Ranny kuzyn

896Report
Ranny kuzyn

Gdy tylko zobaczyłem moją kuzynkę Ashley, wiedziałem, że jestem oczarowany. Minęły dwa lata od wizyty jej rodziny i od tego czasu wyrosła z chudej i piegowatej dziewczynki na najpiękniejszą szesnastoletnią piękność, jaką kiedykolwiek widziałam.

Z jednej strony trudno było nie wyobrazić sobie jej jako uroczej, choć trochę płaczliwej dziewczynki, którą tak dobrze pamiętałem, gdy była jeszcze dzieckiem. Z drugiej strony, teraz nie można było odmówić jej urody. To była pierwsza rzecz, na którą zwróciłem uwagę, gdy wszedłem frontowymi drzwiami domu moich rodziców i zobaczyłem rodzinę wujka Craiga siedzącą we frontowym pokoju.

Jej młodsze siostry, oczywiście, prawie oszołomiły mnie swoim entuzjazmem, kiedy rzuciły się przytulić „Kuzyna Bruce'a”. Zaśmiałam się i odwzajemniłam ich uścisk, ciesząc się uwagą. Jenny i Dana miały takie same blond włosy i jasnoniebieskie oczy jak ich starsza siostra i już wiedziałam, że pewnego dnia prawdopodobnie okażą się tak wspaniałe jak Ashley. Ale na razie były jeszcze małymi dziewczynkami, a Ashley skupiała na mnie całą uwagę.

Mniej entuzjastyczny był ich brat Shane. Cztery lata młodszy od Ashleya, był w tym niezręcznym wieku, kiedy nie był już dzieckiem, a jednak nie nastolatkiem, i nie było już „fajnie” bawić się ze swoim kuzynem, zwłaszcza wiekowym dwudziestotrzyletnim… stary jak ja. Po prostu uśmiechnął się bezinteresownie i pomachał mi z kanapy, a ja odmachałam.

- Och, dobrze, że już jesteś - powiedziała mama, wychodząc z kuchni. „Dziewczyny paplały o tobie, zastanawiając się, kiedy przyjedziesz”.

- Nie dziwię się - zaśmiałem się. – Czy to dotyczy też Ashley? Żartowałem.

"NIE!" Ashley zaprzeczył.

Przykucnąłem i podniosłem Jenny i Danę tak, że siedziały mi na ramionach i sprawiały, że obie dziewczyny chichotały. W wieku odpowiednio dziewięciu i siedmiu lat nie były lekkie, ale ćwiczyłem na siłowni już od kilku miesięcy i bardzo chciałem pochwalić się swoją siłą, zwłaszcza przed Ashley. Mimo to mogłem je utrzymać tylko przez kilka sekund, zanim musiałem je ponownie odłożyć.

„Chcę się przejechać na barana!” – wykrzyknęła Dana, próbując wdrapać się na moje plecy.

- Robisz się trochę za duża na to - droczyłem się z nią. „Stary facet, taki jak ja, nie ma takiej energii”. Mimo moich słów przykucnąłem i pomogłem jej wspiąć się na moje ramiona.

- Ja następny - nalegała Jenny.

- Och, zdecydowanie jesteś za duża - powiedziałem jej ze śmiechem. – Zmiażdżysz mnie. Potem zwróciłem się do Ashley. – A ty nawet nie myśl o pytaniu – powiedziałem.

- Oh ha ha - odpowiedziała sarkastycznie, ale z rozbawionym wyrazem twarzy.

— Więc jak tam ruch? – zapytał tata, który siedział na krześle po drugiej stronie pokoju.

„Och, zwykła godzina szczytu” – odpowiedziałem. „Cieszę się, że nie dojeżdżam codziennie do pracy. Pół godziny wystarczy, żeby wpaść od czasu do czasu, ale cieszę się, że mam własne mieszkanie w mieście”.

„Spróbuj dziesięć godzin”, powiedział wujek Craig. „Tak długo trwała nasza jazda tym razem”.

– Tak, ale odwiedzasz go tylko raz w roku – powiedziałam. „W rzeczywistości przegapiłeś ostatni rok”.

„Trudno jest zmusić dziewczynki do siedzenia w miejscu tak długo” — powiedziała ciocia Wendy.

– Jestem pewien – odpowiedziałem. „Założę się, że w szczególności Ashley prawdopodobnie pytała:„ Czy już tam jesteśmy? Czy już tam jesteśmy?' co pięć minut”.

- Widzisz? Co ci powiedziałem? Ashley powiedział. „Bruce'a nie było tu od pięciu minut, a już mnie czepia”.

- Och, ale fajnie się z ciebie czepiać - powiedziałam z uśmiechem.

To był ten sam schemat, co u wszystkich moich kuzynów. Bawiłem się z nimi jako dzieci, a gdy podrosły, zamieniło się to w dobroduszne dokuczanie. Ostatnim razem, gdy odwiedzili ją, gdy miała czternaście lat, droczyłem się z nią z powodu jej piegów i tego, że jest taka chuda. Teraz miała wspaniałą figurę i całkowity brak piegów, ale nie zamierzałem pozwolić, by to mnie powstrzymało. Poza tym zawsze mogłem wrócić do moich zwykłych szyderczych uwag na temat jej niezdarności, chyba że i to jej przeszło.

- W każdym razie obiad gotowy - oznajmiła mama. – Wejdź i zaczniemy.

Wszyscy udaliśmy się do jadalni, gdzie czekała na nas gorąca kolacja z pieczonej wołowiny. Chętnie usiadłabym obok Ashley, ale niestety obie młodsze dziewczyny chciały usiąść obok kuzynki, więc żeby uniknąć kłótni, usiadłam między nimi.

Podczas posiłku omówiliśmy plany na wakacje. Będą tu gościć przez dwa tygodnie, co da mi mnóstwo czasu do spędzenia z nimi. Ich wielkim wydarzeniem byłby wyjazd na kemping w piątek i sobotę; niedaleko od miasta mieliśmy kilka dobrych kempingów, a Dana przynajmniej nigdy nie biwakowała, więc dla niej byłaby to przygoda. Kusiło mnie, żeby wymyślać różne historie o strasznych potworach żyjących w lesie, ale jej rodzice z pewnością nie doceniliby jej nocnych koszmarów, więc się powstrzymałem.

Podczas posiłku rzucałem szybkie, dyskretne spojrzenia na Ashley. Po prostu nie mogłem wyjść z podziwu, jak wspaniała stała się przez te dwa lata. Była wręcz seksowna.

Tym, co czyniło ją jeszcze bardziej seksowną, był fakt, że nie afiszowała się z tym. W jej przypadku nie było śladu wyniosłej arogancji, jaką odznaczało się wiele przystojnych dziewcząt w tym wieku. Była, jeśli już, trochę nieśmiała. Może po prostu przyzwyczajała się do tego, że jest taka piękna i tak naprawdę nie wiedziała, jak sobie z tym poradzić. Bez wątpienia połowa chłopaków w jej szkole pożądała jej.

Po kolacji moi rodzice chcieli iść na spacer i zapytali, kto chce iść z nimi. Jenny i Dana oczywiście musiały przyjść, ale Shane odmówił, zamiast tego wolał zagrać w przenośną grę wideo, którą zabrał ze sobą. Wujek Craig i ciocia Wendy postanowili po prostu odpocząć, więc zostaliśmy tylko Ashley i ja. Zerknąłem na nią, a ona na mnie. Nasze oczy spotkały się na chwilę, ale w tej chwili wydawało mi się, że dostrzegłem pytanie, prawdopodobnie to samo pytanie, które miałem we własnych oczach. To było tak, jakbyśmy oboje chcieli zobaczyć, co zrobi ten drugi.

Przejąłem inicjatywę. - Przyjdę - wzruszyłem ramionami.

– Ja też – powiedział Ashley, potwierdzając moje podejrzenia. Sygnały, które mi wysyłała sugerowały, że chce spędzać ze mną czas, ale nie chce się do tego przyznać.

Wzięłam płaszcz i cała nasza szóstka wyszła z domu. Była to dość typowa dzielnica, ze skromnymi domami otaczającymi ślepą uliczkę. Żadnego z sąsiadów nie było w tej chwili na zewnątrz, co nie było niczym niezwykłym; w końcu to była spokojna okolica.

