Skórzane kolana

1.3KReport
Skórzane kolana

Była niedziela, cały dzień wolny od pracy. Oznaczało to, że miałem cały dzień, aby poświęcić się innej pracy, na której powinienem był się skoncentrować lata temu. Planowałem poważną pracę nad moją pracą magisterską. Po niewłaściwej stronie moich trzydziestych piątych urodzin ja, Joseph Middleton, byłem studentem.

Byłem przeciętnym uczniem w liceum. Moje stopnie nie były wystarczająco dobre, aby dostać się do porządnego college'u, co wtedy nie miało dla mnie znaczenia. Po prostu nie obchodziło mnie to zbytnio poza spędzaniem czasu z przyjaciółmi i próbami uprawiania seksu. Problem polegał na tym, że nie miałem umiejętności rynkowych. Nikt nie miał zamiaru zatrudniać leniwego, głupiego dzieciaka, który robiłby znacznie więcej niż, cóż, przerzucanie hamburgerów, co już robiłem. Nie to, czego chciałem.

Więc zaciągnąłem się do wojska. Było to znacznie trudniejsze, niż początkowo się spodziewałem, ale dojrzewałem prawie z dnia na dzień. Częściowo był to podstawowy instynkt przetrwania, ale jakoś nagle zapragnąłem być w czymś DOBRY. Okazało się, że dobrze radzę sobie z karabinem. Bardzo dobre.

Szczerze mówiąc, jestem na tyle zdrowy psychicznie, że mogę powiedzieć, że bycie snajperem przynosiło pewną satysfakcję. Dobrze wykonałem swoją pracę. Przeze mnie innego dnia walczyło wielu amerykańskich żołnierzy. Wielu żołnierzy wroga tego nie zrobiło. To była zwykła konieczność wojny. Część mnie chciała zrobić karierę w wojsku, ale druga część chciała wrócić do domu i odnaleźć się w cywilnym świecie.

Zwyciężyła atrakcyjność cywilnego życia. Dostałem honorowe zwolnienie i wróciłem do domu. Silny, dumny, pewny siebie, mądry i twardy, miałem garść medali. Niestety, nie ma wielu cywilnych prac dla facetów, którzy potrafią strzelać z broni, ale nie chcą być policyjnymi snajperami. Nie było mowy, żebym wróciła do dwóch wszystkich pasztecików wołowych i specjalnego sosu, więc skończyło się na tym, że dostałem pracę jako robotnik budowlany.

Dla niektórych dzieciaków z naszej ekipy była to ciężka praca. Od razu wiedziałem, który z chłopaków potrzebuje treningu i kondycji, które dzieciaki nie są zmotywowane, a kogo należy po prostu zwolnić. Nie mówiłem o tym głośno, ale wszyscy z załogi wiedzieli, że mam ich numer. Podobała mi się praca, a szef najwyraźniej polubił mnie. Nowe szkolenia i awanse przyszły łatwo.

Mimo to myślałem, że chcę więcej od życia. Mógłbym kontynuować tak, jak byłem, i być może pewnego dnia mieć własną małą firmę budowlaną. Ale zacząłem myśleć o tym, jak zimno na dworze jest zimą na dworze, a latem na placu budowy może być duszno. Zabłocone buty traciły na atrakcyjności. Podobnie jak noce spędzane samotnie w domu, zbyt zmęczone, by wyjść i się zabawić.

Moją uwagę przyciągnęła telewizyjna reklama kursów w niepełnym wymiarze godzin i kursów online na pobliskim uniwersytecie. Zadzwoniłem i dowiedziałem się, że mogę zapisać się na kurs za zaledwie kilka dolców, więc następnego nędznie deszczowego dnia pojechałem na kampus. Pewien kujon pracował jako recepcjonista w głównym biurze. Wyciągnął formularz, który wypełniłem online, a następnie wykonał telefon.

Trzymając dłoń na słuchawce, powiedział do mnie: „Mogę wysłać cię na pierwszą klasę angielskiego lub pierwszą klasę biologii”.

„Umiem czytać i pisać, ale nienawidzę rozcinania żab. Myślę, że pójdę z klasą angielskiego — powiedziałem.

To było dziesięć lat temu. Teraz pracuję nad pracą magisterską. Nie mam zamiaru uczyć w liceum. Chcę uczyć na tym samym uniwersytecie, który przez cały ten czas pozbawiał mnie snu. Mogłem wyjść na łatwiznę. G.I. Bill pozwoliłby mi chodzić do szkoły w pełnym wymiarze godzin i po prostu podjąć pracę w niepełnym wymiarze godzin dla wydawania pieniędzy. Przewracać burgery.

Zostałem w firmie budowlanej. Sześć lat w wojsku i wszystkie te lata na budowach sprawiły, że jestem młody. Jestem zdrowy i duży. Wyglądam, jakbym mieszkał na siłowni, ale nie mam czasu. Kiedy nie jestem w pracy, zawalam sobie dupę ze szkołą. To się opłaciło. Obiecano mi już, że uczelnia mnie zatrudni, jak tylko skończę studia.

Moje mieszkanie znajduje się na drugim piętrze starego domu. Schody z mojego balkonu prowadzą na parking w alejce, gdzie dzieci z sąsiedztwa jeżdżą na deskorolkach. Te dzieciaki nie są poważnymi sportowcami, jak dżokeje na deskach, których widzisz w telewizji. Jednak dobrze się bawią i unikają kłopotów. Wiedzą, że ja wiem, że tam są, i wiedzą też, że nie zadzwonię do właściciela, żeby je usunęli, o ile trzymają się z dala od mojego samochodu, uciszają hałas i zabierają śmieci, kiedy wyjeżdżają. Ja też byłem kiedyś dzieckiem.

Tym z was, którzy tego nie zrobili, mówię wam, nie myślcie, że akademicy nie są „pracą”. Oni są. Nie praca fizyczna, do której przyzwyczaiłem się jako cywil, nie praca żołnierza bojowego, ale praca.

Do tej pracy potrzebowałem względnej ciszy, aby móc się skoncentrować. To był piękny wiosenny dzień, więc moje okna były otwarte. Odgłosy ciężarówek toczących się po mojej wąskiej, źle wybrukowanej uliczce były głośniejsze niż zwykle, ale miałem swoje niezawodne radio do słuchania muzyki. Nie trzeba było długo czekać, aby paplanina, śmiech i od czasu do czasu krzyki skaterów w alejce poniżej dobrze zmieszały się z resztą hałasu w tle. Zacząłem pracować.

Na zewnątrz rozległ się mały huk. Wtedy usłyszałem płacz. Większość dzieciaków, które bawiły się w alejce, to młodzi nastolatki. Kiedy upadli, śmiali się, a jeśli rzeczywiście zrobili sobie krzywdę, próbowali udawać macho i wypowiadać jakąś śmieszną kombinację wulgarności, którą nauczyli się w gimnazjum. Od czasu do czasu spotykała się jakaś dwunastoletnia niedorzeczna dziewczyna, ale one też były zbyt twarde, by płakać publicznie, a poza tym często po prostu siadały na schodach i próbowały przekonać starszych chłopców, żeby ich zauważyli. Ten płacz brzmiał jak młodsze dziecko. Dzieciak był dość głośny, a zawodzenie nie ustało.

