Nadużycie Bayonetty - Rozdział 13 - Paradiso

984Report
Nadużycie Bayonetty - Rozdział 13 - Paradiso

Chłodny jesienny deszcz bębnił po brukowanym chodniku, gdy James pospiesznie podążał za Bayonettą do jej nowego legowiska. Pobiegli z parkingu do wejścia do elegancko wyglądającego, nieznanego budynku mieszkalnego. Zanim dotarli do holu, ich ciała odziane w skórę i lateks były błyszczące i ociekały. To było prawie odświeżające po czasie spędzonym na pustkowiu. Deszcz służył do zmywania pozostałości kurzu i brudu z pustyni.

Kobieta siedząca w recepcji spojrzała na nich przelotnie i uniosła brew. Wróciła do swojego magazynu, gdy para ruszyła do windy, a Cereza nacisnęła przycisk wezwania. Asystentka nie wydawała się zbytnio zaskoczona widokiem ludzi ubranych w stroje fetyszystów idących na górę. Być może było to częstym zjawiskiem w eleganckich mieszkaniach, takich jak te.

Trasa do miasta i okolic, w których teraz znajdował się James, również były nieznane. Bayonetta wyjaśniła im sytuację w drodze powrotnej. Biorąc pod uwagę powagę ostatnich wydarzeń, nadszedł czas, by się na chwilę przyczaić. Ponieważ Jeanne znała lokalizację starej kryjówki, Cereza przygotowała drugą.

Kiedy przesuwane drzwi się zamknęły, przycisnęła swoje krągłe krągłości do Jamesa, przyciskając go do ściany. Całowali się długo i głęboko, gdy winda szumiała i płynęła w górę. Ich oczy pozostały zamknięte, gdy ich mokre kombinezony chwytały się i ocierały głośno o siebie. Kutas Jamesa twardniał w parującym lateksowym więzieniu, gdy ssała jego język i obmacywała go całego.

*DING*

Drzwi ponownie się otworzyły, podobnie jak ich oczy. Bayonetta uśmiechnęła się i wzięła go za rękę, wyprowadzając z windy na korytarz. Ich buty zapadały się w bujną wykładzinę, gdy szli słabo oświetlonym korytarzem. Po minięciu kilku drzwi Cereza zatrzymała się, wyjęła klucz i otworzyła drogę.

Zapachy świeżej farby i skóry uderzyły Jamesa w nozdrza, gdy tylko weszli. Było to gigantyczne studio na świeżym powietrzu z w pełni wyposażoną kuchnią i schodami prowadzącymi do sypialni na drugim piętrze. Zasłonięte zasłonami okna były duże i zapewniały wspaniały widok na miasto, który byłby cudowny, gdy pogoda była lepsza.

Zupełnie nowa skórzana kanapa i kanapa były obecne wraz z różnymi innymi meblami, które zostały niedawno dostarczone. Pudełka były wszędzie, niektóre otwarte, inne nie. Bez wątpienia zawierały nowe przybory kuchenne, artykuły gospodarstwa domowego, produkty łazienkowe, gumową pościel, odzież fetyszową, sprzęt do niewoli i zabawki erotyczne. James znał już dobrze priorytety Cerezy.

"Wow! Zdecydowanie ulepszenie.”

„Cieszę się, że ci się podoba” mruknął Bayonetta, patrząc, jak idzie dalej do ich nowego domu. „Ściany, sufit i podłoga zostały wygłuszone. Tutaj możemy robić tyle hałasu, ile chcemy.

- Och, mój... - powiedział James z bezczelnym uśmiechem i mrugnięciem.

Cerez zaśmiał się. – Powiedziałbym, że zasłużyłeś na prysznic i wybór kolacji po tym, co przeszliśmy.

"Dzięki. Prysznic brzmi niesamowicie. A jeśli chodzi o jedzenie, może coś greckiego?

„Zadzwonię, kiedy się umyjesz” – odpowiedziała, podchodząc do jednego z dużych pudeł i otwierając je. Wyjęła świeży, czarny, lateksowy kombinezon, wciąż wyłożony ochronnym plastikiem. Bayonetta odwróciła się i podniosła go, żeby mógł zobaczyć. „Ciesz się wolnością w łazience, bo kiedy się wyschniesz, zapieczętuję cię w tym. Mam też dla Ciebie nową obrożę. I nowy opatrunek do wypróbowania później.

James uśmiechnął się, a jego kutas ponownie poruszył się w odpowiedzi na jej pożądliwe żądania. „Tak, pani”.

* * * * *

Na stoliku do kawy leżał długi rząd styropianowych pudełek z jedzeniem; dowód dekadenckiego posiłku. James i jego kochanka wylegiwali się na nowej skórzanej sofie, relaksując się z pełnymi brzuchami. Cereza była rozciągnięta wzdłuż, jej buty leżały na podłodze. Jej stopy leżały na kolanach Jamesa, otrzymując mocny, kojący masaż od jej posłusznego gimbusa. Gdy program, który oglądali, dobiegł końca, James rozejrzał się i zobaczył, że oczy Bayonetty z trudem pozostają otwarte.

– Rozmawiałeś o wielkiej grze po drodze tutaj, ale nie wygląda na to, żebyś miał dziś nad czymkolwiek dominować.

Zła Witchinatrix westchnęła zadowolona. "Przepraszam moje kochanie. Cieszyłem się zwycięstwem. Powinienem był wiedzieć, że będę wyczerpany po tej męce.

"Bez obaw. Potrzebujesz odpoczynku, a mojemu tyłkowi przydałaby się przerwa.

Cereza zachichotała. James puścił jej stopy i chwycił pilota ze stolika do kawy. Skierował go na centrum rozrywki, przeglądając niekończące się rzędy programów, które można przesyłać strumieniowo na ich ogromnym nowym panoramicznym ekranie.

„Czy to nie niesamowite? Teraz, gdy jest tak wiele rzeczy do obejrzenia na żądanie, ludzie spędzają więcej czasu niż kiedykolwiek, próbując zdecydować...

„Tyle gówna do oglądania” — zauważyła Bayonetta. „Ale masz rację, to głupie, że przewijamy w nieskończoność. Powinno być na to słowo”.

„Jest na to termin”.

"Co to jest?"

„Paradoks wyboru”.

„Hmmm… Wyjaśnij”. – błagała Cereza, cofając nogi i siadając na końcu sofy.