Doszliśmy do końca drogi, a potem skręciliśmy za róg i podążyliśmy chodnikiem w górę alei. Do szkoły podstawowej było jakieś pięć przecznic, co było dobrym celem na nasz spacer, zwłaszcza że był tam plac zabaw, na którym dziewczynki mogły się pobawić przez kilka minut przed powrotem do domu. W szczególności siłownia w dżungli dała im alternatywę dla kuzyna Bruce'a do wspinania się.

Mama, tata, Ashley i ja siedzieliśmy na jednej z ławek, podczas gdy dziewczyny rygorystycznie testowały każdy element wyposażenia na placu zabaw. Uśmiechnąłem się, obserwując ich, przypominając sobie, jak to jest być tak młodym.

Pomimo faktu, że było lato, tego popołudnia mieliśmy ładną burzę, a chłód nadal się utrzymywał. Zauważyłem, że Ashley drży; zapomniała zabrać płaszcza, a jej koszulka i szorty nie zapewniały zbytniej ochrony przed żywiołami. Zbliżyła się do mnie, żeby się ogrzać, a nawet wsunęła mi się pod kurtkę. Odkąd go rozpięłam, to było jak owinięcie się w koc. Jej działania zarówno mnie zaskoczyły, jak i zachwyciły; Cieszyłem się, że jestem tak blisko niej.

Przypomniałem sobie, że zawsze była dla mnie wyjątkowo czuła, kiedy była dzieckiem. Był jeden szczególny czas, kiedy miała osiem lat, a ja nadal mieszkałem w domu, kiedy jej rodzina przyjechała z wizytą latem. Pewnego ranka obudziłem się i znalazłem ją zwiniętą w kłębek obok mnie w moim łóżku. W tamtym czasie nic o tym nie myślałem, a co najwyżej, że było to trochę irytujące. W końcu, który piętnastoletni chłopiec chciałby, żeby ośmioletnia dziewczynka spała z nim w jego łóżku?

Jej rodzice uważali, że to urocze, ale powiedziałem jej, żeby więcej tego nie robiła. Wydawała się trochę urażona moimi słowami, ale szybko się z tym pogodziła.

Kiedy dorosła i zaczęła rozumieć koncepcję tego, co było, a co nie było właściwym zachowaniem, przestała zachowywać się tak czule. Tylko w rzadkich przypadkach, takich jak ta, robiła coś, co można było uznać za flirt.

Kusiło mnie, żeby objąć ją ramieniem, ale doszedłem do wniosku, że byłoby to zbyt oczywiste. Zamiast tego zrobiłem dżentelmeńską rzecz, zdjąłem kurtkę i położyłem ją na niej.

– Dzięki – powiedziała z zawstydzonym uśmiechem.

Prawda była taka, że ​​byłbym bardziej niż szczęśliwy, gdyby jeszcze przez chwilę przytuliła się do mnie pod kurtką, ale chociaż była moją kuzynką, moim rodzicom lub sąsiadom, którym się zdarzyło, mogłoby to nie wyglądać dobrze. oglądać. Gdybyśmy byli sami, być może zachowałbym się inaczej.

Wykorzystałam ten czas na rozmowę z Ashley. Byłam ciekawa, co robiła przez ostatnie dwa lata. Miała właśnie rozpocząć pierwszą klasę w liceum i zaczynała planować studia. Nie zdecydowała jeszcze, czy studiować architekturę, czy prawo („Jakby ten świat potrzebował jeszcze jednego prawnika” — droczyłem się). Najważniejsze, że nie miała chłopaka.

Nie wiem, dlaczego mnie to ucieszyło. W końcu była moją pierwszą kuzynką, więc nie było szans, żeby między nami coś było. Oczywiście uważałem ją za atrakcyjną, ale to nie znaczyło, że coś z tego wyniknie. Byłem bardziej niż szczęśliwy, mogąc zadowolić się zwykłą przyjaźnią z nią.

Daliśmy dziewczynom tylko dziesięć minut na zabawę, po czym zawołaliśmy je z powrotem, żebyśmy mogły wrócić do domu. Marudzili, narzekali i błagali o „jeszcze pięć minut”, po czym poddali się i poszli za nami dopiero wtedy, gdy mama obiecała im, że przywiezie je jutro z powrotem, aby mogły bawić się przez całe popołudnie. To jednak nie wystarczyło, żeby Dana nie wskoczyła mi na plecy i musiałem ją jeszcze raz przewieźć na barana przez całą drogę do domu.

Po powrocie do domu resztę wieczoru spędziłam na burzliwych zamieszkach z młodszymi dziewczynami albo na rozmowach z Shane'em o najnowszych grach komputerowych. Nie chodziło o to, że nie chciałem spędzać czasu z Ashley; w rzeczywistości byłbym bardziej niż szczęśliwy, gdybym został z nią sam na sam. Ale czułem się trochę skrępowany tym, że wyglądam na zbyt przyjaznego w stosunku do niej. Właściwie nawet sam się zastanawiałem, czy moje uczucia do niej były całkowicie odpowiednie.

Czas szybko minął i wkrótce nadszedł czas, abym wyszedł. W końcu rano miałem pracę i musiałem wrócić do mieszkania, żeby dobrze się wyspać. Pożegnałam się, uściskałam wszystkich (i odkryłam, że przytulanie Ashley jest jeszcze przyjemniejsze, niż sobie wyobrażałam), po czym skierowałam się do drzwi.

***

To był poniedziałek. Przez resztę tygodnia nie miałam okazji ich znowu zobaczyć, ale Ashley cały czas zaprzątał moje myśli. Jasne, lubiłem też moich innych kuzynów. Jenny i Dana były szczególnie urocze. Ale Ashley była po prostu zbyt piękna, aby mogła być prawdziwa.

W szczególności myślałem o tym spacerze, który odbyliśmy po kolacji, i o tym, jak miło było, kiedy przytuliła się do mnie pod płaszczem. Teraz żałowałem, że nie pozwoliłem jej tak przejść reszty drogi do domu. Byliśmy kuzynami, więc na pewno rodzice nie mieliby z tym problemu, a mnie nie obchodziło, co myślą sąsiedzi.

No cóż. Więc przegapiłem okazję. To było w porządku; to nie było tak, że między nami było coś potencjalnego. Przytulanie się do mnie Ashley nie różniło się niczym od jej młodszych sióstr siłujących się ze mną na podłodze.

Szkoda, że ​​planowali jechać na kemping w piątek. Chętnie bym z nimi pojechał, ale o tej porze roku wszystkie kempingi zapełniały się wcześnie, więc musieli wyjeżdżać wcześnie rano, a ja musiałem pracować. Pracowałem jako częściowo niezależny konsultant komputerowy, więc teoretycznie mogłem wziąć pół dnia wolnego, gdybym chciał, ale zbliżał się termin realizacji dużego projektu i nie mogłem sobie pozwolić na stratę czasu, bo inaczej byłbym starając się zakończyć to w ostatniej chwili.

Przynajmniej wrócą w sobotę wieczorem. Mógłbym pojechać do domu w niedzielę rano i nadal spędzić z nią cały dzień. Miałem na myśli z nimi.

Jak się okazało, mogłem zobaczyć Ashley wcześniej, niż się spodziewałem, i znacznie więcej jej, niż mogłem mieć nadzieję.

W piątek postanowiłem wrócić do domu na lunch, ponieważ moje mieszkanie znajdowało się zaledwie dziesięć minut jazdy od pracy i potrzebowałem odpocząć od biura. Właśnie wszedłem do mieszkania, kiedy zadzwonił telefon. Podniosłem to. "Cześć?" Powiedziałem.

— Cześć, Bruce — powiedział głos po drugiej stronie. To była moja matka.

– Cześć, mamo – powiedziałem do niej. - Myślałem, że już wyszedłeś.

„Taki był plan”, powiedziała, „ale mieliśmy mały problem”.

"Jaki rodzaj problemu?"

„Ashley skręciła kostkę dziś rano. Właśnie wróciliśmy ze szpitala”.

— Czy z nią wszystko w porządku? – zapytałem zaniepokojony.

– Nic jej nie będzie. Jej stopa jest zaklejona taśmą i nie może jej chodzić przez kilka dni. Dlatego dzwonimy.

– Nie jedziesz na biwak – wywnioskowałem.

