Marta spała głęboko na podłodze w swojej sypialni, kiedy Zeus, pies jej sąsiada, ugryzł ją w ramię. Martha sapnęła z bólu, a potem gruchała, aż pies puścił. Następnie ustawiła się i wyściełała kutasa psa swoją cipką, a następnie pomogła ją zerżnąć. Zeus pieprzył Martę, dopóki nie wszedł w jej starą cipkę, zastanawiał się. Zeus kilka razy ją ugryzł, ale ponieważ Marta była tylko dziwką śmieciową, nie miała wyboru, jak ją wykorzystano. Weszła do lodówki, wyjęła miskę zimnych płatków owsianych, położyła ją na podłodze i zjadła. Po śniadaniu wzięła zimny prysznic, a potem poszła do domu swojej właścicielki. Marta mieszkała w pensjonacie na posesji swojego właściciela. Była naga zgodnie z wymaganiami, gdy weszła do domu i weszła po schodach, aby obudzić swojego właściciela. Podziwiała go tak samo jak on nią gardził. Martha wiedziała, że jest tylko śmieciem, odkąd była nastolatką. Była regularnie zastraszana i maltretowana przez rówieśników, wykorzystywana przez przyjaciół dla własnej korzyści, karała ją, gdy ich rozczarowała. Pozwoliła im, ponieważ w głębi duszy wiedziała, że to był jej cel. Przyciągała sadystów. Martha zsunęła się pod przykrywkę i zaczęła ssać jego kutasa. Tak właśnie jej właściciel woli się budzić. Jej właściciel poruszył się i stopniowo się obudził. „Pieprz się świnio w gardło, bez litości” rozkazał właściciel Marty, Jake. Martha brutalnie zmusza kutasa Jake'a do własnego gardła. Dusi ją i jest tak głęboka, że aż boli, ale Marta wie, że jej cierpienie jest potrzebne. Jake chce, żeby cierpiała, więc ona to zrobi. W kółko dławi się, ale kontynuuje bezlitośnie. Jake chwyta ją za głowę, zanurza się w jej gardle i trzyma ją za głowę, gdy dochodzi. Po cumming patrzy na jej twarz, gdy się krztusi. Jak żałośnie wyglądała na niego Martha, warknął na nią. Ze swojej strony Marta widziała jego pogardę i współczuła mu. Wiedziała, że jest obrzydliwym kawałkiem gówna. Wierzyła, że zasługuje tylko na okrutną niewolę. Jake postanowił jeszcze bardziej ją torturować, żeby nie wyrwał jej gardła. Mózg Marty powiedział jej ciału, żeby wyrzuciło kutasa z gardła, podczas gdy jej umysł sprzeciwiał się rozkazowi. Marta zmusiła się do powstrzymania się od oddychania, jej właściciel miał prawo pozbawić ją powietrza. Jej twarz poczerwieniała, a jej płuca płonęły z braku powietrza. Wtedy Martha wyciągnęła kutasa z gardła i odetchnęła. Zdała sobie sprawę, że jej mózg ją zdradził, stawiając swoje potrzeby ponad życzenia właściciela. Natychmiast próbowała przeprosić za swój błąd. "Tak mi przykro, proszę pana. Przepraszam za moje egoistyczne czyny. Proszę torturować mnie za ten niewybaczalny czyn" błagała Marta. Jake był zły, że ten śmieć próbował ratować się przed cierpieniem, jakie miał prawo jej wyrządzić. Chwycił ją za twarz i zaciekle klepał ją mocno w kółko. Marta nie stawiała oporu, ale upewniła się, że pozostaje w pozycji, aby przyjąć ciosy. Jake nagle się zatrzymał. „Później porządnie cię ukarzę, idź przygotować moje śniadanie, świńska dziwko”. "Tak mój panie. Dziękuję". Wybiegła i zaczęła śniadanie dla właściciela. W