uniesienie, a głowa wytrysnęła z powierzchni wody. Chcąc ukryć swoje zawstydzenie, Matthew przewrócił się na przód. „Mmm, jesteś zupełnie jak Jo” – zauważyła Hannah. „Lubi też, jak mamusia szoruje jej plecy”.

Zdesperowany, by ukryć swoją erekcję, Matthew nie mógł się kłócić.

Trzymając kostkę mydła, Hannah zanurzyła ręce w wannie i wytworzyła gęstą kulę piany. Pochylając się, przysiadła na brzegu wanny i wmasowała mydło w silne ramiona Matthew. Jej dotyk był znakomity, powieki Matthew opadły z zadowoleniem. Nie był jednak w stanie całkowicie się zrelaksować z powodu pulsującego twardego kutasa pod nim. „Zobacz, jak mnie zmoczyłaś…” zauważyła Hannah, rozpinając bluzkę i potrząsając nią, odsłaniając parę wspaniałych kul, które Matthew mógł dostrzec kątem oka.

Pomimo tego, że byli po niekorzystnej stronie czterdziestki, ugięcie w nich było minimalne. I one też były naturalne, co ilustrowało rozkoszne unoszenie się i opadanie, gdy ona szarpała. Aureole były duże i opuchnięte i zawierały dwa ogromne i bardzo wrażliwe sutki. Hannah położyła dłonie pod każdym z nich, oceniając każdy atut, po czym podniosła prawą do ust i zaczęła ssać spuchnięty sutek długo i mocno. Mateusz ledwo mógł uwierzyć w to, czego był świadkiem. Opuszczając spódnicę i zdejmując majtki, podniosła nogę i weszła do wanny, opierając się na tylnych nogach nóg Matthew, a kolana wspierały jej ciężar w pozie masażysty.

Matthew oparł brodę na dłoniach o tylną wannę, a kutas nadal czuł się pod nim niekomfortowo, gdy ciało jego matki dotknęło jego. Namydlając się jeszcze raz, Hannah rozsmarowała gęstą pianę na swoich ekspansywnych piersiach. Pochylając się do przodu, zaczęła uwodzicielsko masować plecy syna pysznymi kuleczkami. Kiedy Matthew zdał sobie sprawę, co się dzieje, prawie wszedł do wanny, a jego kutas zesztywniał jeszcze bardziej, aż zaczął boleć. Hannah trwała w tym przez coś, co wydawało się wiecznością, jęcząc, gdy jej wrażliwe sutki kreśliły ślady po silnych plecach syna.

Trzymając dłonie na jego biodrach, Hannah uniosła go, aż jego tułów znalazł się w pozycji pionowej. Jej piersi wciśnięte w jego plecy były jak miękkie, ciepłe poduszki. Oddech przyspieszył, jej usta prześledziły linię od płatka ucha do łopatki, całując każdą część męskiej szyi pomiędzy nimi. Poprawiając swoje mocne pośladki, Matthew poczuł, jak napięte ciało ociera się o wilgotny zarost pochwy jego matki.

Podtrzymując go jedną ręką, druga pieściła szeroką męską klatkę piersiową Matthew, pokrytą wilgotnymi, zmierzwionymi włosami. Hannah przeczesała palcami las, trącając jego szyję. Z miłością drażniła sutki Mateusza opuszkiem kciuka, wywołując dreszcz przyjemności u niedoświadczonego młodzieńca.

A jednak miało być znacznie lepiej, gdy bez ostrzeżenia dłoń, która znajdowała się w jego talii, ukradkiem przesunęła się w poprzek jego nogi, muskając penisa i ważąc jądra w jej dłoni. Matthew jęknął, gdy przesunęła się, by chwycić jego kutasa i tulić go jak matkę z dzieckiem. „Mmm, mój kochany chłopcze” – zachwyciła się, delikatnie poruszając napletkiem w górę i w dół, aby odsłonić znajdującą się pod spodem fioletową główkę grzyba.

Matthew na chwilę spojrzał w dół i zobaczył pięść matki owiniętą ciasno wokół jego penisa i gładzącą go w przód i w tył w delikatnym rytmie. Odrzucił głowę do tyłu i westchnął namiętnie. W tym samym czasie Hannah wcierała swoją cipkę w jego tyłek. „Och, chłopcze” – jęknęła, zwiększając prędkość swoich ruchów wobec nabrzmiałego członka.