„To zjawisko psychologiczne polegające na tym, że im więcej masz możliwości wyboru, tym mniej będziesz zadowolony z każdej podjętej decyzji. Koszt alternatywny przejścia przez wszystkie te wybory i podjęcie decyzji w połączeniu z twoimi zwiększonymi oczekiwaniami, wynikającymi z posiadania tak wielu opcji, oznacza, że ​​nieuchronnie będziesz rozczarowany wynikiem. Zasadniczo zbyt duży wybór może być bardzo złą rzeczą. Widziałem kiedyś słynnego profesora, który wygłaszał na ten temat wspaniały wykład.

Bayonetta roześmiała się i skinęła głową. "Lubię to. To wiele wyjaśnia na temat współczesnego świata. I dobrze komponuje się z S&M.”

"Jak to?"

„Cóż, jeśli zbyt duży wybór czyni ludzi nieszczęśliwymi, wynika z tego, że brak jakiegokolwiek wyboru doprowadzi ich do ekstazy”. Brwi Cerezy uniosły się dwa razy w krótkim odstępie czasu. Zachowywała się bezczelnie, ale była w tym pewna logika.

James uśmiechnął się z zakłopotaniem i skinął głową. „Nigdy nie myślałem o tym w ten sposób. Zdecydowanie prawdziwe dla pewnej części populacji.

„Mmmmmmm. Niegrzeczne tyłki i uległe dziwki takie jak ty.

Wrócił do przeglądania, przeglądając długie listy filmów i seriali, aż znalazł coś, co wyglądało zachęcająco. „Jak to jest? Chcę oglądać?"

Gdy nie nadeszła odpowiedź, spojrzał w prawo i zobaczył Bayonettę wpatrującą się w dal. Była zamyślona.

„Halooooooooo? Ziemia do Cerezy!”

"Hmmm? O tak, to dobrze. Zagraj w to.

"Wszystko w porządku?"

– Tak… tylko trochę roztargniony. Nie powinienem się tym martwić aż do jutra, ale moje myśli wciąż wędrują do tego, co mam zamiar powiedzieć.

– Do sabatu, masz na myśli?

"Tak. Po tym, co się stało, zdecydowanie potrzebne jest oświadczenie”.

* * * * *

CerezaOnTop: Hej dzieciaku, jesteś zajęty?

RoxTheCasbah: Nigdy nie jesteś zbyt zajęty! Co słychać, B.?

CerezaOnTop: Wczoraj doszło do małego incydentu. Być może słyszałeś.

RoxTheCasbah: HAH! To delikatnie mówiąc! Wszyscy, którzy poszli z Alexią, od powrotu byli bardzo małomówni i drażliwi. Co zrobiłeś??? Dać im wszystkim lanie?

CerezaOnTop: W pewnym sensie.

RoxTheCasbah: Cholera! Nigdy nie widzę dobrych rzeczy!

CerezaOnTop: Zaufaj mi, lepiej, że cię tam nie było.

RoxTheCasbah: W porządku, ale chcę cały brud później.

CerezaOnTop: Oczywiście.

RoxTheCasbah: Co mogę dla ciebie zrobić?

CerezaOnTop: Przygotowałem oświadczenie. Chcę, żeby został wysłany do wszystkich członków bez wyjątku. I musi być niewykrywalny.

RoxTheCasbah: Łatwe toporne. Czy to to?

CerezaOnTop: Tak, na razie to wszystko.

RoxTheCasbah: Wyślij go na mój domowy adres e-mail, a nie na adres służbowy. I upewnij się, że jest zaszyfrowany. Zajmę się resztą.

CerezaOnTop: Rozumiem.

RoxTheCasbah: Chcesz, żeby wyszło dzisiaj?

CerezaOnTop: Tak szybko, jak to możliwe.

RoxTheCasbah: Fajnie. Już nad tym pracuję.

CerezaOnTop: Dzięki, Roxy. Zamierzam wyjechać na mały wypad, dopóki sytuacja się nie uspokoi. Kiedy wrócę, zjemy lunch i podam wszystkie soczyste szczegóły.

RoxTheCasbah: Lepiej!

* * * * *

*ŁAPA ŁAPA ŁAPA*

Uprawa Alexii raz po raz raniła tyłek jej niewolnika. Młody człowiek był związany na wyściełanej ławce do klapsów, a jego odziane w skórę ciało ładnie wtapiało się w błyszczące, czarne, pieprzone meble. Tylko jego tyłek i głowa były wolne od krępującej skóry i metalu. Klapa jego tyłka zwisała szeroko, gdy ciąła jego zaczerwienione ciało. Łatwo było sobie wyobrazić twarz Cerezy na tych ukaranych policzkach po tym, co wydarzyło się poprzedniego dnia.

*ŁAPA ŁAPA ŁAPA*

„AHHHHHHHH!”

Niewolnica chrząkała i wyła, gdy spadały jej ciosy. Zmieniała siłę, ale niewiele było delikatnych. Kutas Alexii twardniał z każdym uderzeniem w jego dobrze pobity tyłek. Wystawała z rozpiętego rozporka jej błyszczącego, niebieskiego lateksowego body. Pre-cum ślinił się z jej żołędzi, a jej twarz była czerwona. Alexia była oszołomiona pożądaniem i kontrolą. Ostatnio nie mogła się zdecydować, co bardziej jej się podobało; bicie go lub pieprzenie go.

Po kilku szczególnie mocnych uderzeniach ustąpiła i odrzuciła plon na bok. Alexia podeszła do niego, obcasy jej butów odbijały się echem od podłogi. Chwyciła go za włosy i podniosła jego głowę z ławki. Wyniosła brunetka schyliła się, więc stanęli oko w oko.

„Dlaczego jesteś karany, niewolniku?”

„Ponieważ nie zrobiłem odpowiednio twojej herbaty, pani!”

„Ile cukrów biorę?”

„Trzy cukry, pani!”

– Nie zamierzasz znowu zapomnieć, prawda?

„Nie, pani Alexio!”

Opuściła jego głowę, chwyciła swojego penisa i pogłaskała go łapczywie w górę iw dół. Prawie spuściłaby się ze strachu w jego głosie, sama. Nadszedł czas, aby nakarmić tego związanego pieprzonego chłopca swoim lunchem. Miała pół godziny do następnego spotkania i zamierzała cieszyć się każdą minutą.