"G. I. Joe! Gi Joe! ” Dzieciak w wieku około czternastu lat, który sam siebie nazywał „Slash”, wskoczył na moje stopnie i zapukał do moich siatkowych drzwi. Łyżwiarze nazywali mnie „G. I. Joe” z powodu tablicy rejestracyjnej Weteranów Wojen Zagranicznych na moim samochodzie. Od czasu do czasu któryś z nich zadawał mi pytanie o moją służbę wojskową, ale tylko kiwali znajomi. Żaden z nich nigdy nie przyszedł na górę do moich drzwi.

– Sean jest ranny. Nie wiemy, co robić — wrzasnął Slash przez drzwi. "G. Ja. Joe?

Cholera. Dopiero zaczynałem kończenie mojego artykułu. Wpadłem na świetny pomysł i czułem, jak się wymyka.

"G. Ja. Joe? Jesteś tam, stary?

"Nadchodzący!"

Wstałem i podszedłem do drzwi.

– Sean jest ranny. Możesz mu pomóc? Powinniśmy wezwać karetkę czy coś?

Na moim najniższym stopniu siedział młody chłopak, może siedmio- lub ośmioletni, wyłukując oczy.

– Co się stało, Slash? Zapytałem nastolatka, schodząc za nim po schodach. "Kim on jest?"

– Nazywa się Sean. Mieszka na Poplar Street, naprzeciwko domu Dogbreatha. Dogbreath był krępym, niechlujnie wyglądającym chłopcem, częścią ekipy, która jeździła na łyżwach w moim zaułku. „Próbował wskoczyć swoją deską na krawężnik. Powiedzieliśmy mu, że nie może tego zrobić, ale nie chciał słuchać”.

W tym czasie klęczałem obok chłopca. Najbardziej pocieszającym głosem, na jaki mogłem się zdobyć, powiedziałem: „Sean, nazywam się Joe. Mieszkam na górze. Powiedz mi, co boli, synu.

– Moje kolana – wył Sean.

Przez rozdarty materiał jego spodni widziałem ślady po oparzeniach pędzlem. „OK, Sean, uspokój się i posłuchaj mnie. Możesz to zrobić?"

– Tak – jęknął.

„Czy oprócz kolan boli cię coś jeszcze?”

"Moje ręce." Na jego dłoniach pojawiła się wysypka. Byli przez chwilę obolali, ale nie było krwawienia ani opuchlizny.

„Uderzyłeś się w głowę?”

"Nie. Mamusia każe mi nosić kask.

„Jak upadłeś? Jak wylądowałeś?

Sean szlochał, ale próbował się opanować. „Chciałem wskoczyć na twój krok, jak robią to duże dzieci. Nie skoczyłem wystarczająco wysoko. Moja deska uderzyła o stopień i upadłem.”

„Czy zleciałeś ze swojej deski i wylądowałeś na rękach i kolanach?”

"Chyba."

– Mały koleś prawie to zrobił – powiedział Dogbreath. „Jego koła uderzyły w krawędź stopnia. Tablica zatrzymała się, ale on nie. Nie stawiał czoła. Wylądował na kolanach i trochę się poślizgnął, ale wyciągnął ręce. Nie sądzę, żeby uderzył w cokolwiek innego.

– Chcę iść do domu – powiedział Sean, próbując stłumić szloch.

"Czy możesz wstać? Odprowadzę cię do domu — powiedziałem.

"OK."

Poszedłem na górę i zamknąłem drzwi, a potem zabrałem Seana do jego domu. Dzieciak był żołnierzem. Podniósł deskorolkę i zaczął chodzić, ale mogłem powiedzieć, że to naprawdę go zabolało. Poplar Street znajdowała się na drugim końcu mojej alejki i zanim tam dotarliśmy, zdecydowałem, że będzie mu łatwiej i szybciej, jeśli go zaniosę.

Z Seanem na jednym biodrze, z jego deską i kaskiem w drugiej ręce, udaliśmy się do jego domu. Sean, który był spokojny przez cały czas, kiedy go niosłem, znów zaczął płakać, gdy go kładłem. Wbiegł do domu krzycząc „Mamusiu!”

Chwilę później wróciłem do domu, próbując złożyć w całość zabójczy pomysł, którego obawiałem się, że straciłem dla mojego artykułu. Znowu pukanie do moich siatkowych drzwi. Gówno. Co teraz? Chciałem tylko pracować w spokoju.

Wstałem i podszedłem do moich drzwi.

Jej sylwetkę zarysowało popołudniowe słońce za jej plecami. Nie wiedziałem kim ona była. "TAk?"

„Czy jesteś G.I. Joe?”

— Josephie Middleton, proszę pani. Czy mogę ci pomóc?"

„Jestem matką Seana, Mandy Rogers”.

"Oh przepraszam. Proszę wejść, pani Rogers. Jak się miewa Sean?

– Tu panna Rogers, Mandy, proszę. Z Seanem wszystko w porządku. Zabrałam go do domu mojej mamy, żeby pooglądał telewizję, żebym mogła tu podejść i podziękować – powiedziała, wchodząc przez drzwi.

Ta kobieta była oszałamiająca. Luksusowe, pofalowane ciemnobrązowe włosy otaczały twarz dziewczyny na okładce z ogromnymi niebieskimi oczami, idealnym nosem i lekko wydętymi ustami. Wydawało się, że nie nosi makijażu i była ubrana w dżinsy i luźny t-shirt – nijakie ubrania do siedzenia w domu. Wyglądała jak modelka.

– Proszę, usiądź – powiedziałem. „Chcesz trochę mrożonej herbaty?”

„Dziękuję, byłoby miło”.

Poszedłem do mojej małej kuchni i nalałem dwie szklanki. Kiedy wróciłem do salonu, Mandy patrzyła na flagę mojego batalionu, zdjęcia służby i wyróżnienia na ścianie. „Teraz wiem, dlaczego dzieci nazywają cię G.I. Joe” – powiedziała.

„Pewnego dnia usłyszałem, jak niektórzy z nich rozmawiają w alejce o tym, jak fajnie byłoby być snajperem zabijającym ludzi, jak w niektórych grach wideo. Brzmiały tak, jakby myśleli, że będzie fajnie. Zszedłem na dół i ustawiłem je prosto. W prawdziwej walce nie można „odradzać się”.

„Jak długo byłeś w służbie?”

"Sześć lat. Rozważałem zrobienie z tego kariery, ale zacząłem się zastanawiać, ile jeszcze razy ujdę na sucho, będąc „strzelcem” zamiast „strzelcem”. Czas wracać do domu – powiedziałem.

"Co teraz robisz?" zapytała, popijając herbatę.

„Pracuję na budowie i chodzę na studia w niepełnym wymiarze godzin. Odrabiałem lekcje, kiedy usłyszałem, jak Sean płacze w zaułku.

"Czy wiesz co się stało? Czy któryś ze starszych chłopców go popchnął?

"Nie. To całkiem przyzwoite dzieciaki. Wyglądało na to, że starali się go uważać. Jeden z nich powiedział, że twój syn próbował ruchu, którego, jak mu powiedzieli, nie mógł wykonać, ale i tak próbował. Spadł z deski i podarł sobie kolana. Czy on jest w porządku?"

– Nic mu nie będzie. Był naprawdę dobry, pozwalając mi go posprzątać. Powiedział, że G. I. Joe powiedział mu, żeby był twardy.