Kutas Matthew szarpnął się w jej pięści, rozmazując się, gdy z łatwością osiągnęła optymalną prędkość. Trwało to przez chwilę, która wydawała się wiecznością, a Matthew kręciło się w głowie. Kiedy musiała puścić przez drętwienie nadgarstków, śliczny kutas odskoczył i mocno uderzył go w brzuch, taka była jego sztywność. Zmieniając ręce, Hannah mocno owinęła palce wokół pięknie proporcjonalnego wyrostka, celowo szarpiąc. „Spuść się na mnie, chłopcze” – błagała, ich usta zetknęły się, gdy Matthew przechylił głowę na bok.

Całowali się długo i głęboko, zatraceni w sobie, gdy dłoń Hannah ślizgała się i ślizgała. „Spuść się na mnie” – powtórzyła, obydwa nagrodzone orgazmem, który roztrzaskał Matthew niczym wrak pociągu, a świński pisk wydostał się z zaciśniętych ust jej syna.

Matthew strzelił w nachyloną powierzchnię wanny, zostawiając zdrową kulkę. Hannah, jej uderzenia, indukowała drugi gwałt, który zmierzył się z poprzednimi mężczyznami w początkowych wysiłkach jej życia. Świeciła z dumą matki i kochanka. Zapewniając opróżnienie każdej ostatniej kropli nasion, zanurzyła jego odrętwiał kutas w kojącej wodzie. Wpychając się na podeszwy jej stóp, pocałowała wilgotną koronę i wymknęła się z kąpieli. „Teraz, jeśli jesteś dobrym chłopcem, mama przyjedzie cię do snu”, obiecała przed odejściem.

Obiecała także obietnicę, pochylając się nad synem w półmokrotności pokoju Jo, a jej falujące piersi prawie wylały się z jedwabnej koszuli nocnej. Wyciągając uśmiech z uśmiechem, Matthew dał im dobrze mocno ściskanie. Ścigali się jak kulki gąbkowe, a sutki wzdęły się w jego dotyk. „Och kochanie”, oddychała Hannah, gdy jej piersi były łapane, ściskane i pieszczone, opuszczając dalej, aby dostarczyć dobranoc.

Matthew rozdzielił usta, pozwalając, by aksamitny język matki wślizgnął się do środka. Pocałowali się z pasją, która ukradła im oddech. Wracając do powietrza, Hannah uśmiechnęła się. „Witamy w rodzinie, Matthew”.

Namiot w połowie łóżka nie był niezauważony, wywołując odrobinę uśmiechu od bezmyślnej kobiety. Ale, o ile próbował je otworzyć, powieki Matthew wahały się, a Hannah też wiedziała, że ​​jej energia się odpływała. To był drenaż i na razie zmęczenie przyciągnęło nad nim zasłonę. Ale zdali sobie sprawę, że nowy jest tylko nocnym snem.

Gdy wróciła do swojej sypialni, przez krótko otwartą drzwi, Matthew usłyszał podekscytowany gawęź z sypialni dziewcząt. Jego przybycie przekształciło nie tylko jego matkę, ale wszystkie cztery jej nubile córki, każda w różnych wzniesieniach kobiecości. Matthew westchnął z zadowoleniem, gdy sen ogarnął jego ciało. Poranek nie mógł przyjść wystarczająco szybko.

Podobne artykuły

Siostry, Córki, Siostry i Żony!

To wszystko wydarzyło się dawno temu. Byłem w pracy i robiłem to, co nadal sprawia mi przyjemność....... nie! nie to… chociaż oczywiście nadal angażuję się w tę konkretną aktywność, gdy prawdziwe rzeczy nie są dostępne, jak większość dorosłych, powinnam sobie wyobrazić! Nie, obserwowałem kobiety w biurze, z którymi miałem przyjemność pracować i wyobrażałem sobie, że są zaangażowane w coś, o czym wszyscy fantazjujemy od czasu do czasu!. Wspomniałem o tym wcześniej w innych historiach, ale zawsze czerpałem satysfakcję z oglądania, jak członkinie płci żeńskiej robią „codzienne” rzeczy; podskakujące piersi, falujące pośladki, sposób, w jaki można dostrzec majtki, które noszą pod obcisłymi...