przeciwieństwie do niej zasłużył na pyszne śniadanie. Wciąż była zdenerwowana, że oparła się torturom właściciela. Martha zobaczyła siebie w lustrze nad zlewem. Odbiciem, które zobaczyła, była stara dziwka z wielkim nosem i brzuchem. Dlaczego jej właściciel trzymał ją w pobliżu, było dla niej tajemnicą. Uważała, że powinien był wrzucić ją do śmietnika i zdobyć lepszą niewolnicę. Nienawidziła być naga z powodu swojego ciała, ale jej właściciel zawsze chciał, żeby jej o tym przypominano. Wielu gości jej właścicielki niegrzecznie i okrutnie komentowało jej wygląd, co musiała przyznać, być uprzejma i dalej jako temat. Kiedyś spędziła 30 minut, mówiąc o tym, jak nieatrakcyjna była z poprzednią dziewczyną swojego właściciela, było to boleśnie zawstydzające. Zanim jej właściciel zszedł na śniadanie, skończyła. Biegał w garniturze. Młoda, wysportowana i ambitna. Usiadł do naleśników, jajek, bekonu i świeżo wyciśniętego soku. Martha stała obok niego, gotowa na jego najmniejszy kaprys. Kiedy skończył śniadanie, powiedział jej, żeby poszła się ubrać i poszła do domu Andrewsów, po czym wyszedł. Posprzątała dom swojej właścicielki, ubrała się, by odwiedzić panią Andrews i wyszła. Ubrana była w obcisły strój francuskiej pokojówki. Na smukłym, bardziej atrakcyjnym ciele byłoby to mokry sen, na Marcie mundur podkreślał jej najgorsze cechy fizyczne. Uzupełniła swój wygląd makijażem w stylu dziwki. Wyglądała absolutnie niedorzecznie, bardzo upokarzająco, jadąc w ten sposób przez 20 minut jazdy do domu Andrewsów, podczas gdy inni kierowcy i przechodnie gapili się na nią. Trudno było jej udać się do tego miejsca, które kiedyś było jej domem. Była kiedyś Marthą Andrews, dopóki jej mąż nie wyrzucił jej jak śmieci i poślubił swoją kochankę. Powrót do tego domu wciąż boli.
Wspomina, kiedy wyszła szczęśliwie za mąż za swoją pierwszą miłość, Johna Andrewsa. Pamięta, jak ją znęcał, ale potem znowu wszyscy ją maltretują. Ale okazywał też jej uczucie w przeciwieństwie do innych. Wiedziała, że nie zasługuje na jego dobroć, więc jego oszustwa i nadużycia były łatwo akceptowane. Potem stał się bardziej obraźliwy i surowy. Zaczął ruchać się z innymi kobietami w domu, karząc ją niesprawiedliwie, zabraniając jej orgazmu podczas seksu. Pracowała ciężej, by zadowolić, ale on ją bardziej znęcał. Aż pewnego dnia zmusił Martę do oglądania, jak kocha się z Victorią, swoją przyszłą żoną. Rozkazał Marcie, żeby się rozebrała i weszła do śmietnika za ich domem. Kiedy znalazła się w śmietniku, John powiedział, że uznał ją za brzydką i uważał ją za śmiecia. Powiedział, że się z nią rozwodzi i wyrzuca jak śmieci. Powiedział, że zasługuje na coś lepszego niż świnia, po czym zamknął pokrywę. Minęło kilka godzin, zanim John i Victoria przyszli po nią. Najpierw kazali jej wypełnić dziury śmieciami. Banan łuszczy się w jej tyłku, spaghetti w cipce i opakowania po czekoladzie w ustach. John powiedział, że już jej nie chciał, ale nie chciał, żeby żyła jak wolna kobieta. Kazał Marcie znaleźć okrutnego pana, który miałby ją posiadać, do tego czasu mieszkała w jego piwnicy.