Śmiałem się. „Powiedziałem mu, że musi pozwolić mamie zająć się jego ranami. Jest jednak twardym małym chłopcem. Płakał, kiedy został ranny po raz pierwszy, ale uspokoił się i chciał iść do domu.

– Powiedział, że go nosisz.

„Tylko ostatnia droga. Mogłam powiedzieć, że naprawdę bolą go kolana. Płakał dość mocno zaraz po upadku, ale przestał, gdy z nim rozmawiałem.

Mandy powiedziała: „Płakał, kiedy przyszedł do domu, ale mali chłopcy tak robią, kiedy są ranni. Oczyściłem jego oparzenia od pędzla i zabandażowałem kolana. Powiedział, że chce, żebym poszedł do sklepu kupić bandaże G.I. Joe. Myślę, że on naprawdę cię lubi.

Zaśmiałem się, a ona uśmiechnęła się razem ze mną.

– A co z tobą, Mandy? Co robisz?" Zapytałam.

„Jestem asystentem prawnym. Pracuję dla firmy prawniczej w mieście.”

– Nazwałaś się panną Rogers. Czy mogę zapytać, gdzie jest ojciec Seana?

„Ha! Możesz zapytać. robię cały czas. Nie widziałem go, odkąd powiedziałem mu, że jestem w ciąży z Seanem. To było osiem lat temu. Więc jestem samotną matką. Pracuję w domu tyle, ile mogę, a moja mama pomaga w opiece nad dziećmi, ale ciężko jest być mamusią i tatą. Dzisiaj Sean chciał jeździć na swojej deskorolce i wiedziałam, że będzie z Melvinem i Fredem.

– Melvina i Freda?

– Inne dzieciaki nazywają je Slash and Dogbreath – zachichotała. „Myślę, że są w tym wieku, w którym chłopcy starają się być radykalni i twardzi. To naprawdę dobre dzieciaki i traktują Seana jak młodszego brata, więc pomyślałem, że będzie z nimi w porządku. Zresztą w domu choć raz było cicho, więc zdecydowałem się na przyjemną, długą kąpiel w kąpieli z bąbelkami. Myślę, że to czyni mnie całkiem złą matką.

„Nie, to czyni cię matką, która wie, że czasami musi poświęcić kilka minut dla siebie” – powiedziałem.

"Co z tobą?" – spytała Mandy. "Jakieś dzieci?"

„Nie, nie miałem czasu”.

„Posłuchaj głosu doświadczenia, Joe. Urodzenie dziecka nie trwa długo” – zaśmiała się. „Z ojcem Seana minęło około trzech minut od czasu, gdy byliśmy w pełni ubrani, aż do zajścia w ciążę. Nigdy więcej do mnie nie zadzwonił, kiedy dostał to, czego chciał”.

„Chciałabym myśleć, że zrobienie dziecka zajęłoby mi cholernie dużo więcej niż trzy minuty!” Śmiałem się. „Poza tym potrzeba co najmniej osiemnastu lat, aby dziecko stało się dorosłym. Nie jestem typem człowieka, który lekceważy te rzeczy”.

Przez minutę popijaliśmy herbatę w nieco niezręcznej ciszy.

„Czy mieszkasz tu sam?” zapytała w końcu.

„Tylko ja, moje książki, komputer i buty robocze. Kiedy skończę pracę magisterską, czeka mnie praca na uczelni. Te buty zostaną pochowane podczas bardzo uroczystej ceremonii. Jeśli już nigdy nie będę musiała patrzeć na kask czy pistolet do gwoździ, to mi będzie w porządku”.

„Powiedz, co robisz na obiad? Czuję, że powinienem coś zrobić, aby ci odpłacić” – powiedziała Mandy.

– Nie musisz tego robić – powiedziałem.

"Tak. Poza tym wiem, że Sean byłby zachwycony, gdybyś przyszedł dziś wieczorem na kolację.

– No dobrze, w takim razie. O której mam przyjść?”

„Czy godzina szósta jest w porządku?”

Kilka minut przed szóstą wieczorem dzwoniłem do drzwi Mandy. Sean otworzył drzwi. „Cześć, G.I. Joe!”

„Jak tam kolana, wielkoludzie?” – spytałem, przykucając, żebym był na jego poziomie.

"Troszkę lepiej. Chcę zobaczyć?" Podbiegł do kanapy i usiadł, podnosząc kolana. „Mama mówi, że muszę mieć na sobie bandaże, więc tak naprawdę nie mogę ci pokazać, ale powiedziała, że ​​nic im nie będzie”.

Mandy wykonała mistrzowską robotę z opatrunkami. Narysowała nawet małą gwiazdkę armii na środku każdej gazy.

„Mama mówi, że jutro kupi mi bandaże G.I. Joe. Będę żołnierzem armii, kiedy dorosnę.

„Gdzie w ogóle jest mamusia?” Zapytałam.

— Z tyłu. No chodź!"

Sean poprowadził mnie przez dom na taras przy kuchni, a potem pobiegł, żeby pobawić się na huśtawce wiszącej na drzewie w głębi podwórka.

Mandy gotowała hamburgery na grillu. "Cześć Joe!" powiedziała z uśmiechem.

Jej włosy były ściągnięte w koński ogon, który wystawał przez otwór z tyłu czapki bejsbolowej. Dżinsy i luźną koszulkę, którą nosiła wcześniej, zastąpiły obozowe szorty i konserwatywny top bez ramiączek. Właściwie była ubrana dość skromnie, biorąc pod uwagę ciepło tego wieczoru, ale lepiej doceniłem jej ciało. Mógłbym mieć wiele fantazji na temat tej kobiety.

„Mam nadzieję, że hamburgery z grilla są w porządku” – powiedziała. – To ulubieniec Seana.

„Moje też teraz, ale przeszedłem przez fazę, w której nie mogłem jeść mielonej wołowiny” – zaśmiałem się.

"Czemu?"

„Kiedy byłem w liceum, zarabiałem na życie przerzucaniem hamburgerów. Doszło do tego, że przez lata nie mogłem jeść fast foodów. Kuchnia wojskowa smakowała lepiej. Nawet teraz nienawidzę rudowłosych klaunów.

Mandy się roześmiała. „Nadal nie znoszę dziewczyn z małymi czerwonymi warkoczami. Mój menedżer wysłał sugestię do korporacji, że wszyscy powinniśmy nosić peruki, aby wyglądać jak dziewczyna ze znaku.

„Och, znienawidzony rywal w wojnach o burgery! Czy mogę tu bezpiecznie jeść? droczyłem się.

„Obiecuję, że moje hamburgery są lepsze niż wszystko, co kiedyś robiliśmy. Teraz pokonanie jedzenia w wojskowej stołówce lub „Posiłków – gotowe do spożycia” może być wyzwaniem”.

„Dziękuję za zaproszenie” – zaśmiałem się.

„Sean nie przestawał mówić o tym, jak fajnie było, że przyjechałaś tu dziś wieczorem” – powiedziała Mandy. „Ciągle pytał mnie, ile jeszcze dni minęło, zanim będzie mógł się zaciągnąć. Nie do końca potrafię wbić mu do głowy koncepcję „zapomnij o tym”.

„Armia nie jest dla wszystkich. To było dla mnie przez jakiś czas, ale teraz, kiedy wyszedłem, nigdy nie oglądam się za siebie”.

„Jak to było być w walce, Joe?”

