Były dwie cechy mojego przyjaciela z liceum, Kmarta Cowboya, które naprawdę były dwie cechy mojego przyjaciela z liceum, Kmarta Cowboya, które naprawdę doceniam. Przede wszystkim miał pojazd. W czasach, gdy jazda na rowerze stawała się coraz bardziej niefajna, posiadanie przyjaciela z ciężarówką było ważniejsze niż noszenie czystej bielizny. Po drugie, Kmart Cowboy miał grę. Ze wszystkich moich współpracowników w tamtym czasie Kmart Cowboy miał więcej dziewczyn, partnerów seksualnych i konkubin, niż mogłem śledzić. Te dwie cechy dostarczyły mi wystarczającej zachęty do spędzenia znacznej ilości czasu z niedoszłym awanturnikiem, mimo że uważałem jego tyłek w kowbojskich butach za kompletną klątwę dla mojej skromnej postaci.
Pewnego późnego wiosennego popołudnia, kiedy jechałem z Kmartem Cowboyem w jego buggy po wydmach, pędząc po czerwonych, skalistych wzgórzach południowego Utah, mój niegrzeczny przyjaciel chwalił się przede mną swoimi niedawnymi seksualnymi wyczynami. „Nie uwierzyłbyś, ile dupy dostaję w dzisiejszych czasach”, rażąco stwierdził Kmart Cowboy. – Dzwoni do mnie tak wiele dziewczyn, że nie mogę nadążyć z pieprzeniem ich wszystkich. Powinienem ci trochę dać, żebyś mógł ogrzać ich cipki.
„Bądź moim gościem” – odpowiedziałem. „Nie mam jednak żadnych niedbałych sekund. I nie lubię też grubych suk. Wiem, że trochę lubisz kobiety po stronie jałówki.
„Stary, to wcale nie to”, stwierdził Kmart Cowboy, prowadząc buggy przez ostry zakręt na polnej drodze, po której jechaliśmy. „Po prostu nie mam czasu, żeby nadążyć za tymi wszystkimi laskami. Nie mogę nawet oddzwonić przez połowę czasu, a co dopiero znaleźć czas na ich pieprzenie!”
Chwyciłem boczne pręty buggy, podczas gdy Kmart Cowboy zredukował bieg pojazdu, by wczołgać się pod strome wzgórze. „Musisz mieć coś naprawdę dobrego, żeby odrzucić dodatkowy tyłek”, stwierdziłem ponad hałasem silnika zamontowanego z tyłu. "Jak ona ma na imię?"
Kmart Cowboy wykrzywił twarz w gównianym uśmiechu. – Camille – odpowiedział, wnosząc wózek na szczyt wzgórza.
„Nie znam w naszej szkole żadnej dziewczyny o tym imieniu”.
„To dlatego, że ona tu nie idzie” – powiedział Kmart Cowboy, kierując wózek po przeciwnej stronie pochyłości. „Idzie na północ. Ona też ma przyjaciółkę... jest całkiem seksowna. Chcesz ją poznać?
Podskakując na małym siedzeniu wydmowego buggy, opadłem do środka, gdy Kmart Cowboy wjechał na łatę miękkiej ziemi, całkowicie zatrzymując pojazd. – Jasne – odpowiedziałam, strzepując rdzawy kurz z moich ubrań. „Kiedy jedziemy?”
W następny piątek Kmart Cowboy i ja opuściliśmy razem ostatnią lekcję. Wsiedliśmy do jego częściowo zagruntowanej ciężarówki i pojechaliśmy do konkurencyjnej szkoły średniej, która znajdowała się w północnej części hrabstwa, jakieś dwadzieścia minut od naszego miasta. Kiedy zadzwonił ostatni dzwonek, wypuszczając szkołę na cały dzień, Kmart Cowboy i ja znaleźliśmy się w korytarzu szkoły naszego przeciwnika, czekając przy rzędzie szafek. W ciągu kilku minut Camille była widziana idąc korytarzem, bez butów i pokazująca wystający wielbłądzi palec w obcisłych spodniach. Powitała Kmart Cowboy i oboje się objęli.
„Cześć, jestem Camille” – oznajmiła mi druga połówka mojej przyjaciółki, przedstawiając się.
W zamian zaoferowałam krzywy uśmiech. „Hej, jestem Keaton”.
„Więc chcesz poznać Jamiego?” – zapytała Camille nadpobudliwym tonem, uśmiechając się, jakby przygotowywała się do rozdania specjalnego prezentu.