Marta dotarła do domu i podeszła do tylnych drzwi, uklękła i zapukała. Victoria otworzyła drzwi. „Dzień dobry pani Andrews, czy mogę pani dzisiaj obsłużyć”. Martha powiedziała, skłaniając głowę do ziemi. Victoria nadepnęła jej na twarz. „Śmieci przybyły, wsiadaj i zabieraj się do pracy”. "Tak, dziękuję pani Andrews." Marcie kazano sprzątać. Myła podłogi ściereczką i szczotką, odkurzała meble, czyściła toaletę szczoteczką do zębów. Wszystko to, jednocześnie służąc Victorii wszelkim zachciankom i będąc obrażanym. Zrobiła późny lunch dla Victorii i jej teściowej, które przyjechały z wizytą, Mary. Mary zawsze gardziła Martą i robiła wszystko, aby jej życie małżeńskie było nieszczęśliwe. Mary była zachwycona, kiedy John wyrzucił Martę i poślubił Victorię. Kiedy Mary przybyła, to Marta otworzyła drzwi, zaskakując Mary. "Co Ty tutaj robisz?". " Cześć m
Panno Mary, jestem panią… panią Andrews dzisiaj służącą. Proszę wejść, pani Andrews jest w pokoju”. Marta wzięła płaszcz Mary do powieszenia, gdy Mary i Victoria obejmowały. Gdy Mary usiadła, Victoria zawołała Martę do siebie. Kiedy Marta była wystarczająco blisko, Victoria złapała ją i wbiła w kolano do żołądka Marty. Zatopiła go głęboko i trzymała tam. Potem jeszcze 3 razy zaciekle ją kolanem i pozwoliła Marcie upaść. "Nigdy więcej nie użyjesz jej imienia, pieprzone zwierzę! Ona jest panią Andrews. Obrażasz nas, używając naszych imion. A ty jesteś żałosnym niewolnikiem, a nie sługą. Moja pokojówka jest służącą. Ma prawa, szanuję ją jako człowieka i nigdy bym jej nie pokonała. Jeśli chodzi o ciebie, nie masz żadnych praw, wykorzystuję cię tak, jak chcę i mogę cię bić dla zabawy. Jesteś śmieciem, masz szczęście zostać niewolnikiem. Victoria splunęła Marthy w twarz. Martha ciężko dysząc, pocałowała buty Victorii. Tak, pani Andrews, rozumiem. Przepraszam, że tak obrażam Ciebie i Twojego gościa. Jestem wdzięczny za twoją reprymendę, zasłużyłem na dużo gorsze.” Martha następnie zwróciła się do Mary, ukłoniła się i pocałowała jej buty. „Pani Andrews, przepraszam za obrażanie. Błagam cię o fizyczne upomnienie, naprawdę zasługuję na ból. Za sugestią Victorii Mary kopnęła Martę w cipkę. Marta podziękowała jej. sutki i cioto. Mary skomentowała, jak śmiesznie wyglądała Marta i robiła zdjęcia. Powiedziała, że umieści je na swoim facebooku i upewni się, że wszyscy jej znajomi i krewni zobaczą Martę w jej stroju. Marta musiała się uśmiechnąć, wiedząc, że publiczność jest zawstydzona niedługo zmierzy się z nią. Marta wstała, gdy panie cieszyły się swoim jedzeniem i rozmowami. „Victoria, tak się cieszę, że mam cię jako synową. Tak mi się wstydziło, kiedy poślubił tę świnkę Martę. Nie obchodzi mnie, czy to ją boli, ale nienawidziłem jej wtedy, tak jak teraz.!! Mary splunęła jadem. Wiktoria uśmiechnęła się. "W porządku Mary, wiele razy torturowałem ten kawałek gówna. Ona istnieje po to, by być torturowana." Marta rozmawiała z Marią. Pani Andrews, tak mi przykro, że naraziłam cię na ten wstyd. Miałaś rację, że mnie nienawidziła. Nigdy nie miałam być żoną. Urodziłam się jako niewolnica. Twój syn był zbyt miły. Mogę tylko o to poprosić cierpieć jako sposób na przeprosiny”. Marta skłoniła się Mary. Victoria przejęła inicjatywę i kazała Marcie położyć się z powrotem pod ścianą i cioto skierowaną ku niebu. Podała Mary czajnik z gorącą wodą i kazała jej nalać go do cioty Marty. Victoria powiedziała Marcie, żeby się nie ruszała i przyjęła karę, na którą zasłużyła. Mary wahała się, ale wlała upartą wodę do dziury Marty. Ból był niewiarygodny, palił jej wrażliwe zakończenia nerwowe. Martha z całych sił walczyła o pozostanie na miejscu. W jej cipce włożono zatyczkę, aby utrzymać wodę w środku. Potem została odwrócona tak, że była w dupie. Victoria usiadła na głowie i ramionach, rozchylając pośladki Marthy. Mary na nogach Marty, wciąż trzymająca czajnik. Marta wiedziała, co nadchodzi, i nie była w stanie tego powstrzymać. Mary z radością wlała gorącą wodę do odbytu Marty. Marta krzyczała i walczyła, ale kobiety tylko śmiały się z agonii Marty. Mary i Victoria wznowiły lunch, podczas gdy Marta nadal cierpiała. Victoria użyła obroży przeciwwstrząsowej Marthy, aby ją podnieść i kazała jej przynieść zestaw narzędzi. Zestaw narzędzi to mała walizka niesiona przez Martę, która zawierała przedmioty tortur. Martha przyniosła walizkę i przedstawiła ją Victorii. Wiktoria uśmiechnęła się. "Czas na więcej zabawy, brzydki kundlu." . "Tak, pani Andrews, jestem tu dla twojej wygody." Zajrzała do Victoria's i zobaczyła odzwierciedlenie w nich sadyzmu. Podziwiała i szanowała Victorię. Victoria reprezentowała wszystko, czym nie była i wszystko, na co zasługiwał jej były mąż. Choć to ją bolało, była wdzięczna, że mąż ją rzucił i poślubił lepszą kobietę. Była wdzięczna, że służyła tej wyższej kobiecie. Jako gorsza Wiktoria, głęboko wierzyła, że Victoria ma prawo torturować ją do woli. Pomyślała o sobie jako o psie gówno na bucie Victorii, które trzeba było ukarać za istnienie. Victoria była jej boginią i jej uhonorowaną zabawką.