„Nie potrafię tego opisać. Nie chodzi o to, że nie chcę o tym rozmawiać. Będę profesorem angielskiego, więc powinienem być w stanie wyrazić siebie, ale po prostu nie mam słów”.

"Byłeś przerażony?" – spytała Mandy.

"Nie. Bardziej przestraszyłem się, gdybym za dużo myślał o tym, co robimy.

„Jak mógłbyś funkcjonować?”

— No cóż — powiedziałem — miałem zadanie do wykonania. Wszyscy to zrobiliśmy. Zależyliśmy od siebie. Wiedziałem, że jestem dobry w swojej pracy i ufałem, że moi ludzie będą dobrzy w swoich. Jeśli w polu wpuszczasz strach do głowy, jesteś trupem”.

„Nie rozumiem, jak możesz to zrobić” – powiedziała Mandy.

„Nie rozumiem, jak możesz pracować na pełny etat i nadal być mamą tego swojego chłopca” – odpowiedziałem.

„Rób, co musisz zrobić”, zachichotała. „Myślę, że rozumiem, kiedy tak to ujmujesz”. Zaczęła zdejmować hamburgery z grilla. — Sean — zawołała. „Czas umyć ręce przed obiadem”.

„OK, mamusiu. Czy G.I. Joe powinien też umyć swoje? – spytał Sean, wbiegając na pokład.

„Chcesz się umyć?” Zapytała mnie Mandy.

– Pójdę pomóc Seanowi – powiedziałem.

– Pierwsze drzwi po prawej – zawołała, gdy weszłam za chłopcem do domu.

Po jedzeniu usiedliśmy z Mandy na tarasie i przyglądaliśmy się, jak Sean bawi się na podwórku.

"Co robisz dla zabawy?" Zapytałam.

Milczała przez chwilę. Potem posłała mi smutny uśmiech. „Czy to się liczy, że kocham swoją pracę?”

„To świetnie, ale nie o to mi chodziło. Jakie są twoje inne zainteresowania?”

„Będąc najlepszą matką, jaką mogę być dla Seana”.

„Mam nadzieję, że to dla ciebie zabawne, chociaż to też działa. Czy kiedykolwiek robisz coś tylko dla siebie? Tylko dlatego, że chcesz?

„Um, kąpiele z bąbelkami?” – zapytała nieśmiało Mandy.

Poczułem pierwsze ukłucia opuchlizny w moim fiucie. Przebywanie z tą kobietą w kąpieli z bąbelkami może być bardzo ciekawym doświadczeniem. „Chodzi mi o to, czy jesteś wolny w przyszły weekend, a jeśli tak, to co chciałbyś robić?”

"Czy zapraszasz mnie na randke?" zachichotała.

– Chyba niezręcznie, ale tak.

„Będę musiał sprawdzić, czy moja mama może zaopiekować się dzieckiem”.

„W zależności od tego, co zdecydujemy się zrobić, możemy włączyć Seana w to. Czy on lubi kolejki górskie? Zapytałam.

Kiedy wieczorem wróciłem do domu, ponownie spróbowałem pracować nad swoją pracą magisterską. Napisałem cztery strony i usunąłem wszystkie oprócz jednego zdania. Mandy ciągle pojawiała się w mojej głowie.

W sobotę starsi chłopcy bawili się deskami w alejce, kiedy wróciłem z pracy do domu.

„Jaka była randka, G.I. Joe?” Slash zawołał do mnie.

"Data?" Zapytałam.

– Tak – powiedział Dogbreath. – Widziałem cię w domu Rogersów naprzeciwko mnie. Ta laska to MILF z kamiennego lisa!”

„Tak, dostałeś jakieś?” – zapytał Slash.

Podszedłem do dwóch chłopców. Widziałem w ich oczach, że wiedzieli, że nie jestem rozbawiony. - Wiesz - powiedziałem - to musi być do dupy mieć rodziców, którzy nazywają swoje dzieci Melvin i Fred. Potem poszedłem na górę i zamknąłem drzwi.

Następnego niedzielnego poranka Mandy i jej syn przyszli do mojego mieszkania. Mieliśmy spędzić dzień w pobliskim parku rozrywki. Zaproponowała, że ​​poprowadzi, ponieważ Sean i jego fotelik nie zmieściliby się w mojej ciężarówce.

Sean walił w moje drzwi z siatki. „Gotowy do drogi, G.I. Joe?” – wrzasnął.

– Wejdźcie, wy dwoje – powiedziałem, otwierając drzwi. „Pozwól mi wziąć trochę kremu z filtrem”.

„Mam trochę w samochodzie”. - powiedziała Mandy.

Jak zwykle wyglądała fantastycznie. Miała na sobie dopasowaną białą koszulkę i odcięte dżinsowe szorty, które eksponowały jej piękne nogi. Jej duże niebieskie oczy były ukryte za okularami przeciwsłonecznymi, a włosy spływały kaskadą na ramiona. Próbowałem się nie gapić.

– Usiądź ze mną z tyłu, G.I. Joe – powiedział Sean, wspinając się na tylne siedzenie.

– Och, kochanie, Joe jest całkiem duży. Będzie mu wygodniej tutaj ze mną – powiedziała Mandy, zapinając go.

Spędziliśmy trochę czasu na przejażdżkach dla poskramiaczy, ponieważ Mami uważała, że ​​Sean jest za młody na dzikie atrakcje, a na inne nie był wystarczająco wysoki. Wkrótce Sean się znudził. Chciał więcej akcji.

„Mamo, chcę coś szybko zrobić. Coś wysokiego.

Przechodziliśmy obok zjeżdżalni. Była to jedna z tych wodnych kolejek górskich, gdzie długie, wąskie łodzie spadały ze stromego wzgórza do sadzawki, robiąc duży plusk.

– Nie wiem, kochanie – powiedziała Mandy do syna. „Nie chcę chodzić przez resztę dnia w mokrych ubraniach”.

– Spójrz – powiedziałem. „Ci ludzie właśnie wysiedli z jazdy i nie są aż tak mokrzy”.

– Chodź, mamusiu – powiedział Sean, ciągnąc ją do znaku przy wejściu. „Widzisz, jestem wystarczająco duży”.

– W porządku – zaśmiała się Mandy. „Spróbujmy po prostu usiąść tam, gdzie nie zostaniemy przemoczeni”.

Kiedy wsiadaliśmy do łodzi, zapytałem stewarda: „Gdzie powinniśmy usiąść, jeśli nie chcemy zmoknąć?”

„Im dalej jesteś z przodu, tym lepiej” – powiedział nastolatek.

Gdy samochód się oddalał, dzieciak podbiegł do nas i powiedział: „Może skłamałem”.

Były tam bystrza, którymi musieliśmy się przemierzać, wodospady nad naszymi głowami i animatroniczne słonie spryskujące wodę trąbami. Trochę nas ochlapało, trochę rozprysków i mgły zmoczyły nas, ale zostaliśmy mniej więcej suchi. Aż do ostatniego wzgórza.

“Przygotuj się na przemoczenie!” sługa na szczycie wzgórza wrzasnął, gdy nasza łódź spadła w otchłań.