Ashley nie chciała psuć naszych planów. Nalega, żebyśmy poszli bez niej. Jerry i Linda nie chcieli zostawiać jej tutaj samej, więc zastanawiałem się, czy mógłbyś zejść i popilnować jej? "

– Oczywiście. Mogę wziąć wolne na resztę dnia w pracy, jeśli chcesz.

– Nie, po prostu zejdź później. Poradzi sobie sama przez kilka godzin. Położyliśmy ją na kanapie w salonie i może oglądać telewizję, dopóki tu nie przyjedziesz.

- Okej. Czy mogę z nią porozmawiać?

"Jasne." Nastąpiła pauza, po czym włączyła się Ashley.

— Cześć, Bruce — powiedziała. – Zejdziesz na dół i będziesz mnie niańczyć? zapytała.

– Jak tylko skończę pracę. Jak się czujesz?

„Wszystko w porządku. Jestem teraz naćpany środkami przeciwbólowymi, więc nic nie czuję”.

"Więc co się stało?"

„Po prostu źle postawiłem stopę, schodząc po schodach”.

– Chcesz powiedzieć, że upadłeś?

„Tak, ale to był ostatni stopień przed dnem, więc nie spadłem daleko. Wiesz, jaki jestem niezdarny”.

„Tak, cóż, nie powinni pozwalać wszystkim chodzić. Powinni być zobowiązani do zdania egzaminu, na przykład na prawo jazdy” – zażartowałem. – Hej, po drodze kupię kilka filmów. Chcesz coś obejrzeć?

„Niezupełnie. Tylko bez akcji, bez science fiction i bez pornografii”.

„Cóż, to eliminuje wszystkie dobre. Ale zobaczę, co da się zrobić”.

– Dzięki. W takim razie do zobaczenia wieczorem.

"Do widzenia."

***

Myśl o spędzeniu z nią piątkowego wieczoru i całej soboty nie pozwalała mi skoncentrować się na pracy przez resztę dnia, co właściwie niweczyło całą zaletę pozostania w biurze. Mimo to byłam zbyt szczęśliwa, by pozwolić, by mnie to niepokoiło.

Dokładnie o 5:00 odszedłem od biurka i udałem się do samochodu. Wrzuciłem całe moje pranie na ten tydzień do torby marynarskiej w bagażniku. Sobota była dla mnie dniem prania, a ubrania mogłam prać równie łatwo w domu moich rodziców, jak i we własnym mieszkaniu.

Nie spędzałem dużo czasu w sklepie wideo; Nie mogłem się doczekać powrotu do domu, aby zobaczyć się z kuzynem. Musiałem przyznać, że nie mogłem się doczekać spędzenia z nią czasu sam na sam. Kiedy reszta kuzynów tam była, bawiłem się i żartowałem z innymi, zwłaszcza z małymi dziewczynkami. I chociaż było to zabawne, naprawdę chciałem skupić więcej uwagi na Ashley. W rzeczywistości musiałem celowo starać się nie wyglądać na zbyt przyjaznego w stosunku do niej. Teraz jednak nadarzyła się idealna okazja. Nie wiem, co sobie wtedy myślałem, wiem tylko, że chcę być blisko niej.

Wybrałem kilka komedii romantycznych, które moim zdaniem mogą jej się spodobać, sprawdziłem je i pospieszyłem do samochodu, by dokończyć ostatnie dziesięć minut podróży.

W drodze do domu zrobiłem jeszcze jeden przystanek. Wiedziałam, że Ashley ma słabość do cytrynowego kurczaka, więc postanowiłam zrezygnować ze zwykłej mrożonej pizzy, którą mama niewątpliwie zostawiła, żebym włożyła ją do piekarnika na obiad. Myślę, że nadal myślała, że ​​nie potrafię o siebie zadbać, mimo że od pięciu lat mieszkałam z dala od domu. W rzeczywistości uważałem się za całkiem dobrego kucharza. Wyszukałam więc w Internecie przepis na cytrynowego kurczaka i szybko zajrzałam do sklepu spożywczego, żeby kupić składniki, których moi rodzice najprawdopodobniej nie mieliby pod ręką.

Słońce właśnie zachodziło, kiedy wjeżdżałem na podjazd przed domem moich rodziców. Zgodnie z oczekiwaniami ich jeepa i furgonetki wujka Jerry'ego tam nie było; oba zostały użyte podczas wycieczki w góry. W salonie paliło się światło, a przez okna widziałem Ashley leżącą na kanapie, przykrytą kocem i wpatrującą się w telewizor.

Zostawiłem samochód i podszedłem do drzwi wejściowych. Otworzyłem je i zajrzałem do środka. „Cukierek albo psikus!” Uśmiechnąłem się. Ashley się roześmiał.

„Jesteś o jakieś cztery miesiące za wcześnie” – powiedziała mi.

– Czy to znaczy, że nie dostanę żadnych cukierków? – zapytałam, wchodząc do środka i zamykając za sobą drzwi. Podszedłem i uklęknąłem przed kanapą na końcu, gdzie miała nogi. – Czy mogę obejrzeć twoją stopę? Zapytałam.

„Dlaczego? Jesteś lekarzem?”

- Martwiłem się tylko o ciebie. To wszystko. Chcę się tylko upewnić, że wszystko w porządku. Właściwie bardziej interesowało mnie patrzenie na jej nogi. Miała bardzo atrakcyjne nogi, a ponieważ lubiła chodzić w szortach, liczyłam na ładny, długi wygląd.

I nie zawiodłem się. Ashley uśmiechnął się i ściągnął koc, pokazując mi dokładnie to, co chciałem zobaczyć. Miała na sobie jasnoniebieską koszulkę i parę kremowych szortów, które podkreślały jej miękkie, piękne nogi. Nie mogłem uwierzyć, jaka była seksowna. Jej kontuzjowana stopa wcale nie wyglądała źle. Był owinięty bandażami i wydawał się trochę spuchnięty, ale poza tym wydawał się być w porządku.

"Widzieć?" powiedziała. - Nie ma się czym martwić. Chodź, usiądź. Podniosła nogi, żebym mógł usiąść na kanapie, a potem oparła nogi na moich kolanach. Zbeształam się w myślach za to, że nie nosiłam szortów. Ile bym dał, żeby poczuć jej skórę na swojej! Sięgnęła w dół i podniosła koc z podłogi, a ja pomogłem jej ponownie przykryć nogi.

Siedzieliśmy przez kilka minut, Ashley skupiając się na programie w telewizji, a ja udawałam, że robię to samo. Ale moje myśli z pewnością nie były skupione na telewizji, ale na moim kuzynie.

Program właśnie się kończył, więc poczekałem na napisy końcowe, po czym wstałem z kanapy. – Więc jesteś głodny? Zapytałam.

– Trochę – odpowiedziała.

– Cóż, zobaczmy, co tu mamy. Weszłam do kuchni, która była oddzielona od salonu samą obecnością płytek na podłodze zamiast dywanu. Otworzyłem drzwi zamrażarki i zajrzałem do środka. Tak jak się spodziewałem, była tam mrożona pizza. I chociaż nie miałem nic przeciwko temu, chciałem zaimponować Ashley moimi umiejętnościami kulinarnymi.

- Cóż, mamy kilka doskonałych opcji w menu - powiedziałem jej z moim najlepszym złym włoskim akcentem. Podniosłem mrożoną pizzę i przeczytałem etykietę. „Jednym z naszych najpopularniejszych produktów jest...„Pizza Super Supremo Signora Donacelliego. Teraz z dodatkami o 33% więcej”. A może spróbujesz dziś specjału, którym jest... Słynny Cytrynowy Kurczak Bruce'a Carlsona!

Ashley podniosła głowę, by zerknąć na mnie przez oparcie kanapy. Jej oczy rozszerzyły się z podniecenia, a na jej ustach pojawił się szeroki uśmiech. "Naprawdę?" zapytała. "Mówisz poważnie?"

– Wygląda na to, że madame dokonała wyboru. Przepraszam, signor Donacelli, ale dziś wieczorem idziemy z cytrynowym kurczakiem.

"Uwielbiam cytrynowego kurczaka!" wykrzyknęła Ashley. – Nie wiedziałem, że wiesz, jak to ugotować.