– Jasne – odpowiedziałem.
Camille stanęła obok mnie i wskazała na korytarz. – Dobra, jest tam – powiedziała, wskazując rząd szafek na drobną dziewczynę z długimi, złotobrązowymi włosami i ładnymi piersiami.
„Wsiadaj!” Podpowiedział mi Kmart Cowboy. „Musimy ruszać!”
Podszedłem do zidentyfikowanej dziewczyny i oparłem się o bok szafek obok niej. „Hej”, powitałem nieznajomą kobietę męskim tonem. „Jestem Keaton — przyjaciel Kmarta Cowboya”.
„Wiem”, odpowiedziała dziewczyna, wyjmując z szafki kilka rzeczy. – Widziałem, jak z nim wchodziłeś. Jestem Jamie.
– Miło cię poznać – powiedziałem.
Jamie zamknął drzwi swojej szafki i spojrzał prosto na mnie. – Nie jesteś kowbojem, prawda? zapytała wymownie.
"Ja? Nie – nie, nie jestem kowbojem. Czemu?"
– Nie nosisz flaneli i jednego z tych wielkich, głupich kapeluszy, jakie nosi tam twój przyjaciel, prawda?
Spojrzałam na spodnie w prążki, czarną koszulkę i białą koszulę, którą zwisałam z ramion jak marynarka. – Nie – powtórzyłam, przesuwając dłonie po swoim stonowanym ciele. „To wszystko ja tutaj. Nie noszę żadnych klamer do paska na śmieci ani Wranglerów. Nie mam żadnej z tych rzeczy.
„Albo buty? Mam nadzieję, że ty też nie nosisz butów. Nienawidzę butów.
„Nie mam żadnych butów” – zameldowałem. „Nie mam też okularów przeciwsłonecznych Oakley. Nie pamiętam, kiedy ostatnio dotknąłem konia. Tam też nie może Kmart Cowboy, ale to nie ma znaczenia. Prawdę mówiąc, a to może cię zaskoczyć, nie mam też dużej, podniesionej na podnośniku ciężarówki cztery na cztery. Nawet nie mam samochodu. Dlatego spędzam czas z jagodami dingle tam. On mnie wozi.
Jamie uśmiechnął się. Nie byłem pewien, czy bawi ją mój humor, czy fakt, że nie ubieram się jak każdy inny homoseksualista mieszkający na pustyni w Utah, z którym prawdopodobnie się spotkała. – Dobrze – powiedziała. „Słuchaj, muszę już iść do domu. Za kilka minut odbiera mnie ojczym. Ale możesz przyjść po mnie dziś wieczorem, jeśli chcesz. Po piątej idzie do pracy.
– No dobrze – stwierdziłem.
– Camille wie, jak znaleźć mój dom – stwierdził Jamie, odchodząc. "Do zobaczenia później!"
Wróciłem do Kmart Cowboy i Camille, którzy stali na środku korytarza, zajęci całowaniem się. „Cóż, to było szybkie!” – powiedział Kmart Cowboy, wycierając zwilżone usta flanelowym rękawem i patrząc na mnie.
„Jamie powiedział, że musi już iść do domu” – zameldowałem. „Powiedziała mi, że po chwili możemy ją odebrać”.
„Na co w takim razie tu czekamy?” – stwierdził Kmart Cowboy. Odwrócił się i energicznie wyszedł z liceum, niegrzecznie zostawiając Camille i mnie.
Gdy czekaliśmy, aż minie czas na spotkanie z Jamiem, Kmart Cowboy jeździł swoim chevroletem pickupem po zakurzonych drogach małego, wiejskiego miasteczka. Camille siedziała na środku ławki między nami, kiedy pływaliśmy. Po mniej więcej godzinie Kmart Cowboy w końcu zaparkował swoją ciężarówkę na narożnym parkingu wzdłuż głównej ulicy, aby móc obserwować innych nastolatków przejeżdżających wzdłuż centralnej ulicy. Rozmawialiśmy, gdy zbliżał się czas podróży do domu Jamiego.
– Nie planujesz robić nic z Jamiem, prawda? Camille niespodziewanie zapytała mnie.
Spojrzałem na dziewczynę Kmart Cowboy z zaciekawionym wyrazem twarzy. "Co masz na myśli?"