*PUK PUK PUK PUK*

Alexia przerwała masturbację i już zirytowana odwróciła się w stronę drzwi gabinetu. „Kurwa, do diabła… Specjalnie powiedziałem „nie przeszkadzać”. CO?!?"

Drzwi uchyliły się i z zewnątrz dobiegł głos. „Przepraszam, Przełożona Matronie, ale pewna ważna sprawa…”

– Och, porucznik Katherine. Proszę wejść.

Wysoki blondyn wszedł i szybko zamknął za nią drzwi. Lateks biuściastej kobiety zaskrzypiał wokół jej ciała, gdy weszła. Jej naramienniki, naramienniki i pistolety brzęczały przy każdym kroku, aż się zatrzymała. Katherine nie była już zaskoczona, widząc Alexię z wyciągniętym kutasem i cieszącą się związaną niewolnicą w swoim biurze. Takie zdarzenia były teraz powszechne, nawet wśród Głównych Matron.

Strażniczka Umbran zdjęła czapkę i skłoniła się przed rozpoczęciem. „Pani Alexio, była wiadomość z Bayonetty, którą powinnaś natychmiast zobaczyć”.

Spojrzenie Alexii stało się zaniepokojone, gdy podeszła do swojego biurka. „Komunikat do kogo?”

"Wszyscy."

Przełożona nie zadała sobie trudu, żeby się zapiąć, po czym pochyliła się i sprawdziła terminal przy swoim biurku. Natychmiast znalazła wiadomość, o której mówiła Katherine. Pochodził z anonimowego źródła, ale oznaczony flagą o wysokim priorytecie.

„Moje Siostry Umbran,

Niedawno odsłonięto spisek Lumen z powodu fatalnych okoliczności. Działalność księdza Olveya była zagrożeniem dla całego naszego zakonu i należało ją powstrzymać. Powstrzymane zostały działaniami wielu dzielnych Sióstr, a nasza dominacja w tym regionie została utrzymana.

Podjąłem nadzwyczajny krok, rozmawiając z wami bezpośrednio w tej sprawie bez zgody Głównych Matron. Zrobiłem to, ponieważ czuję, że każda Siostra powinna wiedzieć, co się stało. To nie była drobna operacja z ich strony, ale poważna gra o władzę. Olvey i jego mędrcy po raz pierwszy od setek lat pomyślnie przywołali demona z Inferno. Ich celem było pozbawienie nas ulepszonych zdolności, którymi obdarzył nas Marioch; ten, którego nazywamy Falleusem. Na szczęście ich gra końcowa została odrzucona.

Marioch leży teraz uwięziony na mojej piersi. Jego moc należy do mnie, by wezwać ją, kiedy zechcę. Jego kontrakty należy do mnie, aby je utrzymać lub anulować. Nie mówię tego, aby grozić ani się chwalić, ale aby zapewnić przejrzystość. Stworzyłem kamień, który ma rywalizować z mocą Oczu Świata. Moim celem nie jest rządzenie Umbrą, ale wyzwolenie nas.

Wszyscy znamy cenę mocy czarownicy. Brutalna i niekończąca się męka, która czeka nas na końcu tej długiej drogi. Nie zadowala mnie już akceptacja tego jako nieuniknionego. Wykorzystam moc Inferno, by rzucić wyzwanie samemu niebiańskiemu porządkowi i, jeśli zajdzie taka potrzeba, całkowicie go wymazać. Możecie uważać to przedsięwzięcie za aroganckie lub głupie, ale proszę, abyście mi zaufali. Robię to dla nas wszystkich.

Na koniec muszę odnieść się do wpływu władzy Mariocha na zakon żeński w ostatnich latach. Nie muszę ci mówić, jak to nas zmieniło. Nasza żądza i pragnienie seksualnego podboju wzmacnia nas i napędza, ale także zaślepia nas na wiele sposobów. Spowodowało to, że niektóre siostry odrzuciły rozsądek. Poświęcić współczucie i zgodę seksualnemu szaleństwu.

Lumenowie są gotowi prać mózgi, zabijać, a nawet poświęcać się w pogoni za władzą. Mają niewielki szacunek dla ludzkiego życia poza tym, jak wzmacnia ich porządek. Jeśli nie sprawujemy władzy w sposób odpowiedzialny, nie jesteśmy lepsi. I nie będę stał bezczynnie, jeśli poczuję, że któraś z moich Sióstr stała się naszym wrogiem.

Możesz w to nie wierzyć, ale to nie nasza siła, żądza czy wola dominacji uratowały nas na polu bitwy. To była miłość. Bez jasności, jaką zapewniała miłość w kluczowym momencie, moglibyśmy zostać osłabieni, pokonani lub gorzej.

Obejmij miłość swoich poddanych i pielęgnuj ich przywiązanie do ciebie. Jeśli nie można znaleźć romansu, przynajmniej znęcaj się nad nimi z miłością i zawsze dbaj o nie później. Jeśli nie podobają im się nasze gry, uwolnij ich. W ten sposób pokazujemy, że Umbra jest warta władzy, którą dzierżymy. W ten sposób udowadniamy, że jesteśmy lepsi niż Lumen.

Miłość może jeszcze ocalić każdego z nas. Jeśli rzeczywiście możemy być zbawieni.

Wasza Siostra Broni,

Bayonetta”

Na Alexię spadła lawina emocji.

Gniew, że Bayonetta wcieliła w życie swój własny plan bez konsultacji z przywódcami Umbry. Że wysłała tę wiadomość bez zgody Matron i zostawiła Alexię i wiele innych Sióstr w żenującym bałaganie któregoś dnia.

Ulga, że ​​nie ujawniła, jakim fiaskiem była ta operacja, ani że Cereza w zasadzie w pojedynkę uratowała sytuację.

Podejrzenia co do jej twierdzeń dotyczących Mariocha, a nawet gdyby były prawdziwe, jakie byłyby jej prawdziwe motywy. Tylko czas pokaże. Wzywanie mieszkańców Inferno było umiejętnością znaną wszystkim w ich zakonie, ale uwięzienie demona? Do użytku osobistego? To było niezbadane terytorium, nawet dla Umbry.

Alexia uwolniła się od biurka i wyprostowała plecy. – To na razie wszystko, poruczniku. Dziękuję."