Pierwszy steward skłamał. Ludzie z tyłu łodzi byli całkiem suchi. Sean schował się za przednią przegrodą, podczas gdy Mandy odepchnęła się ode mnie. Już kilka razy podczas jazdy poczułem przy sobie jej twardy tyłek. Tym razem przycisnęła się do mnie na tyle mocno, że poczułem, jak mój kutas zaczyna rosnąć. Jej wspaniałe włosy przylegały do ​​mojej klatki piersiowej i ochronnie owinęłam ramiona wokół jej przyciętego brzucha.

Uderzenie z wodą w basenie wysłało na mnie i Mandy falę wody. Dzięki Bogu. Nagły szok zimnej wody uspokoił erekcję, która wkrótce stanie się oczywista.

Kiedy wyszliśmy z łodzi, zobaczyłem, że Mandy była prawie przemoczona w miejscu, gdzie moje ramiona jej nie zakryły. Jej biała koszulka stała się prawie przezroczysta. Podobnie jak stanik bez podszewki.

„'Nie aż tak mokro', co? Jestem przemoczony! I jest mi zimno!” Mandy się roześmiała.

„Mamo, widzę twoje cycuszki” – roześmiał się Sean.

Ja też mógłbym. Wyglądali na większe mokre. Wystarczająco duży, by bawić mnie godzinami. Z BARDZO twardymi sutkami.

"Co?" – wykrzyknęła Mandy, patrząc w dół. "O Boże!" syknęła. Jej twarz zrobiła się szkarłatna, gdy zakryła piersi dłońmi. Potem spojrzała na mnie. „Jestem taki zawstydzony!”

"G. I. Joe też widział twoje cycuszki, mamusiu – zachichotał Sean.

„Sean, ciii!” - powiedziałem, siadając na zadzie, żeby z nim porozmawiać. „Mamusiu jest zimno. Idziemy kupić jej nową koszulę. Tam jest stoisko. Patrząc na Mandy, powiedziałem: „Będzie w porządku ze mną przez kilka minut. Może mógłbyś spojrzeć na te kwiaty tam, gdzie nikt cię nie widzi, a ja będę obserwował Seana, kiedy będziesz się przebierać. OK?"

– Dziękuję – szepnęła, spiesząc do nasadzeń.

Kilka minut później z damskiej toalety wyszła nieco bardziej sucha Mandy.

„Dziękuję, Joe. Ten ciemnoniebieski pozostanie ładny i nieprzezroczysty, jeśli zmoknie” – powiedziała.

„Och, cholera, nie pomyślałem o tym” – drażniłem się. – Pomyślałem, że będzie pasował do twoich oczu.

Przyjrzała mi się uważnie z uśmiechem na ustach. „Nie wiem, czy czuję się obmacywana, czy pochlebiona”, mruknęła, całując mnie delikatnie w policzek.

- Powinnaś czuć jedno i drugie - powiedziałam, gdy się odsunęła. Delikatny ruch jej piersi potwierdził to, co myślałem, że czułem, gdy jej ciało na chwilę dotknęło mojego. Jej stanik zniknął.

Zobaczyła, gdzie są moje oczy. „Była zbyt mokra, żeby ją nosić. Więc jest w torbie z mokrą koszulą. Bądź dżentelmenem i noś go dla mnie. Dam ci pieniądze na koszulę, kiedy wrócimy do domu.

– Nie martw się, Mandy. Przepraszam, że się gapiłem.

„Trudno tego nie zobaczyć. Wyglądałam jak dziwka na scenie podczas przerwy wiosennej.

„Nie, wyglądałaś jak piękna dama złapana w niezręcznej sytuacji. A teraz zabierzmy Seana na jeszcze kilka przejażdżek — powiedziałem.

Ścisnęła moją dłoń. "Dziękuję Ci."

Po kilku koncesjonowanych stoiskach z jedzeniem i kilku innych przejażdżkach, my (dorośli) zdecydowaliśmy, że nadszedł czas, aby wrócić do domu. Sean spał, zanim wyszliśmy z parkingu.

„To była świetna zabawa” – powiedziała Mandy podczas jazdy. Prawie jej nie słyszałem. Sposób, w jaki pasek na ramieniu jej samochodu oddzielał piersi schowane pod jej koszulą, sprawił, że pogrążyłam się w marzeniu.

„Podobała mi się nasza randka. Myślę, że to właśnie to było — powiedziałem.

Mandy uśmiechnęła się. „Nie byłam na randce w wesołym miasteczku, odkąd byłam licealistką”.

Kiedy dotarliśmy do ich domu, Mandy obudziła Seana. „Chcesz wejść, Joe?”

"Pewnie."

– Sean kochanie, chcę, żebyś poszła na górę i wzięła prysznic. Na wieczór można założyć szorty i t-shirt. Zmienię twoje bandaże, kiedy zejdziesz na dół.

„OK, mamusiu”. Sean poszedł na górę.

„To taki dobry dzieciak. Świetnie sobie z nim radzisz — powiedziałem.

"Dziękuję Ci. Czasami jednak nie wie, kiedy trzymać buzię na kłódkę”.

"Co masz na myśli?" Zapytałam.

Mandy znów się zarumieniła. „Nie musiał ogłaszać światu, że każdy może zobaczyć moje… moje… cóż, że wszyscy mogą mnie zobaczyć dzisiaj”.

„Nie był tak głośny. Poza tym miał rację. Już je widziałem i podobało mi się przedstawienie”.

– Tak, wyglądałeś tak, jak wyglądałeś – uśmiechnęła się.

"Przepraszam. Myślę, że to było dość prymitywne z mojej strony – powiedziałem.

„Nie przepraszaj. Podobała mi się twoja reakcja. Poza tym podobała mi się jazda po korycie.

"Naprawdę?"

„Tak, pod koniec, kiedy poczułem cię przy sobie”.

Teraz przyszła moja kolej na rumieniec. – Nie chciałem sprawić, żebyś poczuła się niekomfortowo. Staram się być dżentelmenem. Chyba właśnie zareagowałem na sytuację”.

„Czy zawsze starasz się być dżentelmenem?” zapytała, podchodząc, by stanąć tuż przede mną. Jej wielkie niebieskie oczy błyszczały na mnie.

"Nie zawsze."

Położyła ręce na moich ramionach i przyciągnęła się mocno do mnie. To był nasz pierwszy pocałunek. Czułem jej nieskrępowane piersi na mojej klatce piersiowej i jestem pewien, że czuła, jak moja męskość wydłuża się i wypełnia, gdy nasze języki na chwilę się spotkały.

„Pozwól, że zadzwonię” – wydyszała, odchodząc. Widziałem, jak jej sutki zniekształcały tkaninę jej koszuli.

Po kilku minutach wróciła. – Moja matka przyjeżdża, żeby zabrać Seana na noc. To da nam możliwość spędzenia razem trochę czasu – powiedziała, przyciskając się do mnie po kolejny interesujący pocałunek.

Trochę się tym martwiłam, ale moja erekcja osłabła, zanim mama Mandy pojawiła się, by odebrać Seana na wieczór. Kiedy bezpiecznie zniknęli z pola widzenia, Mandy podeszła do mnie i znów mnie pocałowała. „Idę na górę, żeby się wykąpać” – wydyszała, kiedy wyszliśmy, żeby zaczerpnąć powietrza.

"OK. Ja też pójdę do domu i się umyję.