„Mam na myśli seks. Każdy facet, z którym kiedykolwiek wychodziła, próbował dostać się do jej spodni. Ten ostatni naprawdę ją przeraził. Myślę, że próbował ją zgwałcić czy coś. Naprawdę się tego przestraszyła i zajęło mi wieki, żeby namówić ją na ponowne randkowanie.
Potrząsnąłem głową. „Nie, nie jestem taki”.
Kmart Cowboy zadrwił. – Tak, racja… – mruknął.
"Jestem poważny!" - podkreśliła Camille.
„Dobrze, nie martw się o to” – powiedziałem. „Nic nie zrobię. I tak tego nie planowałem.
Camille okazała wyraz ulgi. „Cóż, dobrze, ponieważ nie potrzebujemy, aby ktokolwiek inny zajdzie w ciążę w okolicy”.
"W ciąży?"
– Nie mówiłem ci, stary? - zapytał Kmart Cowboy, patrząc przez okno na wóz przejeżdżających obok nas dziewcząt.
"Powiedz mi co?"
Camille zabłysła. „Jestem w ciąży” – oznajmiła.
Świat wokół mnie zamarł na chwilę, podczas gdy mój umysł usiłował pogodzić się z dysonansem poznawczym. Spojrzałem na dziewczynę obok mnie, która miała nie więcej niż piętnaście lat. Następnie spojrzałem na impregnator siedzący za kierownicą częściowo zardzewiałego pickupa. Patrzył nonszalancko przez boczne okno, z wykałaczką w ustach i czarnym filcowym kapeluszem kowbojskim na głowie. Kmart Cowboy był bezrobotny, chuligan i rozwiązły kobieciarz. Od razu zrobiło mi się żal nienarodzonego dziecka.
"Jesteś w ciąży?" – zapytałem, wciąż niedowierzając temu, co słyszę.
„Tak, czy to nie gówno?” - powiedział Kmart Cowboy, odwracając wzrok od innych dziewczyn na ulicy.
Zmagałem się z tym, jakie słowa powiedzieć. Po kilku sekundach wybełkotałem: „Wow”.
„Czy to nie wspaniałe?” - spytała Camille z oszołomionym uśmiechem.
„Czy twoi rodzice o tym wiedzą?” zapytałem.
Camille odwróciła się, by spojrzeć na dawcę spermy obok niej. – Cóż, jeszcze nie – powiedziała ściszonym głosem. „Ale planowaliśmy powiedzieć im dziś wieczorem”.
"Tej nocy? Jak teraz?
– Cóż, nie teraz. Najpierw musimy iść po Jamiego.
Patrzyłem przed siebie z otwartymi ustami.
„Nie martw się o to” – powiedział Kmart Cowboy. „Nie będziemy przeszkadzać w tym, co będziecie robić”.
„Tylko pamiętaj”, powiedziała do mnie Camille, „powiedziałeś mi, że nie zamierzasz niczego próbować z Jamiem”.
Kmart Cowboy roześmiał się. "Prawidłowy. Zejdziemy na dół i usłyszę jakieś jęki dochodzące z wnętrza twojej sypialni. Otworzę drzwi i zobaczę, jak biały księżyc Keatona wlatuje i wypływa z twojego przyjaciela na twoje łóżko!
– Nie zrobiłbyś tego, prawda? – zapytała Camille.
"Nie. Jestem fajny. Bez obaw."
„Mam nadzieję, że jesteś szczery”, stwierdziła Camille, „ponieważ Jamie jest naprawdę dobrą dziewczyną. Nadal jest dziewicą i chce poczekać z seksem, aż wyjdzie za mąż.
Po kilku minutach dyskusji nadszedł czas, abyśmy pojechali do domu Jamiego. Odebraliśmy ją bez zwłoki i resztę wieczoru spędziliśmy spacerując po lokalnym parku, rozmawiając i poznając się. Pod wieczór Kmart Cowboy zawiózł nas wszystkich do rezydencji Camille.
Czekając, aż oboje rodzice wrócą do domu na ogłoszenie ciąży, Camille i moja przyjaciółka Rustler bawili się ze sobą w jednej z sypialni na piętrze. W międzyczasie zostałam sama z Jamiem w piwnicy Camille. Siedzieliśmy razem na kucanej kanapie i oglądaliśmy zepsuty telewizor. Ze słowami Camille przewijającymi się przez moją głowę, nie odważyłam się wykonać żadnych ruchów w stosunku do Jamie ani żadnych działań, które mogłaby błędnie zinterpretować jako zaloty seksualne. Wyglądała jednak bardzo atrakcyjnie, więc pokusa, by ją rozebrać, była bardzo silna.