Przełożona nie obejrzała się na swojego egzekutora, zanim podeszła do okna. Zamyślona, ​​z ręką na brodzie. Katherine była zadowolona, ​​że ​​nie musiała ukrywać uśmiechu. Uzbrojona blondynka zasalutowała i wyszła. Posłuszny żołnierz był zadowolony, że ktoś przywraca porządek w sabacie, który stał się zbyt chaotyczny.

Drzwi zamknęły się i Alexia przyjrzała się swojemu związanemu niewolnikowi. Pomimo ogromnej arogancji Bayonetty, w niektórych jej słowach tkwiła ziarno prawdy. Kiedy ostatnio Alexia okazała swojej dziwce odrobinę dobroci? Zapytał go, jak się czuje? Czy wymagał od niego więcej niż całkowitego posłuszeństwa i seksualnej niewoli? Naczelna Matrona nie mogła sobie przypomnieć.

Sfrustrowana, podeszła z powrotem do ławki niewoli i zaparkowała przed nim. Położyła ręce na biodrach, jej kutas zwisał teraz na wpół zwiotczały poniżej.

„Niewolniku, zadam ci pytanie i chcę, żebyś powiedział mi nieupiększoną prawdę. Nie mów mi tego, co myślisz, że chcę usłyszeć. Po prostu odpowiedz szczerze. Nie zostaniesz ukarany bez względu na to, co powiesz. Zrozumieć?"

„Tak, pani”. Jego ciało wiło się w więzach, wyraźnie widać było jego niepokój.

„Czy lubisz być moim niewolnikiem?”

„Tak, pani. Bardzo tak."

– Znałeś już odpowiedź na to pytanie. Bądź bardziej precyzyjny.

Główna Matrona pomyślała kilka chwil, zanim odezwała się ponownie. „Gdybyś mógł zmienić cokolwiek w naszym układzie, cokolwiek, co by to było?”

„Och… Ummm, byłoby miło, gdybym nie musiał cały czas spać w klatce.”

Alexia uśmiechnęła się i zmrużyła oczy. „Wyściełałem ją skórą specjalnie dla ciebie”.

– A może od czasu do czasu mógłbym wybrać, co mamy na obiad?

Przełożona Matrony chwyciła jej umięśnioną jednostkę i wznowiła głaskanie. – Co, twoja urodzinowa kolacja to za mało?

„...Może moglibyśmy się czasem przytulić?”

Alexia wepchnęła swojego kutasa w jego usta, natychmiast go uciszając. Wypchnęła biodra do przodu i wbiła swoją mięsistą kiełbasę głęboko, aż żołądź dotknęła tylnej części jego gardła. Jego napięte oczy spojrzały na nią, zdezorientowane nagłą zmianą tonu. Niezależnie od tego, posłusznie podjął swoje zadanie, ssąc jej mięsisty trzonek. Chwyciła go za głowę i zaczęła z zapałem wpychać się w jego ssące usta.

Brązowowłosa Bogini westchnęła. Jego baby blues wciąż się pojawiał, błagając ją, gdy pieprzyła go w usta.

"Pomyślę o tym. A teraz ssij mnie, suko.

* * * * *

To był piękny dzień na wyspach Bora Bora, ale z drugiej strony wydawało się, że prawie każdy dzień w tym miejscu jest wspaniały. James dowiedział się trochę o regionie z ulotek promocyjnych dostępnych podczas ich lotu. Temperatura rzadko odchylała się powyżej osiemdziesięciu pięciu stopni lub poniżej siedemdziesięciu pięciu. Pora sucha trwała od czerwca do października. W pozostałej części roku były piękne dni, takie jak ten, przerywane okresami deszczów monsunowych. Gospodarka wyspy opierała się głównie na turystyce. Gdyby niebo istniało na Ziemi, to mogłoby być to.

Minęło tylko kilka dni od ujawnienia przez Cerezę swojego planu „Bayonetta & James Go Tropical” do znalezienia się na środku Oceanu Spokojnego. Mieli uroczą willę wielokrotnie większą, niż para mogłaby potrzebować, prywatną plażę i wiele innych miejsc noclegowych w odległości spaceru lub krótkiej przejażdżki taksówką od ich kryjówki na wyspie.

Dziwnie było być w Polinezji Francuskiej, miejscu położonym najdalej od Francji, gdzie ludzie mówili tylko po francusku i różnymi językami ojczystymi. Jeszcze dziwniejsze, że jego pierwszy dzień w tak uroczym miejscu spędził na pogrzebie. Nad białym piaskiem widać było tylko ramiona i głowę Jamesa. Wykopanie dziury na tyle dużej, by mógł się w niej zmieścić, zajęło prawie godzinę. Cereza spędziła ostatnie dziesięć minut, wypełniając ją wokół niego; ugniatając piasek i upewniając się, że nie może się ruszyć.

James spojrzał na swoją piękną Boginię, gdy kończyła pracę; zamiatając więcej piasku na ramionach i górnej części klatki piersiowej. Zostaw Bayonetcie noszenie skóry i lateksu na plażę. Jej błyszczący, czarny lateksowy stanik ledwo zakrywał jej masywne dojarki. Ubranie prawie uchodziło za górną połowę dwuczęściowego kostiumu kąpielowego, ale nie do końca. Jej skórzana spódnica ciasno sięgała jej do kolan. Wybrzuszenie z przodu stawało się coraz bardziej widoczne z minuty na minutę, gdy Cereza zapieczętowała swojego niewolnika w piasku pod sobą.

Nałożyła jeszcze kilka kopczyków błyszczącego mułu na jego ramiona i szyję, mocno je układając. Czyn został dokonany. James został pochowany w ziemi, oprócz wystającej głowy. Nie mógł się ruszyć ani na milimetr, co wywołało figlarny uśmiech na twarzy Bayonetty. Opadła obok niego, by odpocząć kilka minut, zanim w pełni nacieszyła się jego położeniem.

„Moglibyśmy teraz oglądać miejsca, nurkować, łowić ryby głębinowe… ale twoim priorytetem było zakopanie mnie w piasku i pieprzenie mnie w usta”.

„Cicho, Cheshire. Na wszystko przyjdzie czas. To fantazja, którą miałem od dawna i nie zamierzałem czekać ani jednego dnia, aby sobie pozwolić”.

"Słusznie. Przyniosłeś jakiś krem ​​do opalania?

„Za chwilę nie będziesz potrzebować kremu z filtrem, kiedy będę orać twoją twarz”.