„Joe, czekaj”. Odepchnęła się ode mnie na tyle, by móc uchwycić mnie swoimi oczami. „Pozwól mi być szczerym. Jestem pracowitą samotną matką. Jak sam zauważyłeś, nie zabieram sobie zbyt wiele czasu. To znaczy, bez randek, bez chłopaka, bez miłości. Nie szukam tych rzeczy. W tym momencie mojego życia najważniejszy jest syn. Nie mam czasu na związek.”

"W porządku. Szczerze mówiąc, dopóki nie skończę pracy magisterskiej i nie zacznę pracy nauczyciela, obawiam się, że nie byłbym w stanie dać kobiecie czasu, na jaki zasługuje – powiedziałem.

– To szaleństwo i nie mogę uwierzyć, że to mówię, ale chciałbym, żebyś poszła ze mną na górę i umyła mi plecy. Stamtąd widzimy, co się dzieje”.

"W porządku."

Ostatni raz wziąłem kąpiel z bąbelkami, kiedy byłem małym dzieckiem. Jakoś, patrząc, jak Mandy reguluje temperaturę wody i wlewa mydło w bąbelkach, wiedziałam, że nie przegapię mojej gumowej kaczuszki.

Kiedy wanna była pełna, znów mnie pocałowała. Jej dłonie pogładziły moje plecy, potem tyłek.

– Wejdźmy – westchnęła, podnosząc rąbek mojej koszuli.

Kiedy zdjęła moje szorty i bokserki, tylko czubkami palców przesunęła lekko po moim przebudzeniu. Jej dotyk sprawiał, że byłem bardzo twardy, bardzo szybko. "Czy to dla mnie?" zapytała, jej duże niebieskie oczy wpatrywały się w moje.

"To przez ciebie."

– Rozbierz mnie, proszę – powiedziała Mandy, zanim znów mnie pocałowała.

Wciągając jej koszulę przez głowę, odsłoniłem jej górną połowę. Jej piersi były jeszcze ładniejsze, niż myślałam, że będą, widząc je przez jej mokre ubranie w parku. Ich pełnia pięknie kontrastowała z resztą jej zgrabnego torsu, a delikatne, opalone linie z poprzedniego lata podkreślały jej soczyste sutki. Kiedy pocałowałem jednego, wydała miękki jęk i mocniej owinęła palcami mojego fiuta.

Uwolniłem się z jej ręki, całując jej brzuch. Trudno było uwierzyć, że kiedykolwiek nosiła dziecko. Nawet dziewczyny, które pomogły mi uczyć się o seksie, kiedy byłam w liceum, nie były tak stanowcze i gładkie jak ta.

Moje palce puściły guzik jej szortów i opuściły zamek. Patrząc w jej duże niebieskie oczy, widziałem wyraz pragnienia. Czułem, jak lekko się trzęsie, kiedy opuszczałem ubranie. Gładka skóra na jej udach pomarszczyła się w maleńką „gęsią skórkę”. Jej aromat był piżmowy, ale słodki. Cały dzień spacerowaliśmy na zewnątrz, a teraz była świeża wilgoć.

Jej małe białe majteczki pasowały do ​​stanika, który widziałam w wesołym miasteczku. Były wilgotne tam, gdzie miało to znaczenie, przylgnęły do ​​jej płci. Widziałam cień niewielkiej ilości ciemnych włosów tuż pod koronką na górze, ale skóra, która teraz wyraźnie przeświecała przez prawie przezroczystą tkaninę nad jej otworem, była czysta i różowa.

Całując ją tuż poniżej jej pępka, przesunąłem usta w dół, aż poczułem materiał. Udało mi się złapać kawałek koronki między zęby i zacząłem je opuszczać.

Mandy jęknęła.

Kiedy wyciągnąłem wilgotny materiał z jej ust, mój nos zawisł nad nią. Głęboko wdychając, zdecydowałem, że muszę jej teraz posmakować. Jej ręce były na moich ramionach, kiedy pomagałem jej wyjść z majtek. „Rozsuń trochę nogi. Tak, po prostu tak.

„Joe, co robisz?” wyszeptała, gdy pocałowałem ją w udo. Pocałowałem drugą wyżej, centymetr lub dwa od jej błyszczących ust. Delikatnie ssałem delikatną skórę, upijałem się smakiem jej potu i zapachem jej kobiecości.

Wyjąkała: „Nie jestem czysta. Cały dzień byliśmy na zewnątrz. Może powinniśmy… O Boże!”

Mój pierwszy prawdziwy smak jej sprawił, że byłem twardy. Zaczęłam od małego trójkąta ciemnych włosów, przyciętych tak krótko, że ledwo się kręciły, a potem przesunęłam się w dół, drażniąc ochronny kaptur nad jej centrum przyjemności. Naciśnięcie języka tak delikatnie na jej spuchnięte usta, że ​​ledwo się rozchyliły, by odsłonić źródło jej perfum, sprawiło, że jęknęła i zadrżała.

Z każdym ruchem języka, w górę, w dół i ponownie, rozkwitała bardziej. Za każdym razem, gdy lizałem jej wejście, znajdowałem więcej nektaru, który pomagał nasmarować język w drodze do jej łechtaczki. Every dance of my tongue on her button, every kiss and nibble I tenderly placed on it, earned me a shuddering murmur of her pleasure and fresh droplets of her dew for my thirsty tongue when it moved back down.

Mandy's orgasm was wonderful to witness. Her hands had moved from my shoulders to my scalp as I licked her, but as her time approached, she slid her hands to the back of my neck and head, pulling me to her. My hands felt her ass cheeks tighten as her juice flowed more freely. Slowly, her ragged breathing returned toward normal.

Rising to my feet, I pulled her to me. My cock slid up her abdomen as she clung to me, kissing me fiercely. “Do you want to get in the tub, now?” I asked as I played with her hair.

Backing away so she could penetrate me with those eyes again, she said, “When I recover, I'm going to try to make you feel that good.”

Soaking in the fragrant bubbles with Mandy was amazing. We washed each other's backs, along with some other parts. By the time we were drying each other, we were both very anxious to go to bed. I hoped this was going to be an exhausting night.

She led me to her bedroom with her hand wrapped firmly around my straining erection. Lying back on her bed, her damp hair strewn on the pillow, she stretched her arms out to me. “It's been a long time since I've been with a man, Joe. I hope I remember what to do.”

How could this woman, this single mother, a woman who had to be in her late twenties, look so lush and yet so sweet and innocent at the same time? My cock was throbbing almost uncomfortably as I stood looking at her.

“Joe,” Mandy said, “come to bed. I'd like it if you took your time, but I want you inside me. Besides, your cock is dripping on my carpet.”

“You're so beautiful,” I said as I climbed in bed next to her. Lying on my side, I pulled her to me. Our mouths met in a flurry of hot, deep kisses. As my hands strayed from her throat to her breasts, she began to fondle my balls and stroke my hard-on. Her nipples were amazing, succulent, riding high on her full, firm breasts.

When her left nipple was between my lips, Mandy whispered, “No one has sucked on my breasts since I stopped nursing Sean.”

She was stroking me purposefully now, making me even harder, smearing my moisture all over the head of my cock and down the shaft. I wondered how long I could stand this.

As I feasted on her breasts, licking, sucking, kissing, and nibbling, her hips began to move. Their movement attracted my hand, and it moved to her center. Slowly, I pushed my middle finger into her depths.

“Make love to me, Joe,” she whimpered. “Fuck me.”