Po około godzinie siedzenia i wspólnego oglądania telewizji, zatapiając się w niezręcznej ciszy między nami, Jamie spojrzał na mnie i zapytał: „Kiedykolwiek ugryzłeś małpę?”
„Co to jest ugryzienie małpy?” Odpowiedziałem nieśmiało.
"Ten!" Jamie wyciągnęła rękę i wbiła ją w wewnętrzną stronę mojego uda. Robiąc to, wbiła paznokcie głęboko w moją nogę. Ból był cudowny. Ponieważ nie byłem w stanie wyrwać się z jej uścisku, zastosowałem środek zaradczy, wyrzucając Jamiego całkowicie z kanapy. Kiedy upadła na podłogę, wskoczyłem na nią i próbowałem ją przygwoździć przypadkowym ruchem zapaśniczym. Jamie była znacznie szybsza ode mnie i szybko wyrwała się z mojego ciała. Następnie zaatakowała mnie szybkim ruchem. W ciągu kilku sekund oboje wściekle mocowaliśmy się na podłodze, splecieni ze sobą. Ruchy zapaśnicze przekształciły się w chwilowe uściski, które z kolei przekształciły się w delikatne pocałunki. Pocałunki trwały dłużej, aż oba nasze języki zaczęły się poruszać i wszystkie agresywne ruchy ustały. Potem moje ręce zaczęły wędrować po jej drobnym ciele, szukając dostępu do jej obcisłych ubrań.
Wkrótce znalazłem mały z nagich pleców Jamie, ściągając jej koszulę ze spodni. Gdy próbowałem zdjąć jej koszulę z jej torsu, Jamie pospiesznie zaczął rozbierać moją klatkę piersiową, powodując, że nasze ramiona się załamały. Rozplątaliśmy nasze ciała, jednocześnie zrzucając nawzajem ubrania, sporadycznie całując się, gdy szliśmy dalej. Podczas intensywnej chwili namiętności, Jamie zdołała ściągnąć spodnie wokół moich ud, a następnie zsunąć je stopami w dół moich nóg. Kiedy to zrobiła, podniosłam jej miednicę i zdjęłam z jej ciała obcisłe dżinsy. Jamie rozpięła stanik od tyłu, kiedy wcisnęłam twarz w jej pępek, podążając za kobiecym zapachem pożądania dalej na południe. Po zdjęciu majtek przycisnąłem pulsującego penisa do jej wilgotnych warg sromowych i uciskałem. Podobno dziewicze naczynie Jamie było dość małe, podobnie jak reszta jej drobnego ciała, ale mimo to była podatna na wbijanie w nią niezwykle nieproporcjonalnego trzonu.
Minęła niesamowita ilość czasu, gdy ciało Jamiego owinęło się wokół mnie jak podwójna spirala cząsteczki DNA. Tarzaliśmy się po podłodze w piwnicy w różnych pozycjach, dopóki mój pulchny nie wybuchł z wylewem ciasta chłopięcego do dróg rozrodczych Jamiego, powodując, że głośno jęknęła.
Z rozczochranymi włosami i mokrą od potu klatką piersiową, namiętność Jamiego została przerwana przez głośne dudnienie dochodzące z zewnątrz. Podniosłem głowę. "Co to było?" – spytałem dysząc z wysiłku fizycznego.
– Nie wiem – stwierdził Jamie gdzieś pod moim skłonem.
„…I on może tam zostać!” Z góry słychać było grzmiący głos mężczyzny.
„Nie miał tego na myśli!” Głos Camille podążył za nim.
„Do diabła, on tego nie zrobił!” – powrócił grzmiący głos. „Nie pozwolę, żeby jakiś punk siedział w moim domu i mówił mi, że nie wie, czy będzie wspierać moją córkę – po tym, jak zapłodnił ją!”
Odwinąłem nogi Jamie z pasa i wyciągnąłem pulsującego Willy'ego z jej wilgotnych okolic. Szybko sięgnęłam po ubranie, gdy krew zaczęła krążyć w innych częściach mojego ciała. „Kto tak krzyczy?” – spytałem Jamiego, wskazując na górę przez sufit.
– Tata Camille – odparł Jamie, znajdując jej stanik i koszulę obok kanapy.
„Cholera, nie słyszałem, jak wracają do domu”.
Jamie zachichotał. – Ja też nie. Chyba trochę się rozproszyliśmy, co?