1.6K Widoki

Likes 0

Nowa przyszłość, New Romance, dokąd to zaprowadzi?

Nazwiska, stopnie służbowe i inne ważne informacje zostały zmienione, aby chronić zaangażowane osoby. 9 listopada 2010 r. Zalogowała się na stronie internetowej, aby sprawdzić wiadomości i znalazła e-mail od kogoś, kto przykuł jej uwagę. Wzięła jego informacje z Yahoo i wprowadziła je do swojego komunikatora, spodziewając się, że może odezwie się następnego dnia. Rzeczywiście, obudziła się następnego ranka, włączyła laptopa i zobaczyła go online. Zaczęli rozmowę i zaczęli omawiać drobne rzeczy, próbując się poznać. „Proszę, bądź tu za 4 godziny? Muszę coś załatwić w pracy. Proszę, kochanie, bądź tutaj. W takim razie możemy kontynuować rozmowę”. - Jasne. Mam dzisiaj coś robić...

553 Widoki

Likes 0

Po imprezie_(0)

Impreza już dawno się dla mnie skończyła. Rano szedłem na ryby, więc pożegnałem się z gośćmi i położyłem się spać. A moja żona była znakomitą gospodynią, więc pomyślałem, że potrafi ugościć każdego gościa. Ale spanie nie miało miejsca. Słyszałem rozmowy, gdy goście zaczęli wychodzić. Za każdym razem się śmieję i nie mogę zasnąć. Zadziwiające, ile ludzie mają do powiedzenia w chwili wyjazdu. I te głupie trąbienie klaksonu, gdy odjeżdżają. W końcu w domu ucichło i spodziewałem się, że Mary po chwili pójdzie do łóżka, ale zamiast tego usłyszałem, jak ktoś w łazience sika do toalety, więc wiedziałem, że to facet. Zastanawiałem...

383 Widoki

Likes 0

Ojciec mojego najlepszego przyjaciela

Ojciec mojego najlepszego przyjaciela Był ciepły letni dzień, kiedy byłam sama w domu, ubrana w lekką, przezroczystą koszulę nocną, bez majtek i stanika, po prostu wygodną rzecz do noszenia, gdy byłam sama w domu, koszula nocna była bardzo krótka, ledwo sięgała do dolnej linii tyłka, topless, tylko górna gumka zdawała się wisieć na moich dużych, sterczących cyckach. Zwykle utrzymuję ciało w czystości, moją cipkę całkowicie nawoskowaną i przez cały czas jedwabiście miękką. Bing po dwudziestce, młoda, aktywna kobieta, miałam dość krągłe ciało, które przyciągało wzrok każdego mężczyzny, który widział mnie idącą ulicą, zwłaszcza z tym, jak od czasu do czasu się...

346 Widoki

Likes 0

Tylko przejażdżka autobusem... Szczerze 3

Świat wydawał się po prostu zamarznąć. Nie mogłem w to uwierzyć, czułem się tak, jakby całkowicie mnie zdradziła, chociaż znaliśmy się tylko od dnia i trochę, czułem się jak sztylet w sercu, dlaczego dzisiaj tak flirtowała, musi wiedziałam, co robi, ale nadal to robiła, mimo że miała chłopaka. Nie chcąc dłużej o tym myśleć, zamknąłem stronę i świat znów zaczął się kręcić. „RALPH SŁUCHASZ? Krzyczał nauczyciel z przodu klasy, tak jak oni. „Tak” zawołałem słabo, nie mając pojęcia, co zostało powiedziane przez ostatnie 5 minut. Dan po prostu posłał mi spojrzenie, które mówi „BULLSHIT”, na szczęście nauczyciel nie zadał sobie trudu...