– Prawda… – zaśmiał się. – Wiesz, dziwnie było słyszeć, jak mówisz po francusku. Jestem przyzwyczajony do twojego brytyjskiego akcentu. Chociaż lubię oba. Założę się, że każdy język mógłby brzmieć seksownie.

"Dziękuję kochanie. Mam nadzieję, że mój francuski nie wyszedł za bardzo z praktyki”.

— Nie wiedziałbym. Nie mówię ani słowa.

„Tak, zwłaszcza gdy masz w ustach gigantycznego kutasa”.

James zaśmiał się. „Mój Boże, jesteś jeszcze bardziej napalony niż zwykle! Mam kłopoty przez następne dwa tygodnie, prawda?

"Nie masz pojęcia."

Bayonetta wstała, rozpięła skórzaną spódnicę i odrzuciła ją na bok. Pojawiła się w polu widzenia i odwróciła do niego twarzą; jej cień rzucający się na głowę Jamesa. Jej gruby kutas był w pełni skupiony, a jej ciężka moszna wisiała pod nim. Jej pełny, bezwłosy pakunek lśnił lekkim połyskiem potu, jak zawsze apetyczny dla pożądliwych oczu Jamesa. Gruba, mięsista długość, którą obsługiwał tyle razy wcześniej, była gotowa na kolejną rundę rozpusty. Cereza zmniejszyła dystans do niego i opadła na kolana w ciepłym, miękkim piasku.

*POLICZKOWAĆ*

Figlarny klaps uderzył go w lewy policzek, zanim chwyciła jego głowę obiema rękami.

„Jesteś zakopany w ziemi, a ja wypełnię twój dziwaczny żołądek spermą. Co o tym myślisz, dziwko?

„Brzmi jak wspaniałe popołudnie.”

„Można by tak powiedzieć, obrzydliwa kurwo...”

Jej śliniący się czubek został przyciśnięty do jego ust, a on posłusznie je otworzył. Przycisnęła żołądź między jego miękkimi, ssącymi ustami i cal po calu jej potężnego penisa. Jej ciało przesunęło się do przodu, a kolana Cerezy zapadły się w piasek po obu stronach jego głowy, gdy trzymała go mocnym uściskiem. Wbiła się w jego usta, jej bulwiasty pręt z zatęchłego ciała zatopił się w jego soczystej, mokrej dziurze.

„Ohhhhhhhhh! TAK! dobra dziwka!!! Weź wszystko!"

Gdy jej łono i obwisły worek spermy zbliżyły się do jego ust, Bayonetta rozłożyła swoje ciało. Jej nogi wystrzeliły z powrotem w jedwabisty piasek. Jej tors wysunął się do przodu, a ramiona podobnie wślizgnęły się w ciepłe objęcia plaży. Jej palce wbijały się w luźny piasek, a jej odziane w lateks piersi wbijały się w ziemię. Z błogim jękiem włożyła swojego kutasa do uwięzionej plażowej suki.

Bayonetta powoli cofnęła biodra. Jedna trzecia jej wspaniałej długości została wyciągnięta z gardła Jamesa, jego usta ssały jej penisa dookoła. Zachwycające dźwięki siorbania wydostały się z jego ust, gdy machał językiem po dnie jej rurki do wytrysku. Jej ustny niewolnik wziął szybki oddech przez nos, a Cereza zatopiła swojego kutasa w domu. Zachwycający dźwięk grubego penisa wbijającego się w śliskie gardło wydobywał się z jego rozciągniętych ust wraz z małymi bąbelkami śliny i pre-spermy.

Słońce oślepiało plecy Bayonetty, opalając jej nagie ciało poza lateksowymi ramiączkami, które przytrzymywały jej ogromny stanik na piersi. Jej biodra powoli zwiększały tempo, gdy ustanowiła delikatny rytm parującej twarzy. Był to ruch, który z czasem stał się znacznie bardziej brutalny i wymagający.

„Będę pieprzył twoją twarz godzinami, suko! I pokochasz każdą minutę… PRAWDA?!?”

„MPPPPHHHFFFGLLLLLRRRRMMMMMM!”

To była jedyna odpowiedź, jaką mógł zaoferować, gdy jej coraz bardziej niechlujna długość wchodziła i wychodziła z jego ust. Ręce i nogi Jamesa szarpnęły się instynktownie, gdy zaatakowała jego ustne usta, ale jego kończyny nie znalazły przejścia w chłodnej, ubitej ziemi.

Łono Bayonetty stało się mokre od lepkich wydzielin z jego nosa. Jej moszna ociekała lepką śliną, im bardziej uderzała w jego podbródek. Ledwie się zaczęły, a Cereza już pogrążała się w błogości. Jej biodra poruszały się szybciej, a ręce wbijały się jeszcze głębiej w miękki muł plaży.

„TAKSSSSSS!! CHUJ TO!!! WEŹ MEGO KUTANA TY DZIWKO!!!”

Pomruki i wrzaski Bayonetty rozniosły się w słonym powietrzu. Jej jęki rozkoszy spływały po plaży, gdy opróżniała swoje jaja po raz pierwszy z wielu razy tego popołudnia.

* * * * *

James i Bayonetta siedzieli przy stole w eleganckiej, wynajętej willi. Po wyśmienitym francuskim posiłku delektowali się kieliszkami Cabernet Sauvignon. Resztki soczystej piersi z kaczki w sosie wiśniowym, sałatka z groszku i marchwi z kozim serem i dekadenckim musem czekoladowym leżały rozciągnięte na stole między dwiema zapalonymi świecami.

W tle słońce zaczynało chować się za horyzont. Widok zapierał dech w piersiach i praktycznie otaczał ich przez duże szklane ściany i przesuwane szklane drzwi, które prowadziły na pokład i ocean na zewnątrz. Smugi czerwieni i fioletu malowały się na niebie, gdy kolejny cudowny dzień ustąpił miejsca nocy.

Ciepły wietrzyk uderzał w szyby, gdy fale kołysały się i pluskały o brzeg na zewnątrz. Znowu czuli się dobrze w swoich lateksowych strojach; Cereza w swoim błyszczącym body Umbra i James w swoim kombinezonie, bez kaptura. Byli bardziej niż wygodni, ponieważ klimatyzacja szumiała w całym bungalowie. Cieszyli się widokiem i lekkim jazzem grającym w tle podczas trawienia posiłków. Po długim wpatrywaniu się w powoli gasnące niebo Bayonetta zakręciła kieliszkiem z winem i przerwała ciszę.