- Nic nie jest zbyt dobre dla mojego kuzyna - odwzajemniłem uśmiech. „Ponieważ przegapiłeś wyprawę na kemping, czuję, że moim obowiązkiem jest pocieszyć cię. Prawdę mówiąc, zanim skończę, zapomnisz o wycieczce”.

– Zdradzę ci sekret – powiedziała. „Nie lubię biwakowania. Ale niech to nie powstrzyma cię przed próbami pocieszenia mnie”.

„Aha! Tajemnica się wydała. Ashley Carlson tylko udaje skręconą kostkę. Jesteś całkiem niezłym aktorem, jeśli w ogóle udało ci się oszukać lekarza”.

„Skręcenie jest prawdziwe” – powiedziała mi. „Chociaż muszę przyznać, że nie mogłem prosić o lepsze wyczucie czasu”.

„Podejrzanie dobre wyczucie czasu, jeśli mnie pytasz. Więc powiedz mi prawdę. Czy naprawdę skręciłeś kostkę tylko po to, żeby zostać ze mną w domu?”

- Tak. Naprawdę skręciłam kostkę tylko po to, żeby zostać w domu. Nawet jeśli to z tobą - uśmiechnęła się.

„Au, Ashley. To boli. Jeśli zamierzasz być taki paskudny, może nie zasługujesz na cytrynowego kurczaka. Signor Donacelli, mimo wszystko możesz dostać swoją szansę…”

"Tylko żartuję!" pospiesznie nalegała. - Nie mam nic przeciwko byciu z tobą. Jesteś... znośny.

„Och, skarbie! Nazwała mnie znośnym”, promieniałam z udawanej radości. „Chociaż liczyłem na trochę więcej, przypuszczam, że muszę wziąć to, co dostaję”.

„Dobrze, dobrze. Lubię cię. Czy to wystarczy?”

- Znacznie lepiej. Teraz po prostu się zrelaksuj, a ja przygotuję kolację, zanim się zorientujesz. Zaczęłam łączyć składniki i wkrótce dom wypełnił się aromatem cytryny i ziół.

Kurczak upiekł się godzinę po tym, jak wszystko wymieszałem, więc wróciłem na kanapę i posiedziałem chwilę z Ashley. Znów położyła nogi na moich kolanach i spędziliśmy czas rozmawiając o niczym szczególnym. Naprawdę podobało mi się przebywanie z nią i odniosłem wrażenie, że ona czuje do mnie to samo.

Nie mogłem nic zrobić dla jej zranionej stopy, ale zapytałem ją, czy chce, żebym zrobił jej masaż zdrowej stopy. Zgodziła się entuzjastycznie, więc zabrałem się do pracy. Westchnęła, gdy go potarłem, ciesząc się tym całkowicie.

Jak się okazało, bawiłem się równie dobrze. To prawda, że ​​były inne części jej ciała, które były o wiele ładniejsze niż jej stopy, ale prawie wszystko inne było poza zasięgiem, więc byłem skłonny zadowolić się tym.

W rzeczywistości byłem tak pochłonięty dreszczykiem emocji związanym z dotykaniem jej, że byłem zszokowany, gdy usłyszałem dźwięk brzęczyka w piekarniku. Myślałem, że siedzimy tu tylko od kilku minut, ale najwyraźniej była to pełna godzina.

Wstałam z kanapy i wyjęłam jedzenie z piekarnika. Musiało stać przez kilka minut, zanim mogliśmy je zjeść, więc wykorzystałem ten czas, aby wrzucić pranie do pralki, umyć ręce (żartując, że właśnie miała je na „śmierdzących stopach”) i wyjść zastawa stołowa. Nie chciałem, żeby Ashley musiała wstawać i podchodzić do stołu, więc podałem posiłek i zaniosłem go jej na kanapę.

„Bruce, bardzo dziękuję, że jesteś dla mnie taki miły” — powiedziała, gdy jedliśmy. „Naprawdę nie musiałeś się wysilać, żeby dziś wieczorem przygotować moje ulubione jedzenie i doceniam wysiłek”.

- Po prostu próbuję ci zaimponować moimi elitarnymi umiejętnościami kulinarnymi - uśmiechnąłem się.

- Cóż, zadziałało. Jestem pod wrażeniem.

Uśmiechnąłem się, ciesząc się z komplementu. Miło było, gdy taka ładna dziewczyna mówiła o mnie takie rzeczy.

Nie mogłem się powstrzymać, by nie rzucić kilku słów na temat jej niezdarności, gdy siedzieliśmy i jedliśmy, zwłaszcza gdy przypadkowo wylała wodę na podłogę. Zachowałem dobroduszność; Ostatnią rzeczą, jakiej chciałem zrobić, to sprawić, by się na mnie wściekła.

Kiedy skończyliśmy jeść, wziąłem jej talerz i szklankę i postawiłem je w zlewie. Później będzie mnóstwo czasu na ich umycie. W tej chwili chciałem po prostu usiąść i porozmawiać z nią przez chwilę.

Ashley ziewnęła i przeciągnęła się, napinając nogi na sekundę, zanim w końcu znów się rozluźniła.

– Czy jestem aż tak nudny? Uśmiechnąłem się.

– Och, nie – odpowiedziała pospiesznie. „Jesteś świetny, Bruce. Naprawdę. Siedzę tu cały dzień. Zabawne, jak nic nie robienie przez kilka godzin sprawia, że ​​jesteś zmęczony”.

„Cóż, zawsze możesz wstać i zrobić pajacyki, żeby krew zaczęła płynąć” – zażartowałem.

„Tak, racja. Właściwie myślałem o wzięciu prysznica. Jeszcze go dzisiaj nie wziąłem”.

– Tak, mogę powiedzieć.

"Hej!" – wykrzyknęła, ale wiedziała, że ​​to tylko zabawa. – W każdym razie, wyświadczysz mi przysługę?

– Nie zamierzam myć ci pleców, jeśli o to pytasz.

"Bądź poważny chociaż raz w życiu, Bruce," skarciła go. – Potrzebuję tylko, żebyś pomogła mi wstać z kanapy.

"Jasne." Położyłem się obok niej i objąłem ramieniem w talii. Gdy położyła mi rękę na ramieniu, poczułem nagły dreszczyk emocji, że jestem tak blisko niej. Była taka miękka i chociaż nie brała prysznica przez cały dzień, pachniała bardzo ładnie.

Pochyliłem się do przodu, oparłem nogi na podłodze i wstałem, ciągnąc ją za sobą. Razem kuśtykaliśmy przez pokój w kierunku łazienki, a ona wspierała się na mnie. Leżała tam oparta o blat, podczas gdy ja wyciągałem dla niej ręcznik i myjkę z szafy w przedpokoju. Potem zamknęła drzwi, a ja wróciłem na swoje miejsce na kanapie.

Zamknąłem oczy i próbowałem wyobrazić sobie ją tam w łazience, zdejmującą ubranie, wchodzącą pod prysznic... Usłyszałem, jak woda się kręci i próbowałem wyobrazić sobie, jak spływa po jej gorącym, małym ciałku. Tak bardzo chciałem po prostu tam teraz wbiec, zedrzeć z siebie ubranie i kochać się z nią namiętnie. To szaleństwo, powiedziałem sobie. To twoja kuzynka. A ona jest nieletnia. Możesz za to iść do więzienia. Ale pozwalam moim fantazjom trwać. W końcu to były tylko fantazje, więc nie mogły nikogo skrzywdzić.

Nagle usłyszałem trzask dochodzący z łazienki i Ashley krzyknęła. Natychmiast zerwałam się z kanapy i pobiegłam do drzwi łazienki. Trzymając je zamknięte, pochyliłem się. „Wszystko w porządku?” Zapytałam.

– Nie – odpowiedziała, a ja słyszałem jej szloch. Sięgnąłem do klamki drzwi. Kiedy zaczęło się obracać, znów usłyszałem jej głos. "Nie wchodź!" nalegała. Potem spokojniejszym głosem: — Nic mi nie będzie. Po prostu się poślizgnąłem, to wszystko. Potem rozległo się skrzypienie czegoś ocierającego się o porcelanę wanny i kolejny trzask.

"Ashley?" Zapytałam.

„O rany!” powiedziała. „Właśnie zrzuciłem zasłonę prysznica. Woda zalewa całą podłogę”.