1.5K Widoki

Likes 0

Krzywe: prawdziwy trening

Ben właśnie skończył 26 lat, kiedy dostał tę pracę. Jego mama i siostra naprawdę zaczęły ćwiczyć po ekscesach świąt i na początku lutego ćwiczyły pięć razy w tygodniu. Ani matka, ani córka nie miały szczególnej nadwagi, ale cieszyły się wspólnie spędzonym czasem i niemal natychmiast zauważyły, że mają więcej energii. Obaj ułożyli rutynę i trzymali się jej. Barbara i Torey Reynolds byli członkami Curves, ośrodka ćwiczeń wyłącznie dla kobiet. Kilka było w pobliżu ich domu, w tym jeden w centrum handlowym przy drodze. Ben przejeżdżał obok niego codziennie w drodze do pracy. Ben Reynolds ukończył Wychowanie Fizyczne. Bardzo aktywny i wysportowany...

1.4K Widoki

Likes 0

Marta - rozdział 1

Marta spała głęboko na podłodze w swojej sypialni, kiedy Zeus, pies jej sąsiada, ugryzł ją w ramię. Martha sapnęła z bólu, a potem gruchała, aż pies puścił. Następnie ustawiła się i wyściełała kutasa psa swoją cipką, a następnie pomogła ją zerżnąć. Zeus pieprzył Martę, dopóki nie wszedł w jej starą cipkę, zastanawiał się. Zeus kilka razy ją ugryzł, ale ponieważ Marta była tylko dziwką śmieciową, nie miała wyboru, jak ją wykorzystano. Weszła do lodówki, wyjęła miskę zimnych płatków owsianych, położyła ją na podłodze i zjadła. Po śniadaniu wzięła zimny prysznic, a potem poszła do domu swojej właścicielki. Marta mieszkała w pensjonacie...

1.3K Widoki

Likes 0

Słodka Niania 1 Tajemnice

Nazywam się Nannie Greene i ta historia jest tym, jak moje życie zmieniło się na zawsze. Im Nannie Greene mam dokładnie 5'7 i ważę 105lbs. Naprawdę podziwiam moje ciało tak bardzo, że cały czas patrzę w lustro, podziwiając moje piersi w rozmiarze C, które absolutnie kocham. Mam 15 lat, co oznacza, że ​​moi rodzice nie chcą umawiam się na randki w najbliższym czasie, boją się, że zajdę w ciążę lub zgwałcę, nigdy się nie bawię. Chciałbym mieć taką przygodę, jak w opowiadaniach, które czytam. Wszyscy moi rodzice są rudzi, ale z jakiegoś dziwnego powodu mam brudne blond włosy, a mój brat...

1.2K Widoki

Likes 0

Pamięci Daze Część druga

W innych okolicznościach posiadanie Joe między nogami byłoby niebem. Ale kiedy Keith i Rob trzymali się za ręce i nogi, a w powietrzu unosił się smród piwa i trawki, wszystko było jak spełnienie koszmaru. Próbuję wykręcić się od ust Joego, gdy on porusza się, by pocałować moją cipkę, ale on chwyta mnie w talii i przyciąga do swoich ust. Kiedy jego usta dotykają moich zewnętrznych warg sromowych, drżę od jego ciepłego oddechu dotykającego mojej zimnej skóry. Jego język przesuwa się po moich wargach. – Och, ona jest jednocześnie słodka i metaliczna, albo to, albo jestem naprawdę nawalony, chłopaki! Rob zabiera głos:...

366 Widoki

Likes 0

120 dni sodomy - 17 - cz.1 DZIEŃ SZESNASTY

DZIEŃ SZESNASTY Nasi bohaterowie wstali tak jasno i świeżo, jakby dopiero co przybyli ze spowiedzi; ale po bliższym przyjrzeniu się można było zauważyć, że książę zaczyna się trochę męczyć. Winić za to można było Duclos; nie ma wątpliwości, że dziewczyna całkowicie opanowała sztukę dostarczania mu rozkoszy i że, według jego własnych słów, jego wyładowania były śliskie w stosunku do nikogo innego, co potwierdzałoby pogląd, że te sprawy zależą wyłącznie od kaprysu, od idiosynkrazji i że wiek, wygląd, cnota i cała reszta nie mają nic wspólnego z problemem, że wszystko sprowadza się do pewnej taktu, który w jesieni życia o wiele częściej...

1.5K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.