„Czy myślałeś o tym, o czym rozmawialiśmy kilka tygodni temu? Znaleźć jakieś nowe hobby inne niż gry wideo i marnowanie czasu w internecie?

„Tak, rozważałem rozpoczęcie kolekcjonowania znaczków”.

Cereza przerwała w połowie łyka, jedna z jej brwi uniosła się w klasycznym „naprawdę?” poza.

James się roześmiał. "Żartuję. Myślę, że mógłbym coś napisać”.

„Pisarz Cheshire? Naprawdę? A o czym byś napisał?”

„Mówią, że powinieneś pisać to, co wiesz”.

„Hmmmm, więc będziesz pisać sprośne historie o niegrzecznych, uległych dziwkach?”

„I wspaniałe, nienasycone Dominas”.

Bayonetta zachichotała, odstawiając szklankę. „Myślę, że to dobry pomysł”.

Minęło jeszcze kilka chwil ciszy i James dopił resztę wina. Zebrał się na odwagę, by ponownie zadać pytanie, którego unikała tak dawno temu. Nie chciał zepsuć idealnego wieczoru, ale nie mógł odkładać tego w nieskończoność.

– Najwyższy czas, nie sądzisz?

„Kolejna igraszka? Bez pośpiechu, kochanie, mamy całą noc.

„Aby porozmawiać o cenie twoich mocy”.

Wzrok Bayonetty powędrował w dół, gdy w jej głosie pojawiła się melancholia. "Oh. To..."

James nienawidził tego smutnego spojrzenia, ale nie ustąpił. „Widziałem, jak kierujesz niemożliwą siłę. Poruszaj się wystarczająco szybko, aby uniknąć kul. Strzelaj z butów. Zinfiltruj silnie strzeżoną bazę, jakby to było nic. Walcz z czarodziejami, czarownicami i stworzeniami z jakiegoś strasznego koszmaru. Każda z tych rzeczy byłaby niewiarygodna, ale widziałem zbyt wiele, by uwierzyć, że moje oczy zostały oszukane. Mówisz, że żyjesz od setek lat, a ja w to nie wątpię. Jeszcze raz moje pytanie: jaka jest cena za całą tę moc?”

Cereza jednym palcem kilka razy obrysowała kontur kieliszka do wina. Wreszcie podniosła wzrok.

„Ceną jest… wieczne potępienie”.

"Co?!? Na przykład ogień i siarka?

„Tak” skinęła głową z powagą. „Kiedy jedno z nas w końcu umrze, mamy bilet w jedną stronę do Inferno. Żadnych wyjątków, żadnych ułaskawień, żadnych zwłok. Kiedykolwiek."

"Jesteś poważny?!?" James złożył ręce w obronnym geście. „Nie, to szaleństwo…”

„Widziałeś Mariocha wychodzącego z portalu do Inferno. Nadal nie wierzysz, że istnieje?

Żałował, że nie może się kłócić, ale nie można było temu zaprzeczyć. Myśl o tym, że ktoś, kogo kochał, będzie torturowana od niepamiętnych czasów, była nie do zniesienia. James zacisnął zęby, gdy był sfrustrowany. „Ale dlaczego ktokolwiek miałby się na to zgodzić?!?”

– Ponieważ… – wyjaśniła Bayonetta, patrząc na niego z lodowatym spokojem. „Kiedy widziałeś wystarczająco dużo swoich ludzi mordowanych, gwałconych, bitych, topionych i palonych żywcem, już żyjesz w piekle”.

Oczy Jamesa rozszerzyły się. Jego ramiona opadły z powrotem na boki, gdy odwrócił wzrok.

„Polowania na czarownice pochłonęły większość mojego gatunku. Umbra prawie wyginęła. Zrobiliśmy, co musieliśmy. Zawarliśmy pakty z demonicznymi bytami. Przetrwać. Aby zemścić się na naszych upadłych Siostrach i zabezpieczyć naszą przyszłość. Wszystko, co zrobiłem, zrobiłbym ponownie, chętnie.”

Westchnął. „Ale jak to możliwe, że to może być warte wiecznej agonii?”

"Wieczność? Nic nie trwa wiecznie, Cheshire. Nawet niebiosa czy piekło. Pewnego dnia, wieki od teraz, nawet oni znikną w eterze. Ale upadną dużo wcześniej, jeśli mam coś do powiedzenia na ten temat.

James był zakłopotany. „Upadną? Co masz na myśli?"

Bayonetta podniosła kieliszek do wina i odchyliła się na krześle. „Od jakiegoś czasu planuję podjęcie drastycznych działań. Kiedy wiedźma z Umbry jest martwa, nie może nic zrobić, ale dopóki żyjemy, mamy przed sobą wiele opcji. Reszta sabatu prawdopodobnie myśli, że zwariowałem, ale zrobię wszystko, co w mojej mocy, by obalić niebiański porządek.

„Zniszczyć niebo i piekło? Jak?"

Bayonetta wskazała na olśniewający czerwony kamień osadzony w amulecie tuż nad jej prawą piersią. "Z tym. Od zawsze moim zamiarem było zagarnięcie mieszkańców Inferno dla siebie. Spotkanie ze zdzirowatym chłopakiem, który akurat był w centrum ohydnego spisku Lumen, zmusiło mnie do działania szybciej, niż się spodziewałem.

Cereza dopiła wino i odstawiła kieliszek, zanim kontynuowała.

„Nie byłem w pełni przygotowany na spotkanie z Mariochem. Do niedawna nie znałem nawet jego prawdziwego imienia. Jakimś cudem Lumen wiedział o nim więcej niż my. Przyjęliśmy jego moc, nie rozumiejąc w pełni jej prawdziwej natury. To było głupie i dlatego kazał nam zginąć, kiedy wszedł do tego samolotu. Ale właśnie wtedy, gdy sprawy wyglądały naprawdę źle i spodziewałem się, że mój bilet do piekła został skasowany, uratowała mnie miłość młodego mężczyzny.

Uśmiechnęła się. Usta Jamesa były otwarte.

„Teraz mam nową broń w swoim arsenale. Mój pierwszy demon. I użyję go, by zdjąć następnego. Użyję tych dwóch, by zdjąć trzeciego. I następny. I ten po nim. I tak dalej. Opróżnię piekło, jeśli będzie trzeba, aż nie będzie już gdzie spalić moich sióstr.