Victoria wybrała duży pasek z gumowymi kolcami pokrywającymi jego powierzchnię. "To jest idealne, załóż to na matkę i rozerwij ją na strzępy". Mary wahała się, czując się trochę winna, że spaliła marthę wodą. "W porządku Mary, przyzwyczaisz się. Na razie możesz po prostu popatrzeć". Victoria zdjęła sukienkę i podeszła do Marty. Martha pochyliła się do swojej pani, czekając na ból, który nadejdzie. Victoria ustawiła się za Martą. Pocałowała Martę w szyję, a potem mocno wepchnęła się w jej cipkę. Martha została zaskoczona pocałunkiem, a potem rozdzierająca penetracja, prawie uciekła, ale oparła się pokusie. Ale krzyknęła. Victoria brutalnie ją zerżnęła. Odwróciła Martę i przeleciała swojego misjonarza, sprawiając, że bolało bardziej. Martha spojrzała Victorii w oczy i zobaczyła zimne spojrzenie. "Jak śmiesz patrzeć na mnie śmieci. Miej oczy otwarte". z tym pluła w oczy Marty. Potem ugryź jej cycki. Victoria ugryzła się mocno i szarpnęła za cycki zębami. To nie był seks, to była tortura. Kolce przetarły spaloną Martę i wrażliwą cipkę na surowo. Z drugiej strony wibrator wbudowany w dildo doprowadzał Victorię do orgazmu. Wiktoria zbliżała się do nieba, gdy Marta cierpiała w piekle. Victoria brutalnie zerżnęła Martę z dzikim oddaniem. Zbliża się do własnej przyjemności, nieświadoma agonii Marty. Victoria orgazmy, które załamują się na Marcie. Martha leży nieruchomo z Victorią na niej. Martha nuci jak melodia, o której wie, że Victoria lubi. Chce pogłaskać Victorię, ale wie, że będzie za to torturowana. Marta bardzo cierpi, ale uśmiecha się radośnie. Jest dumna z przyjemności, jaką dała Victorii, z tego, jak cierpiała dla swojej przyjemności. Victoria wyciągnęła dilido z cioty Marthy, gdy Martha pisnęła. Victoria rzuciła dildo w Martę. "Posprzątaj ten bałagan, brzydka świnio". „Tak, pani Andrews”. Victoria ubrała się i zabrała teściową do ogrodu. Victoria była zachwycona wiedząc, jak mogłaby ponownie torturować Martę, gdyby miała na to ochotę. Marta była całkowicie na jej łasce. Victoria chociaż zrujnowała małżeństwo Marty, Marta naprawdę ją podziwiała. Marta zaburczała w żołądku, nie była karmiona. Marta musiała mieć nadzieję, że wkrótce zostanie nakarmiona. Nie pozwolono jej zawracać sobie głowy swoimi potrzebami, Victoria miała ważniejsze rzeczy do zrobienia niż zaspokojenie potrzeb gównianego niewolnika. Kiedy Marta była zajęta, Victoria siedziała w ogrodzie i opowiadała Marii o torturach i metodach poniżania, których użyli wobec Marty. „Nie ma mowy, żeby mogła tak cierpieć i nadal być chętna”. Mary powiedziała z niedowierzaniem. „To prawda. Nie szantażujemy jej, a ona jest bogata na swoim spadku, dlatego nie pracuje. Nie zabieramy jej pieniędzy. Mogłaby po prostu odjechać i mieszkać gdziekolwiek indziej, gdyby chciała”. Odpowiedziała Victoria. „Przyzwyczaisz się do niej, fajnie się jej czepia, totalna masochistka”. Uśmiechnęła się Wiktoria. "Mówisz, że wszyscy troje jesteście jej właścicielami?" Zapytał Mary. „Jake jest jej właścicielem, ale dzieli się nią z nami. Jest własnością. Tak długo, jak przestrzegamy jego ograniczeń, dzieli się nią”. Odpowiedziała Wiktoria. "Własność? To zbyt dziwne." Powiedziała Mary. "Dręczmy ją jeszcze trochę, Marto chodź tu teraz." Powiedziała Wiktoria. " Victoria, pozwól jej odpocząć, to za dużo!". – Nonsens, użyję