– Nie martw się o to – powiedziałem. – Później to wytrę.

Znowu rozległo się skrzypienie i pomyślałem, że musi walczyć, żeby wstać. Ale mogłem powiedzieć, że nie odniosła zbytniego sukcesu. Jej kostka z pewnością wcale nie pomagała.

- Bruce - powiedziała z lekkim wahaniem. - Czy mógłbyś... czy mógłbyś wejść i mi pomóc?

- Jasne - powiedziałam, starając się brzmieć spokojnie. Prawdę mówiąc, byłem bardzo podekscytowany. Ale powoli otworzyłem drzwi i wszedłem do łazienki.

Ashley siedziała w wannie z kolanami podciągniętymi do klatki piersiowej i ramionami splecionymi wokół nóg. Widziałem, że jej chora kostka była nieco bardziej przebarwiona niż wtedy, gdy poszła do łazienki. Jej twarz była czerwona ze wstydu, że stała przede mną naga. Szampon zakrył jej włosy. Dysza prysznica pryskała na nią, spora część wody spadała na podłogę w łazience i zasłonę prysznica, która leżała obok wanny.

Najpierw pochyliłem się i zakręciłem wodę. Potem kopnąłem drążek prysznicowy, żeby mieć więcej miejsca do manewrowania. – Postawmy cię na nogi – powiedziałem do Ashley. Pochyliłem się i przykucnąłem obok wanny. Objąłem ją ramieniem w talii (co było bardzo miłe, dodam) i powiedziałem, żeby położyła rękę na moim ramieniu. Zrobiła to niechętnie. Potem, licząc do trzech, wstałem, podnosząc ją z pozycji siedzącej, żeby mogła stanąć na zdrowej nodze. Robiąc to, dostrzegłem jej śliczne, młode, rozwijające się piersi i maleńkie sutki. Natychmiast zakryła je wolną ręką. Miała mocno zaciśnięte nogi, tak że wszystko, co mogłem zobaczyć z jej uda, to cienka warstwa jasnobrązowych włosów. To jednak wystarczyło, żebym się wyprostował. Na szczęście nadal byłam w pełni ubrana, więc nie mogła zobaczyć, jak na mnie działa.

- W porządku, krok pierwszy zakończony - powiedziałem spokojnie. Nie mogłem uwierzyć, jak dojrzały byłem w tej całej sprawie. „Teraz musimy cię oczyścić. Możesz stać o własnych siłach?”

Próbowała postawić kontuzjowaną stopę, ale natychmiast znów się poślizgnęła. Na szczęście mój uścisk na jej talii i jej ramię na moim ramieniu uchroniły ją przed upadkiem.

„Dobrze, zrobimy to w trudniejszy sposób” – powiedziałem. Ashley skinął głową. Kiedy wciąż wspierała się na mnie, manewrowałem tak, aby móc się pochylić i ponownie odkręcić wodę. Rozbryzgała się na nas obu, ale nie obchodziło mnie, czy moje ubrania są mokre. Zawsze mogę później włożyć je do suszarki.

Wchodząc do wanny, zaprowadziłem Ashley do miejsca, gdzie mogła zmyć szampon z włosów. Poświęciła kilka sekund na zebranie się na odwagę, by zdjąć rękę z piersi, po czym sięgnęła ręką po włosach. Korzystając z okazji, spojrzałem na jej piersi. Wyglądały tak pięknie. Wciąż trochę małe, były ładne i jędrne, poruszając się tylko nieznacznie, gdy się poruszała. Byłem bardzo podniecony, widząc, jak woda i mydło spływają po jej ciele między nimi, a czasem po nich. Ale zmusiłam się do odwrócenia wzroku, zanim Ashley przyłapała mnie na gapieniu się.

Po kilku minutach skończyła się myć. Zakręciłem wodę i wyszedłem z wanny, po czym sięgnąłem po ręcznik dla niej. Wytarła się (z największym wysiłkiem powstrzymałem się od zaproponowania, że ​​zrobię to za nią), a potem spróbowała się nią owinąć. Szkoda było znowu zakrywać swoje ciało, aw rzeczywistości moja nadzieja rosła, że ​​nie będziemy w stanie tego zrobić, ponieważ owinięcie jej ręcznikiem było w najlepszym razie niezręczne. Ale ku mojemu przerażeniu w końcu nam się to udało.

Pod wpływem impulsu pochyliłem się i położyłem wolną rękę pod jej kolanami, po czym wziąłem ją w swoje ramiona. Zachichotała nerwowo, a ja ucieszyłem się, widząc ją w lepszym nastroju. Zaniosłem ją na kanapę i delikatnie położyłem. „Widzisz? To nie było takie złe,” powiedziałam, kiedy poszłam zamknąć rolety na przednim oknie. Nie chciałam, żeby sąsiedzi zaglądali do niej, kiedy miała na sobie tylko ręcznik.

„Bruce, nie mów mojej mamie i tacie, dobrze?” zapytała.

- Powiedz im, że jesteś niezdarny? Nie powiem, ale myślę, że już wiedzą - uśmiechnąłem się.

„Nie, nie mów im o prysznicu iw ogóle”.

„Nic im nie powiem. Z drugiej strony wszystkim moim przyjaciołom…”

„Nie waż się!”

- Żartuję. To będzie nasz mały sekret.

Ashley spojrzała na moje ubranie, które było przemoczone. - Przepraszam za to, Bruce - powiedziała.

„Nie ma problemu. Po prostu wrzucę to do suszarki razem z resztą prania”.

- Ale ty nie masz się w co przebrać.

„O tak. Słuszna uwaga. Cóż, skoro masz na sobie tylko ręcznik, nie powinieneś mieć nic przeciwko, jeśli zrobię to samo”.

– W porządku. Po prostu udawajmy, że to przyjęcie w togach.

Zaśmiałam się i poszłam do łazienki, po drodze łapiąc ręcznik z szafy w korytarzu. Gdy tylko zamknęłam drzwi, na mojej twarzy pojawił się szeroki uśmiech. Sam bym tego lepiej nie zaplanował. To było prawie więcej, niż mogłem się spodziewać.

Po wyślizgnięciu się z ubrania i owinięciu ręcznika wokół talii, odwróciłam się do lustra, aby zobaczyć, jak wyglądam. Teraz cieszyłem się, że ćwiczę na siłowni trzy razy w tygodniu. Miałem szerokie ramiona i silne ramiona, nie wspominając już o mięśniach piersiowych, którymi nie miałem zbyt wielu okazji do popisania się przed paniami. Ale Ashley zobaczy to wszystko.

Wzięłam mokre ubrania i wyszłam z łazienki, przechodząc przez frontowy pokój w kierunku łazienki na drugim końcu domu. Zmusiłem się, by nie patrzeć na reakcję mojej kuzynki, ale kątem oka widziałem, jak jej głowa odwraca się w moim kierunku. Będąc w łazience, wrzuciłam ubrania i resztę prania do suszarki i uruchomiłam ją, po czym wróciłam do salonu.

Ashley ostrożnie masowała spuchniętą kostkę. Chwyciłem bandaże, które wcześniej zdjąłem i ukląkłem przed nią, aby ponownie je owinąć. Skrzywiła się kilka razy, gdy nakładałem bandaże; Nie byłem lekarzem, więc popełniłem wiele błędów. Kiedy skończyłem, usiadłem na kanapie obok niej, może trochę bliżej, niż było to konieczne, ale nie na tyle blisko, by wzbudzić jej podejrzenia.

"You've been working out," she commented. I turned to face her. She was staring at my chest and arms.

"There's a gym in town, not far from my place," I explained. "I've got a membership. Here, let me show you." I leaned in and placed her hand on my bicep, then flexed. She felt it for a minute, then took her hand away.

"Solid as a rock," she said. "You must have all kinds of girls after you."

"Yeah, I wish," I said. "But, you know, a geek like me-"

"You're not a geek!" wykrzyknęła.

"Sure I am," I laughed.

"No you're not. You're too good-looking to be a geek."

I have to admit, I blushed at this compliment. But I could give as well as receive. "That really is high praise, coming from a beautiful girl like you."

"Okay, quit joking around," she said, grinning and blushing as much as I was.