Lekka muzyka jazzowa i piękny zachód słońca nigdy nie wydawały się tak nieodpowiednie. Ciężar ich rozmowy sprawił, że relaksujące otoczenie stało się niemal komiczne. James z trudem mógł uwierzyć w masowe wydarzenia, w których się znalazł. Wydawało się, że to tylko jego szczęście od dnia, w którym poznał swoją piękną Dominatrix.

Bayonetta obserwowała, jak przetwarza to wszystko, a na jej ustach pojawił się uśmiech rozbawienia. „O co chodzi, dziwko? Kot ugryzł cię w język?

* * * * *

To był ich piąty dzień wakacji i Cereza obiecała mu „specjalną ucztę”. Po krótkiej przejażdżce taksówką James i Bayonetta znaleźli się w luksusowym spa. Po wejściu do placówki jego Domina podeszła do lady i oznajmiła, że ​​są umówieni na kąpiel błotną. Opierając się na szeroko otwartych oczach właścicielki i jej pracowników, nie udało im się zebrać wielu osób ubranych w lateks, które chciały się zabłocić.

Para została odeskortowana do prywatnego pokoju spa i poinstruowana, aby w razie potrzeby korzystała z telefonu wiszącego na ścianie. Zapach ciepłej, ziemistej mazi zaatakował nos Jamesa, gdy zbliżyli się do podgrzewanej kałuży brązowego, lepkiego błota. Bayonetta wyglądała na bardziej podekscytowaną, jej kutas tworzył dłuższy, grubszy zarys w jej body, jakiego James nie pamiętał od dłuższego czasu.

– Przywołujesz jakieś wspomnienia? Spytała z złośliwym uśmiechem.

„Kilka” odpowiedział bezczelnie.

„Dobrych, mam nadzieję”.

„Nie będę kłamać. Byłem przerażony przez pierwszą połowę naszej zabawy w błocie. Ale po tym, jak uratowałeś mnie z otchłani, byłem zszokowany, jak bardzo mi się to podobało. Jak dobrze było się tak ubrudzić i być całkowicie zdanym na twoją łaskę. Jestem prawie pewien, że to dzień, w którym się w tobie zakochałem.

Bayonetta zaśmiała się serdecznie, zdezorientowana, po czym szturchnęła go stopą w tyłek. – Wejdź tam, suko.

„Tak, pani”.

James stepped to the edge and followed the short staircase down into the spa bath. The sizable pool contained a full four and a half feet of gooey, warm mud. His latex encased feet squelched into the steamy gunk and after that every step forward was a chore. He slogged on, his rubberized body sinking in deeper with every step until his feet felt the bottom. The mud came further up his chest as he got to the center of the pool. Already, he could barely move without monumental effort.

Bayonetta followed him in eagerly. She moaned in satisfaction as her thick thighs sang into the luscious, hot, sucking muck. She caught up to James quickly, her powerful legs pushing through the thick filth with greater ease. She gave his upper back a gentle push.

“Keep going, slut. Right up to the edge and grab hold.”

James grunted and pressed his body forward. He slogged a few more feet to the end of the tub. The sweat poured from his body, coating the inside of his latex suit as the hot sludge sucked away at his second skin. He placed his hands on the edge and pushed his legs far apart. James not only knew what was coming, he wanted it bad. Being ensconced in warm filth brought his submissive tendencies to their peak. His stiffening penis was plastered against the inside of his gimp suit as his pucker twitched in anticipation.

Cereza didn't make him wait long, delving through the muck and unzipping herself below. Her long, rock-hard club of flesh and heavy balls were unleashed into warm, sticky clay and the well hung Goddess bellowed in pleasure. Even before seizing her length, the sensation was overwhelming and her cheeks turned a giddy red.

She thrust her hand down into the hot sludge and fumbled, looking for James' zipper. She found it quickly and yanked it down. A nanosecond later James felt her tip at his backdoor and she speared into him powerfully. They let out cries of ecstasy together as Bayonetta glided her muddy flesh into her compliant cock sleeve. Her hot, clay smeared phallus was pumping in and out of the latex bitch boy in record time.

In all their months together, James doubted either of them had ever felt this aroused. He relaxed in the muck and surrendered himself to her completely. His well hung Goddess seized his hips as best she could with slick, muddy, latex hands and shafted him with vigor. Their body suits slapped together wetly as the mud slurped and bubbled around them.

Bayonetta's mighty hips drove home her bulging cum pipe hard and deep. James felt her in the deepest part of his body. He gasped and moaned as her thick cock pulsed with lust and glided through his welcoming depths. She pummeled his ass hungrily, reminding her gimp she was forever in charge of their love making.

“YEAH! You like that, don't you, slut? Being my little mud bitch.”

“AHHHHHH!!! Y-Yes Mistress.... Please don't stop!”

“Of course you do. Fucking PERVERTED SLAVE!”

She removed one hand from his hips just long enough to feel him below. Her hand glided through the warm mire to trace his hard cock, outlined nicely in the latex of his suit.

“Pffft, have you ever been this hard in your life?!? Figures, a filthy bitch like you enjoys taking it up the ass in the mud!”

James muttered nothing but pleasure-racked gibberish as she grabbed him with both hands and pounded his soft, welcoming hole with even more force. Bayonetta's scrotum rocked back and forth through the silky muck as she bottomed out in her moaning gimp bitch. Her sack churned with an enormous load, ready to fill her slave with hot glue. Cereza's emissions were thick enough to match the sticky clay they were chest deep in.

“Wherever we settle down for good, we're getting one of these tubs for our home. I'm going to fuck you in the mud whenever I damn well please! What do you think of that, slave?”

“I... I think that's a wonderful... idea, Mistress.” James was hanging on for dear life as she smacked his body powerfully with each thrust. James' shiny, filth smeared form jolted in the muck as she plowed him over and over. The slaps into his body grew harsher and more painful as Bayonetta reached the verge of climax. His smarting ass and the sounds of muddy thrusting just made him moan louder as pre-cum dribbled from his trapped pecker.

*SCHLLLORRRPPP SCHLUURRPP SCHLOORRP SCHLLAPP SCHLOORPP SCHLLLOOPP SCHLUURRP SCHLLORRRPPP*

“NNNNNNNNNGGGGGGGGGHHHHHHHHHHHHHHHHH!!!”