I was amazed at how tightly her vagina gripped my second finger. I felt that my tongue belonged in there again, and I moved down.

“No, please, you can't do that again,” she said as I kissed the tiny patch of dark fuzz above her woman parts.

"Dlaczego nie?"

“I haven't tasted you yet,” she said, “and I want to.”

Mandy pushed me onto my back, and kissed me hard and passionately. Our tongues explored and wrestled, and then softer kisses and playful nibbles rained down my chest and belly. She moved her hair so I could see as she held my cock in her hands, admiring it for a moment, before bathing the tip of it with her tongue. When she first took me between her lips, I barely recognized my own voice in the growl of pleasure that came from deep within.

For a while, she contented herself with simply bobbing her head up and down. Then she pulled herself off me and began bathing my cock and balls with her tongue. When she began sucking my balls into her mouth and jacking me firmly with her hand, I felt the pressure building.

“You're going to make me cum,” I said.

“I know.”

Her mouth engulfed me again, sucking, pulling, willing the juices from me. A hundred sensations overwhelmed me. I thought I could hear my heart thudding in my chest. The smell of my own fresh sweat mingled with the aroma of her pussy. Her beautiful face was impaled on my cock, and her eyes were begging to taste me. The explosion of my overfull cock in her mouth was like none I could remember.

She swallowed every drop as I grunted my appreciation, and then bathed my cock again looking for any essence she may have missed.

“I haven't done that in years,” Mandy said, smiling at me. She moved up in the bed to lie next to me, partially on my chest. Her hand went to my cock again as we kissed. “You're still hard.”

“You make me that way,” I said between tastes of her salty lips.

“May I ride you?” she asked, moving to straddle me. Her hand grasped my cock and positioned it at her weeping hole. Her lower lips parted to admit me, and she slowly lowered herself. In one long, luxurious movement, she encased me, finally settling her weight onto my pelvis.

I was in heaven. Her tight, slippery, warm pussy surrounded all of me, and she stayed still for a few moments, both of us glorying in the sensation of our coupling. Slowly, she raised herself until only my tip was still trapped in her wet velvet sheath, and then she allowed herself to sink down again. We fucked for a while this way, slowly, deliberately, allowing ourselves to savor the pleasure of our movements.

“God, this feels so good,” she murmured as she took my cock to the root once more. Changing her position, she leaned forward to offer her breasts to my mouth as she started rocking her hips forward and back on my shaft. I cupped her firm buttocks in my hands as I helped her move.

She picked up her rhythm, and I began to meet her thrusts with my own. Her cobalt eyes were open wide at first, boring into me, but gradually, her lids began to flutter. As we went faster, her eyes lost focus and began to roll up in her head. Her breathing became audible, progressing from deep breaths to gasps. “Cumming, cumming, cumming!” she whined.

Her already tight pussy squeezed me tighter as we fucked. I could feel the ripples of motion inside of her as her moisture bathed my cock and balls. Then she collapsed on top of me and sought my mouth with hers.

When she had regained herself, she said, “I want you to cum again. I want you to fill me. Proszę. I need it.”

Holding her tightly, I rolled her onto her back and lifted her legs onto my shoulders. Grasping her ass in my hands, I plunged myself deep inside her, over and over. Her beautiful face was beaming at me as she saw the ecstasy on mine. Over and over, firmly, but never roughly, I plowed this woman. Every inch of me was swallowed repeatedly by her swollen, hot lower lips. It had been quite a while since I had taken the time to enjoy a woman, and I wanted this to last, but soon, I knew it wouldn't.

When her lashes began to flutter again, I realized that she was going to cum with me. Each grunt I made as I spewed inside her was answered by a moan or gasp of her own. And still we continued our coupling.

Finally spent, I pulled my softening cock from her well-soaked depths. Lying down again, I pulled her to me. We slept.

Her phone woke us. As she talked, I admired her. She had rolled away from me, allowing me to caress the warm, smooth skin of her back and to play with her sleep-tousled hair. “See you then, Mom,” she said, hanging up the phone.

She rolled over to cuddle with me again. Stroking her fingers lazily over my chest and abdomen, she asked, “What do you want out of our relationship?”

“Frankly, I'm not sure. When I asked you out, I thought we would just have some fun together getting to know each other better,” I said.

Zaśmiała się. “I did have fun, and I think I do know you a little better than I did when we left for the amusement park. Sean loves you, and I enjoyed being with you all day. And all night. I'm not ready to even think about the future. Can we just keep things at this level?”

“If that's what you want,” I said.

“You probably shouldn't be in my bed when Sean and Mom get here.”

“I guess you're right. That could be awkward.”

“Don't worry. Mom had a pretty good idea of why I wanted Sean out of the house last night. She even asked me on the phone if an hour would give me enough time to do what I wanted to do this morning.”

“What's that?” Zapytałam.

“See if I can talk you into fucking me again,” she said with a smile as her hand found my re-invigorated cock. “I want you to take me again. I need to feel you shoot your cum into me one more time before you go.”

She moved to her hands and knees. Her juices were glistening on her sex, inviting me to enter her. Zrobiłem.

After we finished, we took a quick shower together. When we were dressed, I helped her strip the rumpled sheets from her bed and to re-make it. Then it was time for me to go.

At her front door, we stopped to kiss. “I never considered having a fuck buddy,” Mandy said.

“Is that what we are?” Zapytałam.

“Can we be?” Mandy had fixed on me again with her intense blue eyes.

“I'd like that,” I said, opening the door and walking outside. I heard the door latch quietly behind me.

The skateboard kids were in the alley when I got home. Dogbreath called, “Hey, G. I. Joe! I saw you at the Rogers' house last night. Are you just getting home now?”

“Shut up, Fred,” Slash said as I went upstairs.

Podobne artykuły

Po imprezie_(0)

Impreza już dawno się dla mnie skończyła. Rano szedłem na ryby, więc pożegnałem się z gośćmi i położyłem się spać. A moja żona była znakomitą gospodynią, więc pomyślałem, że potrafi ugościć każdego gościa. Ale spanie nie miało miejsca. Słyszałem rozmowy, gdy goście zaczęli wychodzić. Za każdym razem się śmieję i nie mogę zasnąć. Zadziwiające, ile ludzie mają do powiedzenia w chwili wyjazdu. I te głupie trąbienie klaksonu, gdy odjeżdżają. W końcu w domu ucichło i spodziewałem się, że Mary po chwili pójdzie do łóżka, ale zamiast tego usłyszałem, jak ktoś w łazience sika do toalety, więc wiedziałem, że to facet. Zastanawiałem...

380 Widoki

Likes 0

Siostry, Córki, Siostry i Żony!

To wszystko wydarzyło się dawno temu. Byłem w pracy i robiłem to, co nadal sprawia mi przyjemność....... nie! nie to… chociaż oczywiście nadal angażuję się w tę konkretną aktywność, gdy prawdziwe rzeczy nie są dostępne, jak większość dorosłych, powinnam sobie wyobrazić! Nie, obserwowałem kobiety w biurze, z którymi miałem przyjemność pracować i wyobrażałem sobie, że są zaangażowane w coś, o czym wszyscy fantazjujemy od czasu do czasu!. Wspomniałem o tym wcześniej w innych historiach, ale zawsze czerpałem satysfakcję z oglądania, jak członkinie płci żeńskiej robią „codzienne” rzeczy; podskakujące piersi, falujące pośladki, sposób, w jaki można dostrzec majtki, które noszą pod obcisłymi...