"Who says I'm joking? If I weren't your cousin, and if I were seven years younger-"

"All right, I get your point. Let's not even go there. That's just too weird." There was an awkward pause in the conversation for a few seconds. She was right; it was weird to be having those thoughts about her. But they were there, all the same, and I couldn't deny it.

As if to refute her previous statement, she reached out and touched my chest. I felt a thrill at having of her hands on me like that. "Well, you're obviously doing something right with your workout. A lot of guys would kill to have pecks like these." She ran her fingers lightly over my chest, which sent chills down my spine. I realized that I was growing hard under the towel. If she kept this up, I wouldn't be able to hide the bulge.

"Now how about your abs?" she asked, moving her hand lower. But at this, I squirmed and grabbed her hand.

"That tickles," I laughed.

"Naprawdę?" she asked with a grin, pulling out of my grasp and reaching over to tickle me in the side. "Bruce is ticklish!" she taunted.

I kept trying to grab her hands, but she was too fast. And I have to admit, I didn't really want her to stop. I was having too much fun, laughing and playing and wiggling around. Then I went on the offensive, reaching out and tickling under her arms. She squealed and brought her arms in, trapping my hands. But they were still in a prime position to tickle her, so she tried to pull away, laughing as much as I was.

"Hey, no fair going after the cripple," Ashley complained in mock anger.

"You started it," I responded. "I'm just defending myself."

"Yeah, well defend against this!" she exclaimed, throwing herself at me and reaching for my neck.

For several minutes we attacked each other, each trying to gain the advantage. I could see that her towel was slipping as she wiggled all over the couch to avoid my hands, and I was hoping it might come undone. She didn't seem to notice.

Then suddenly, I caught one of her hands that she was trying to catch me in the side with, and at the same time, as I tried to avoid it, I slipped off the couch, falling on my back and pulling her over on top of me. She landed on my chest, and her towel finally came undone. It spread out over me, uncovering her back. Unfortunately, it still lay between us, the only thing separating me from her breasts. She didn't move for a minute, and I wondered if I had hurt her ankle.

"Are you all right?" I asked, brushing her hair out of my face. She didn't answer, but just stared down into my eyes, a half-smile on her lips. I repeated my question.

"I'm fine," she told me in a subdued voice. But she made no move to get off of me, or to cover herself. And in truth, I didn't want her to. For a few seconds we continued to gaze into each other's eyes. Then, without warning, she lowered her head and pressed her lips against mine.

I was too stunned to do anything for a moment. Ashley kissed me passionately, not with the kind of kiss that family members might bestow upon one another, nor even a kiss of mere friendship. This one was much deeper than that.

Then she suddenly realized what she was doing, and pulled away. "I'm sorry," she said, going red. "I shouldn't have... I mean..." She tried to lift herself off of me, but her ankle wouldn't let her. I helped her into a sitting position as she grabbed at the towel to keep it over her chest. I cursed myself for letting the moment pass. But what could I have done?

"Ashley..." I mumbled, not knowing what to say to her. But she cut me off.

"Bruce, can we just pretend that didn't happen? I mean, I don't... We shouldn't... Oh, let's just... I don't know. Could you help me back up onto the couch?" She quickly refastened the towel.

I put my arm around her waist and her arm over my shoulder and lifted her back to where she had been before. Her face was still red from embarrassment, and she refused to look at me.

"Ashley, if you want to pretend it didn't happen, that's fine," I said. "But I'm not going to lie and say I didn't like it."

"But it's wrong," she said. "I mean, you're my cousin. We shouldn't be doing stuff like that."

"And we could get into big trouble if we... took it any further."

"Right. So it didn't happen."

"Right."

She glanced at me, trying to read the expression in my face. But I knew she wouldn't be able to, since I had no idea what I was feeling right then. Here was my cousin, still a little girl compared to me, and I had just let her kiss me. Had I lost an opportunity? Or should I have even considered it an opportunity at all? Half of me thought it was creepy, and the other half wanted to just take her in my arms and make love to her right now.

"So," I said, trying to change the subject. "Do you want to play some cards?"

She shrugged, an uneasy smile coming back to her face. "Sure. What game do you want to play?"

"How about strip poker?" Zapytałam. "Although judging by our state of dress, I expect it'll be a really short game."

"Oh, yeah, very funny."

"Okay, fine. How about blackjack?"

"Sounds good."

"Strip blackjack."

"Bruce!"

"Just kidding. Stay here. I'll go get the cards." I stood up and headed to the closet in my brother's bedroom that held all of the games. There was a deck of playing cards in there somewhere. After rummaging through it for a minute, I found what I was looking for, so I headed back into the living room.

I was almost to the couch when suddenly, for no apparent reason, my towel came undone.

I didn't realize what had happened for a second, but by that time it was too late. My erect member stood straight out, revealed in all its glory to my cousin Ashley. She gasped in shock, her eyes going wide as she stared at it. In shock, I stood there naked in front of her, not sure what to do. It was as if my mind had frozen, and the obvious solution of picking my towel back up didn't even occur to me.

Ashley regained her composure first. "So are you going to cover yourself?" she asked quietly.

"Oh." I said. "Um, yeah." I knelt down and lifted the towel from the ground, and was about to wrap it around my waist when I heard her blurt out, "Wait a minute."

If I had half a brain, I would have still covered myself. If I knew one thing about Ashley, it was that she was innocent. She was a little shy sometimes, a little reserved. She had probably never seen a man naked before. This was a new experience for her, and she liked it. She was confused, and it was wrong for me to take advantage of her in that way. But no matter how much I told myself that, I still couldn't quite bring myself to cover up.

"Why..." she started, still staring at my manhood. "Why is it..."

"Hard?" I asked, and she nodded, once again blushing from embarrassment. She wasn't used to talking about things like that, I could tell.

"Is it me?" zapytała.

"No," I insisted, but then I realized there was no way to deny it. "Okay, yes. I'm still thinking about that kiss. And... seeing you in the shower."

"I've never seen one before," she told me. "Would you mind... leaving your towel off?"

I couldn't believe what I was hearing! My cousin Ashley, one of the cutest girls I had ever met, but one who had always been unobtainable, even to guys who weren't her cousin, was asking me to stay naked in front of her. In that moment, all my resolve melted away, and I knew I couldn't refuse her. There was one other thing I wanted, though.

"I'll leave it off on one condition," I told her. "You have to take yours off too."

She hesitated for a moment, and I thought she was going to refuse. Then she reached up and slipped her towel off of her body. I stared in awe at this adorable little sixteen-year-old girl, with her tiny little waist, perky breasts, and long, slender legs. How I wanted to touch her! But I didn't want to take it too fast, and possibly scare her off. So I merely sat down beside her on the couch, my bare legs touching hers. It felt so good, and it did nothing to reduce my erection.

"So do you really feel that way about me?" she asked, nervously.

"Well, yes. I mean, I already told you I think you're gorgeous. And let me add, you've got a body to die for."

She gave a nervous giggle. "You know, maybe this isn't so weird after all."

"Do you still want to play cards?" Zapytałam.

"No," she answered. "Bruce, I changed my mind."

"About what?"

"Would you... kiss me?"

Would I! It took all of my self-control not to just tackle her right there. Instead, I asked very gently, "Are you sure, Ashley? I'm willing to go as far as you want. I don't care if it's wrong. Seeing you there like that... well, you can see what you're doing to me."

In response, she put her hand behind my head and pulled me in. I hesitated no longer, but gave her a long, passionate, erotic kiss. My hand went to her waist and I began to caress her gently. She was trembling ever so slightly, and now my suspicions were confirmed that she had never been with a man before. This was a new experience for her, and I wanted to make it as special as possible.

My hands slowly moved up her waist, drifting closer and closer to her breasts. I wasn't sure if she wanted to continue, because she pulled her head back and glanced down at my hand. But then she reached out and wrapped her fingers around my engorged member and I groaned in pleasure. Taking that as my cue, I let my hand fall on her breast, massaging it gently. Ashley's breathing became deeper as I fondled her, her body awakening to the pleasure. She leaned her head back over the couch and closed her eyes, letting the ecstasy overcome her.

I moved forward and kissed her gently on the neck, flicking my tongue lightly against her skin. She gasped and shivered as I did it, a smile on her face. I went lower, moving off to the side toward her other breast. They were small and firm, still developing as her body matured into womanhood.