Podciągnąłem spodnie i schowałem wojownika. – Tak, zgadnij – odpowiedziałem. "Co teraz robimy? Utknęliśmy tutaj. Jamie próbowała szybko wyprostować włosy na górze koszuli, przeczesując palcami długie pasma, próbując pozbyć się węzłów. – Ona przypadkiem nie ma drzwi do piwnicy, prawda?
— Nie, nie sądzę — odparła Jamie, poprawiając majtki.
„Cóż… może uda mi się wyskoczyć przez okno.”
Jamie zapiąła dżinsy wokół jej krągłych bioder. „Możemy po prostu wejść po schodach” – zasugerowała. "O co tyle szumu?"
– Na górze toczy się pewna kłótnia – zauważyłem. „I myślę, że ma to coś wspólnego z tym, że Kmart Cowboy powiedział rodzicom Camille, że jest w ciąży. Nie sądzę, żeby jej tata był zbyt wdzięczny za to, że przyjaciółka jego ciężarnej córki jest właśnie w piwnicy, akurat o tej porze i bawi się z kumplem Kmarta Cowboya. Co myślisz?"
— Och, tak… — zaśmiał się Jamie, zbliżając się do mnie. „Ale było fajnie. Może kiedyś dam ci znowu mnie wykorzystać.
Właśnie wtedy dał się słyszeć głos Kmart Cowboy wrzeszczący z drogi. „ALBERTSONIE! WYJDŹ TUTAJ TERAZ! OPUSZCZALI!"
– O cholera – powiedziałem, kręcąc głową.
„Naprawdę musisz iść?” – spytał Jamie, przytulając mnie, żebym został.
„To albo to, albo wracam do domu” – powiedziałem, zdejmując jej ręce. „Nie martw się. Mam twój numer.
Z niepokojem wszedłem po schodach na parter domu Camille. Nigdzie nie było widać ojca ciężarnej nastolatki. Camille została zauważona klęcząca na podłodze przy kominku, jej szlochająca matka trzymała tors Camille na kolanach. Dźwięk silnika Kmart Cowboy odbijał się echem w całym salonie. Pomachałem Jamiemu na pożegnanie i wybiegłem z domu. Docierając do starego chevroleta na krawężniku, wskoczyłem do kabiny ciężarówki. Kmart Cowboy natychmiast przyspieszył i oddalił się od domu.
– Rozumiem, że sprawy nie poszły tak dobrze – powiedziałem do mojego przyjaciela, gdy ze złością jechał polną drogą w kierunku domu. Nie odpowiedział na mój komentarz. Patrzyłem, jak jedzie przez chwilę, a potem zauważyłem, że jego prawa ręka krwawi. „Co zrobiłeś ze swoją ręką, człowieku?”
„Uderzyłem ciężarówkę” – odpowiedział monotonnie Kmart Cowboy.
„To musiał być ten głośny dźwięk, który słyszałem”. Zatrzymałem się na chwilę, podczas gdy jechaliśmy dalej w milczeniu. "Co teraz?" W końcu zapytałem.
Kmart Cowboy przygryzł dolną wargę i otarł zakrwawione knykcie o nogawkę spodni. "Co masz na myśli? Teraz nic nie ma. Właśnie rzuciłem tę sukę.
– Właśnie zerwaliście? Ale jest w ciąży. Nie możesz tak po prostu rzucić takiej dziewczyny, kiedy jest w ciąży.
„Właśnie to zrobiłem” — stanowczo stwierdził Kmart Cowboy.
Przez resztę drogi do domu zdałem sobie sprawę, że moja przyjaciółka została złamana. Najwyraźniej troszczył się tylko o własny interes i nie martwił się w ogóle o swoją dziewczynę, jej rodzinę ani swoje nasienie. Kmart Cowboy myślał tylko o sobie w najbardziej egoistyczny sposób, jak to tylko możliwe. Pomyślałam o trudnościach, jakie Camille prawdopodobnie musiałaby napotkać jako samotna matka io pozbawionym praw do życia stylu życia, jaki cierpiałoby jej dziecko z powodu nieobecności ojca. Potem zacząłem się zastanawiać, jak, do cholery, będę dalej pieprzył Jamiego. Jeśli ten dupek przestanie spotykać się z Camille, pomyślałem sobie, to nie będzie miał powodu, żeby mnie przewozić przez hrabstwo, żebym mogła uprawiać seks z Jamiem. Zapomnij o nienarodzonym dziecku. A co z moim nowicjuszem?