1.6K Widoki

Likes 0

Tak jak on – część 2

Stuie pospiesznie się umył i zapiął, by znów być reprezentacyjnym. Potem pomyślał sobie: „co to za pośpiech”. To było zawstydzające, ale z pewnością Julie była wystarczająco dorosła, by zrozumieć okoliczności i sposób, w jaki byli faceci iw ogóle. Może po prostu uciekła z zakłopotania. Przeżył chwilę paniki i pomyślał „na pewno nie powie mamie o tym, co się stało”. Nie, musiał poświęcić trochę czasu, aby pomyśleć o tym, co miał jej powiedzieć, aby złagodzić zakłopotanie, zanim znów ją zobaczy. Ale próbując dopracować szczegóły swojego wyjaśnienia, mógł myśleć tylko o tym, jak dobrze i gorąco było, gdy ona patrzyła, jak to robi...

1.3K Widoki

Likes 0

Nowa przyszłość, New Romance, dokąd to zaprowadzi?

Nazwiska, stopnie służbowe i inne ważne informacje zostały zmienione, aby chronić zaangażowane osoby. 9 listopada 2010 r. Zalogowała się na stronie internetowej, aby sprawdzić wiadomości i znalazła e-mail od kogoś, kto przykuł jej uwagę. Wzięła jego informacje z Yahoo i wprowadziła je do swojego komunikatora, spodziewając się, że może odezwie się następnego dnia. Rzeczywiście, obudziła się następnego ranka, włączyła laptopa i zobaczyła go online. Zaczęli rozmowę i zaczęli omawiać drobne rzeczy, próbując się poznać. „Proszę, bądź tu za 4 godziny? Muszę coś załatwić w pracy. Proszę, kochanie, bądź tutaj. W takim razie możemy kontynuować rozmowę”. - Jasne. Mam dzisiaj coś robić...

551 Widoki

Likes 0

Wolność słowa - 1

Matt Hall skończył myć ręce, kolejny dzień w jego warsztacie dobiegał końca. Dzisiejszy dzień był produktywny, gdyż w końcu uruchomił nowy silnik w swoim najnowszym projekcie, Triumph Spitfire z 1970 r., do którego zamontował silnik z motocykla Triumph Rocket. Matt ma 32 lata, prawie 180 cm wzrostu, solidną budowę ciała, ale nie jest zbyt gruby dzięki prowadzeniu aktywnego trybu życia. Ma krótkie brązowe włosy i jasnoniebieskie oczy. Wiele osób byłoby zazdrosnych o życie Matta. Mieszka w małym nadmorskim miasteczku w Nowej Zelandii liczącym około 15 000 mieszkańców i spędza dni robiąc właściwie wszystko, na co ma ochotę. Dzieje się tak dzięki...

422 Widoki

Likes 0

Ojciec mojego najlepszego przyjaciela

Ojciec mojego najlepszego przyjaciela Był ciepły letni dzień, kiedy byłam sama w domu, ubrana w lekką, przezroczystą koszulę nocną, bez majtek i stanika, po prostu wygodną rzecz do noszenia, gdy byłam sama w domu, koszula nocna była bardzo krótka, ledwo sięgała do dolnej linii tyłka, topless, tylko górna gumka zdawała się wisieć na moich dużych, sterczących cyckach. Zwykle utrzymuję ciało w czystości, moją cipkę całkowicie nawoskowaną i przez cały czas jedwabiście miękką. Bing po dwudziestce, młoda, aktywna kobieta, miałam dość krągłe ciało, które przyciągało wzrok każdego mężczyzny, który widział mnie idącą ulicą, zwłaszcza z tym, jak od czasu do czasu się...

344 Widoki

Likes 0

S.S.Shotguneagle (część szósta)

Nie byłoby to do końca prawdą, gdyby Leah powiedziała, że ​​jej duch nie jest złamany. Nawet po wielokrotnym powtarzaniu sobie, jak wszystko będzie dobrze, wątpliwości zawsze były w jej umyśle. Jej umysł może nadal być w tej chwili nietknięty, ale jej wola pozostania silną i pozytywną załamywała się. Zastanawiała się, jak szybko minie, zanim całkowicie straci rozum. Nie pomogło też to, że Leah biła się psychicznie. Nienawidziła tego, jak pozwalała tym zwierzętom mieć z nią swoją drogę. Leah nigdy nie chciała być kolejną bezradną ofiarą, która nie mogła zrobić nic, aby temu zapobiec. To dlatego jej ojciec zapisał ją na tak...

1.5K Widoki

Likes 0

Przygody Harry'ego Pottera: Rozdział 4 - Część 2 z 3 - Nagroda Rona

Ta historia nie odzwierciedla postaw ani postaci z serii o Harrym Potterze, ani nie ma żadnych powiązań z autorem. Rozdział 4 – część 2 Harry, Ginny, Katie i Demelza weszli do pokoju wspólnego Gryffindoru, by zastać przyjęcie w pełnym rozkwicie. W pokoju było ciemno, z wyjątkiem jasnych świateł, które emanowały z końcówek ludzkich różdżek, gdy wymachiwali nimi jak świecące pałeczki. Z stereo grała głośno muzyka, a ktoś poszedł do kuchni i przyniósł drinki na imprezę. Podekscytowane dziewczęta z czwartego roku tańczyły na stołach na środku sali; Ron był otoczony przez gromadę ludzi, głównie dziewcząt, którzy traktowali go jak bohatera. – Do...

1.5K Widoki

Likes 0

Pierwsza część (jedna)

To jest moja pierwsza historia i moja prawdziwa fantazja, jak chciałbym, żeby wyglądało moje pierwsze doświadczenie, więc mam nadzieję, że ci się spodoba i spróbuj nie być dla mnie zbyt surowy, jestem trochę wrażliwy. Mam nadzieję, że temat obejmuje wszystko, nie obrażając zbyt wielu z was, uroczych pań i kobiet lub dziewcząt… Kocham was wszystkich i mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić. Pierwszy raz byliśmy sami. Kiedy kładę cię i namiętnie całuję, aż słabe jęki będą próbowały wydostać się z twojego gardła. Moje ręce badają twoje ciało, aż znajduję twoje zadziorne małe piersi, które przyciągnęły mnie do twojej szczupłej, drobnej...

619 Widoki

Likes 0

BRUTALNIE Zerżnięta przez mojego heteroseksualnego współlokatora: kolejny poziom bromansu_(1)

Kareem jest 22-letnim studentem. Ma coś w rodzaju ładnej chłopięcej twarzy; bardzo gładko układa zarost. Ma około 5 stóp i 10 cali wzrostu, jest drobnej budowy, a jego skóra ma kolor lekko kremowej kawy. Kareem już dawno zaakceptował, że jest gejem, ale nie jest gejem typu „pedał”, który chodzi, zabawnie mówi i nosi dziewczęce ubrania. Jest po prostu bandyckim typem faceta, który naprawdę kocha kutasa; że tak powiem handel. Cóż, na pierwszym roku college'u czeka go znacznie więcej, niż się spodziewał, kiedy zakochuje się w swoim współlokatorze z wiggerem… Punkt widzenia Kareema: Byłem trochę zdenerwowany na początku roku szkolnego, kiedy poznałem...

536 Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.