I loved the feminine smell of her aroused body, the rising and falling of her chest, and the taste of her nipple in my mouth as I sucked on it. She let out a quiet moaning sound as I teased it with my tongue, and I could feel it hardening. Her skin was so soft and beautiful, I almost wanted to just spend all night just running my hands and tongue all over her.

I let my free hand slide down her body toward her pussy. I expected her to close her legs, but instead she spread them wider to give me better access. She had a gorgeous covering of hair down there, half hiding the delights beneath. My fingers made contact with the top of her slit, and she jumped from the sudden sensation.

I continued to kiss her all over her chest as my hand rubbed her gently between the legs. She was damp down there, and growing damper by the minute as I fueled her arousal with my hand.

Her own hand was busy stroking me, driving me insane with the pleasure. It felt so good to have this beautiful girl doing this to me, despite the fact that she was my cousin. Despite her inexperience, she managed to do a good job of it, and I soon found myself in danger of climaxing. I put my hand on hers and slowly drew it away.

She raised her head and stared at me questioningly. I leaned in and kissed her again on the lips.

"Ashley," I told her. "I don't want you to bring me off like that. I want to do much more with you tonight."

Her eyes opened wide with what looked like a bit of fear.

"You mean... sex?" zapytała.

"Yes, but not just sex. I want it to be something special for both of us. I want to carry you into the bedroom, then make love to you, to show you just how much I care about you. Will you let me be your lover tonight?"

She continued to gaze at me for a few seconds, then to my surprise and delight, she nodded.

I took my hands off of her for just a second, then slipped one arm behind her back and the other beneath her knees. Giving her one last kiss on the lips, I rose to my feet and carried her toward the spare bedroom where she had been sleeping.

Gently laying her on the bed, I leaned over once more and kissed her breast. Then I climbed up onto the bed beside her. By now my manhood was aching to be inside of her.

"Bruce, I've never..." she began, but couldn't finish the sentence. "I mean, this is my first time."

"Do you want me to stop?" Zapytałam.

"No. I'm just a little nervous."

"There's no reason to be nervous. I'll take care of you," I told her.

I continued to kiss her as my hands resumed what they had started on the couch. She spread her legs once more, and I massaged her there as I kissed her all over the face, neck and chest.

Once more her breathing grew heavy from my ministrations. I can't claim to be an expert lover, but whatever I was doing, it was working. The heat of her body, the labor of her breathing, and the dampness between her legs all told me of her arousal.

I lifted my head up for a moment so that I could gaze down at her beautiful body spread out on the bed below me. Her hair was splayed out on the pillow, her hands rested beside her shoulders, and she gazed up at me with a smile of trust and love. I'm sure I wore the same expression on my own face, because that was exactly the same way I felt about her.

I let my hand work as I gazed down at her, enjoying the look of pleasure on her face and the knowledge that I was the one giving her that pleasure. I wanted nothing more than to give her the ultimate pleasure, to bring her with me to erotic heights that she had never before experienced.

However, I also wanted to draw it out as long as possible. We had all night after all. As my hand rubbed her sweet pussy, I lowered my head and sought out her nipples. She cried out as my tongue made contact, and I grinned. I licked all over the hardening point, teasing it to arousal. She thrust her chest out with each breath as if trying to shove her breast right into my mouth. There would be time enough for that later, though. Right now I just wanted to toy with her.

For a moment I had the absurd and comical wish that I had two heads, so that I could stimulate her other breast at the same time. I almost laughed at the thought, and the image that went through my mind. Instead, I had to content myself with moving on to her other breast once I had pleasured the first one enough.

Her whole body squirmed and pulsed to my ministrations. I could tell she was excited. It was time to start loosening her up, so I slipped a finger inside her moist tunnel. Again she cried out in pleasure, a sound that I was beginning to enjoy very much.

As I gently fucked my finger inside her slit, I used the thumb of the same hand to massage her clit. I couldn't claim to be an expert in lovemaking, but I did at least know that that was the most sensitive spot on the female body (at least the outside), so I didn't want to neglect it. The gasps she made as I toyed with it were all the encouragement I needed to keep going.

By this point, I had both of her nipples as hard as a rock. It was time to stop teasing her and get down to business. I slipped her nipple into my mouth and sucked on it hard. It was obvious from the sounds she made that she really enjoyed that, so I continued. So as to spread out the pleasure all over her body, I alternated between her two breasts, suckling on one for a couple of minutes, then switching to the other.

From the increased tempo and pitch of her moans a few minutes later, I could tell that she was ready for me. I lifted my head up and gazed down once more into her face with a questioning look. She smiled and nodded, an unspoken answer to the unspoken question.

I moved over above her. She gazed up into my eyes, still a little afraid, but she nevertheless spread her legs to give me access. I lowered myself and placed the head of my manhood against her opening.

"Does it hurt going in?" zapytała.

"The first time, it might hurt a little. But the pain only lasts a minute."

She nodded, and I took that as permission to continue. I rolled my hips forward, sliding inside her a little. She was breathing harder now, her breasts heaving. I pressed a little deeper, feeling myself run up against her barrier. She had her eyes closed, waiting for the pain. And then, in one firm yet gentle motion, I thrust through. She sucked in her breath, then let it out slowly, and I lowered myself down onto her.

"Was that it?" zapytała.

"Yes. That was it."

"That wasn't bad at all."

"I'm glad. I don't want to hurt you."

She drew her head up and gave me a kiss. "I love you," she told me.

I waited a few minutes, just cuddling and kissing her. Then I began to thrust, driving my engorged member deep inside of her. She moaned slightly with each motion as the pleasure filled her. A smile covered her lips, which I attacked with my own, kissing her hungrily. I loved the feel of her breasts against my chest, of her pussy wrapped around my cock, of her hands grasping me tightly, as if trying to pull me in even closer than we were already.

The pleasure was exquisite. I hadn't had a girlfriend in a long time, and this brought back memories of what I had been missing for so long. It was even better because this was a girl that I had already loved before I ever started thinking of her sexually. She was my cousin, the little girl I used to play with when I was younger. Now that she was older, I was introducing her to an even better game. I couldn't believe how fortunate I was to be her first time.

I continued to kiss her, wildly and passionately now, as our bodies clung to and thrust into each other. We were both moaning and gasping and crying out our desire for one another now, lost in the sexual ecstasy. I loved the warmth of her body against my own, the softness of her skin and the beauty of her face so close to me.

I could feel the onset of my orgasm, the building pressure that told me that soon it would all be over. The gasps coming from Ashley told me that she was experiencing a similar spike in pleasure. To my delight I realized that we were going to climax together.

"Ashley, I love you!" I shouted as I hit my peak, thrusting deep inside of her and feeling my cock throb as it erupted. Ashley cried out, her body stiffening and her pussy tightening around me. We held that position a long time, our bodies pressed close together and frozen as if time itself had ceased.

It could only have been a few seconds, but it felt like it had gone on forever. Eventually, as the pleasure subsided, our bodies relaxed once more, and we collapsed in a satisfied and exhausted heap.

After it was all over, Ashley cuddled up next to me and closed her eyes. I lay there awake for a few minutes, thinking about what had just happened between us. It was true that there would be little chance of continuing this relationship; once her family came home tomorrow night we wouldn't have any more time alone together. Then I would have to wait another year to see her again. But we were together tonight, and that was all that mattered. I kissed her on the forehead and closed my eyes, surrendering myself to sleep and happy dreams.

Podobne artykuły

Krzywe: prawdziwy trening

Ben właśnie skończył 26 lat, kiedy dostał tę pracę. Jego mama i siostra naprawdę zaczęły ćwiczyć po ekscesach świąt i na początku lutego ćwiczyły pięć razy w tygodniu. Ani matka, ani córka nie miały szczególnej nadwagi, ale cieszyły się wspólnie spędzonym czasem i niemal natychmiast zauważyły, że mają więcej energii. Obaj ułożyli rutynę i trzymali się jej. Barbara i Torey Reynolds byli członkami Curves, ośrodka ćwiczeń wyłącznie dla kobiet. Kilka było w pobliżu ich domu, w tym jeden w centrum handlowym przy drodze. Ben przejeżdżał obok niego codziennie w drodze do pracy. Ben Reynolds ukończył Wychowanie Fizyczne. Bardzo aktywny i wysportowany...