jej tak bardzo, jak mi się podoba. – Zadzwoniłeś do pani Andrews. Odpowiedziała Marta. "Chciałem, żebyś do nas dołączył." Uśmiechnęła się Wiktoria. Martha wiedziała, że Victoria zamierzała ją dalej torturować, ale jako zwykła zabawka musiała się podporządkować i uczestniczyć. – To byłby zaszczyt, pani Andrews. – odpowiedziała Marta, kłaniając się. „Wiem, że jest, tu jest tak pięknie, że nawet twój brzydki kubek by tego nie zepsuł”. Mówi Wiktoria. - Mam nadzieję, że nie pani Andrews. Jeśli tak, proszę, ukaraj mnie. Martha odpowiedziała klęcząc przy krześle Victorii. „Powiedziałem Mary wszystkie obrzydliwe rzeczy, które zrobiłeś. Była bardzo zniesmaczona tobą, co Mary?”. Mary spojrzała na Martę. „Nie potrafię sobie wyobrazić, jak i dlaczego ktoś może robić to, co ty”. Pani Andrews, to dlatego, że jestem tylko kupą gówna. Urodziłam się, by cierpieć i być wykorzystywaną bezlitosną. Moi właściciele robią to, co naturalne. Miłosierdzie jest czymś, na co nie zasługuję. Z czasem będziesz mnie torturować dla zabawy też. Wszyscy w końcu mnie ranią, jestem magnesem na okrucieństwo. Zawsze będę niewolnikiem, Madame Andrews. Marta odpowiedziała. Uśmiechnęła się, jakby dumna ze swojej niewoli. Mary nadal nie mogła zrozumieć tej kobiety, którą nienawidziła. „Ludzie mają wybór, masz wystarczająco dużo pieniędzy, aby rozpocząć nowe życie gdzie indziej”. Powiedziała Mary. Marta odpowiedziała: „Pani, nawet gdybym przeprowadziła się gdzie indziej, przyciągnę sadystę, który mnie tam zniewoli. Zrozum, że byłam niewolnicą w pewnym sensie przez całe moje życie. Kiedy byłam dzieckiem, inne dzieci mnie ostracyzmowały Uwzględniali mnie tylko wtedy, gdy robiłem dla nich coś, jak kradłem słodycze, robiłem psikusy dorosłym itp. Jeśli zostałem złapany, sam upadłem. Za każdym razem, gdy grupa wpadała w kłopoty, byłem obwiniany. Nadużycia postępowały jak dorosłam. Mam duży, brzydki nos, którego się wstydzę, wtedy, żeby ze mnie drwić, inne dzieciaki nazywały mnie pociągając nosem. Cindy zaczęła nazywać się i została moim tyranem. Zwykle brała tylko pieniądze na lunch i szydziła ze mnie. Czasami postanowiła się ze mną pobawić. Powiedziała mi kiedyś, że uważa mnie za jedną ze swoich zabawek. Lubiła mnie poniżać. W damskiej łazience kazała mi wetknąć nos w jej pupę i głęboko wąchać, a potem całować ją w policzki Obecne wtedy dziewczyny śmiały się i opowiadały wszystkim w szkole, co zrobiłam, musiałam to potwierdzić wszystkim, którzy pytali o tym. Od lat jestem przyzwyczajony do wykonywania prac domowych, projektów i prac domowych dla łobuzów i przyjaciół. Zostałem ukarany za niewykonanie własnej pracy, projektów i obowiązków domowych, ponieważ wykonywałem pracę innych ludzi. Kiedy wyszłam za twojego syna, uderzył mnie kilka razy i miał romans, ale tylko on okazał mi współczucie. Nienawidziłeś mnie od początku. Nieważne, jak bardzo się starałem, abyś mnie polubił. Nigdy nie narzekałem, ale wiedziałem, że zrobiłeś wszystko, aby mnie unieszczęśliwić. Zobaczysz? Zawsze ktoś mnie zniewoli, bo po to istnieję. Jestem całkowicie oddany mojemu właścicielowi Lordowi Jake'owi, nadal jestem głęboko zakochany w twoim synu panu Andrews i podziwiam panią Andrews. Kocham tych ludzi i jestem zaszczycony, że w ogóle mnie wykorzystują. Rozumiesz? Mary potrząsnęła głową twierdząco