1.8K Widoki

Likes 0

Wtorkowa noc

Usiadłem przy biurku kilka minut po piątej w nadziei, że moi współpracownicy wyjdą. Nie chciałem czekać zbyt długo, z obawy, że mój trener się wścieknie. Gdy tylko tłum minął zegar, pobiegłem do samochodu tak szybko, jak tylko mogłem. Byłam zarówno zaskoczona, jak i ulżyło mi, że jeszcze go nie było. Usiadłam na miejscu kierowcy, odpaliłam samochód i włączyłam radio. Właśnie zaczęła się trzecia piosenka, kiedy moje drzwi od strony kierowcy gwałtownie się otworzyły. Rusz tyłek nad to, że prowadzę. Kiedy wspinałem się na konsula, kazał mi zdjąć koszulkę i rzucić ją w plecy. Ale na parkingu wciąż są ludzie, zaprotestowałem. Uderzył...

959 Widoki

Likes 0

Ciocia mnie oszukała, ale bardzo mi się podobało część 4 (podwójne kłopoty

Część 4 (podwójne kłopoty) Zajęło to jakieś 4 dni, ale ciocia Eve wprowadziła wszystkie swoje rzeczy i zaczął się nasz trójstronny związek. Przejście trwało tak długo, ponieważ skradaliśmy się, żeby mama nas nie znalazła i nie była zła, że ​​nie pomagamy. Później tego samego dnia, gdy wszystko było dopięte na ostatni guzik, zjedliśmy obiad i omówiliśmy granice. Nie martwiłem się o nie, ponieważ prawdopodobnie nie trzymałyby się, gdy zaczęliśmy uprawiać seks codziennie. Po obiedzie siedzieliśmy w salonie oglądając telewizję wszyscy przytuleni do siebie na kanapie. Próbowałem objąć mamę ramieniem i chwycić ją za pierś, ale powstrzymała mnie i szepnęła „jeszcze nie...

1.1K Widoki

Likes 0

Moje wprowadzenie_(0)

Cześć, mam teraz 54 lata i chciałbym opowiedzieć Ci historię mojego życia. Gdy miałem siedem lat, sąd umieścił mnie w sierocińcu. Nie żebym zrobił coś złego, ale moi rodzice, którzy to zrobili, stracili opiekę nade mną i dwoma braćmi. Wtedy jeszcze tego nie wiedziałem, dlatego zapragnąłem wrócić do domu. Uciekałem więc dość regularnie. Dopiero po kilku latach poznałem prawdę. Zresztą, bo mam zwyczaj czasem uciekać, byłem już w kilku domach dziecka. Tam gdzie dobre i złe przez nich. Już dość młody (8 lub 9 lat) nauczyłem się od innych chłopców, jak się masturbować. Coś, co często praktykowałem. Regularnie też się zdarzało...

1.1K Widoki

Likes 0

Część 5 — Sue zostaje gwiazdą_(0)

Część 5 kontynuacja części 4… Jej głowa zwisała ze wstydu, jej cycek pulsował i bolał i był teraz prawie czarny, a potem, ku jej przerażeniu, powiedział facet. Cóż, jeśli go nie przytrzymałeś, kule wracają do środka. Włożył wszystkie kulki do torby, a następnie zaczął machać nią jak wahadłem. Sue wydała z siebie gardłowy okrzyk i powiedziała: nie przestawaj, proszę ich, żeby się odczepili. Czy możemy zerżnąć cię w dupę, facet powiedział: „Tak, tak, po prostu to zdejmij”. 'Jesteś pewny'. – Tak, zdejmij to. Powoli zdjął torbę i sznur wokół jej prawego cycka i odpiął drut. Jej cycki zostały zniszczone. Lewy sutek...

867 Widoki

Likes 0

Tak jak on – część 2

Stuie pospiesznie się umył i zapiął, by znów być reprezentacyjnym. Potem pomyślał sobie: „co to za pośpiech”. To było zawstydzające, ale z pewnością Julie była wystarczająco dorosła, by zrozumieć okoliczności i sposób, w jaki byli faceci iw ogóle. Może po prostu uciekła z zakłopotania. Przeżył chwilę paniki i pomyślał „na pewno nie powie mamie o tym, co się stało”. Nie, musiał poświęcić trochę czasu, aby pomyśleć o tym, co miał jej powiedzieć, aby złagodzić zakłopotanie, zanim znów ją zobaczy. Ale próbując dopracować szczegóły swojego wyjaśnienia, mógł myśleć tylko o tym, jak dobrze i gorąco było, gdy ona patrzyła, jak to robi...

1.6K Widoki

Likes 0

Dylemat Donnie

KAŻDY W TEJ HISTORII MA CO NAJMNIEJ 18 LAT LUB WIĘCEJ. Donnie Hamilton jest typowym irytującym młodszym bratem. Różnica wieku między nim a jego starszą siostrą Lucy była tylko dwa lata. Niedojrzały sposób, w jaki się zachowywał, można by pomyśleć, że różnica wieku jest znacznie większa. Tolerowała młodzieńcze zachowanie Donnie, ponieważ go kochała. Nauczyła się znosić jego psikusy, ponieważ rozumiała, że ​​Donnie przechodzi przez okres dojrzewania i zaczyna interesować się dziewczynami. Wiedziała również, że był zbyt młody i niedoświadczony, aby zrozumieć, dlaczego pociągała go płeć przeciwna. Za każdym razem, gdy zapraszała koleżanki do ich domu na noc, zachowywał się. Lucy jest...

1.9K Widoki

Likes 0

BRUTALNIE Zerżnięta przez mojego heteroseksualnego współlokatora: kolejny poziom bromansu_(1)

Kareem jest 22-letnim studentem. Ma coś w rodzaju ładnej chłopięcej twarzy; bardzo gładko układa zarost. Ma około 5 stóp i 10 cali wzrostu, jest drobnej budowy, a jego skóra ma kolor lekko kremowej kawy. Kareem już dawno zaakceptował, że jest gejem, ale nie jest gejem typu „pedał”, który chodzi, zabawnie mówi i nosi dziewczęce ubrania. Jest po prostu bandyckim typem faceta, który naprawdę kocha kutasa; że tak powiem handel. Cóż, na pierwszym roku college'u czeka go znacznie więcej, niż się spodziewał, kiedy zakochuje się w swoim współlokatorze z wiggerem… Punkt widzenia Kareema: Byłem trochę zdenerwowany na początku roku szkolnego, kiedy poznałem...

929 Widoki

Likes 0

Moja bezdomna pasierbica, część 3

Kiedy Chelsea leżała z nami w łóżku, coś w niej się obudziło. Nie chciała już kobiet w swoim wieku. Chciała, żeby były młode. Chciała nastolatków. Dreszcz emocji związany z byciem dla kogoś pierwszym był nie do zniesienia. A podekscytowanie, jakie towarzyszyło obserwowaniu, jak jej chłopak przebija wiśnię Ronniego, było prawie większe, niż mogła udźwignąć. Wiedziała, że ​​konsekwencje złapania będą poważne, ale teraz miała 16-latka, który mógł jej pomóc. To może być świetna zabawa. Ronnie leżała w łóżku z głową opartą na piersi ojczyma. Nie mogła uwierzyć w to, co wydarzyło się w ciągu niecałych 24 godzin. Nadal czuła pulsowanie w cipce...

859 Widoki

Likes 0

Hipnotyzer_(0)

Hipnotyzer Była w Nowym Jorku na 3-dniowym seminarium sprzedażowym. Mieszkając w mniejszym miasteczku na Środkowym Zachodzie, miasto wydawało się zupełnie inne, ekscytujące i przerażające. Był wczesny wieczór drugiego dnia. Seminaria dobiegły końca i resztę wieczoru mogła robić, co chciała. Wzięła prysznic i ubrała się w coś wygodniejszego i wyruszyła na zwiedzanie dzielnicy teatralnej. Skręcając za róg, zauważa mniejszy klub teatralny z napisem „Największy hipnotyzer” i wchodzi z największą ciekawością do środka. Klub jest mały i ciemny, a gospodyni prowadzi ją do otwartego stolika przed sceną. Kilka drinków później, już bardziej zrelaksowani, rozpoczyna się przedstawienie, a główna performerka prosi o ochotnika z...

653 Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.