“AAAAAAAAAHHHHHHHHHHH!”

James' insides flooded with a river of creamy sperm as his own dick shot its load in unison. Steamy cum splurted all over the inside of his sweaty, clingy, latex suit as he stood, surrounded in sucking mud, and Cereza deposited her hot load in his warm, wet depths. She grunted and wailed repeatedly as ounce after ounce of thick nut fired into her quivering slave. Her scrotum clenched, her eyes rolled into the back of her head and her hilted cock bulged and twitched as the stream of scalding batter felt like it would never end.

When at last her massive emissions were spent, she slumped forward. Her filth speckled, latex-encased breasts rested on her muddy, trapped gimp. They leaned against the wall of the spa, breathing deeply and enjoying the euphoric glow of wet and messy climax. She reached below the surface of the muck and felt James all over, eager to touch him still. Her cock remained hilted in his ass as she rested for several minutes and her orgasm faded to a light, blissful resonance.

Eventually, she raised her head and spoke into his ear. “You want more, you filthy slut?”

“Yes, please, Mistress...”

She reached forward and brought her muddy, latex fingers to his mouth. He opened it obediently and she fish-hooked him with both hands, pulling on his cheeks fiercely. The tastes and smells of clay and rubber overwhelmed him as his lustful Goddess began sawing her cock in and out of his ass once more. Her half-deflated schlong sprang back to life, stiffening to fleshy steel in little time and filling his cum-strewn insides anew.

"Dobry. Because you're about to find out just how long I can go.”

* * * * *

The moon cast its light across the shimmering waves. Bayonetta and James lay in bed watching the light dance on the water and reflect off the glass. On the deck, their latex suits hung from a clothesline, slowly drying off. The mud-caked garments had required a thorough rinsing with the hose before their shine returned.

For once, Mistress and slave were together with no rubber or latex to speak of. No fetish bedding or sex toys. No bodysuits or bondage. Only the leather collar around James' neck remained. Tonight, it was just the naked bodies of two lovers pressed warmly against each other amid the lovely satin sheets.

They were both still exhausted and content to stare out at the ocean after a long, rapturous day in muddy nirvana. It was quiet except for the gentle swish of the sea.

James eventually turned to gaze at his raven haired Domina. A final, burning question lingered in his heart.

“So, how does this work? You stay forever young. Eventually, I turn old and gray, and then...”

“Shhhhhh...” Cereza brought a finger to his lips. “Silly Cheshire. None of us is guaranteed tomorrow, let alone another forty years.”

“No, but...”

“BUT” she interrupted him. “I plan to live a very long and fulfilling life. And you're going to be there with me.”

“How is that going to work?”

Bayonetta propped herself up on one elbow. Her glistening eyes pierced through the darkness. “You've seen for yourself that men can learn magic. It's not necessarily a good idea that they do, but there are exceptions and I think you're one of them. In time, I will begin to teach you.”

James was taken aback. “Is that allowed? By the Umbra?”

Cereza's mischievous chuckle was a good enough answer, but she elaborated. “Officially, no, but I've never been big on the coven's rules. I use my own judgment in these matters. Besides, I've walked this world for many lonely years without a proper lover. I don't intend to lose you.”

All of James' worries melted away. His owner and Mistress had confided in him fully. Their trust was as total as their love for each other. For the first time, he looked forward to the next chapter of his life with no apprehension or regret.

“Well then, I suppose you'd better instruct me.”

Bayonetta tossed aside the sheets to reveal her full, naked body. Her ample breasts, wide hips, luscious legs and flaccid cock were outlined by the pale glow from the windows.

“Worship me. Every part of me, top to bottom. When I feel refreshed, I'll tie you down and we'll have one more go tonight.”

He crawled toward her eagerly, his eyes filled with longing. “With pleasure, Mistress.”

They embraced in a long, deep, passionate kiss. When their lips finally parted, James began to work his way down her immaculate curves.

♫ Fly me to the moon

And let me play among the stars

Let me see what spring is like on

Jupiter and Mars

In other words, hold my hand

In other words, darling kiss me

Fill my heart with song and let me sing forevermore

You are all I long for

All I worship and adore

In other words, please be true

In other words, I love you ♫

Płetwa.

- - - - - - - - - -

To anyone who's read all thirteen chapters of Bayonetta's Abuse, you have my thanks! I began this series many years ago when I was just getting started as a writer of erotica / smut and I'm honored you enjoyed it enough to read it to the end.

This concludes Bayonetta's Abuse, or at least "season 1" of the series. Who knows what the future may bring?

I'm writing several Femdom / Futadom series right now and a new short story every month, so be sure to check out my other work!

Only half of my content is published on this website. The other half is available to my patrons.

If you enjoy my work, wish to support it and want to read the latest chapters in all my series, check out my Patreon! (Do an internet search for "Patreon James Bondage".)

Dziękuje za przeczytanie! Your votes and feedback are always appreciated!

Podobne artykuły

Wtorkowa noc

Usiadłem przy biurku kilka minut po piątej w nadziei, że moi współpracownicy wyjdą. Nie chciałem czekać zbyt długo, z obawy, że mój trener się wścieknie. Gdy tylko tłum minął zegar, pobiegłem do samochodu tak szybko, jak tylko mogłem. Byłam zarówno zaskoczona, jak i ulżyło mi, że jeszcze go nie było. Usiadłam na miejscu kierowcy, odpaliłam samochód i włączyłam radio. Właśnie zaczęła się trzecia piosenka, kiedy moje drzwi od strony kierowcy gwałtownie się otworzyły. Rusz tyłek nad to, że prowadzę. Kiedy wspinałem się na konsula, kazał mi zdjąć koszulkę i rzucić ją w plecy. Ale na parkingu wciąż są ludzie, zaprotestowałem. Uderzył...

984 Widoki

Likes 0

Ciocia mnie oszukała, ale bardzo mi się podobało część 4 (podwójne kłopoty

Część 4 (podwójne kłopoty) Zajęło to jakieś 4 dni, ale ciocia Eve wprowadziła wszystkie swoje rzeczy i zaczął się nasz trójstronny związek. Przejście trwało tak długo, ponieważ skradaliśmy się, żeby mama nas nie znalazła i nie była zła, że ​​nie pomagamy. Później tego samego dnia, gdy wszystko było dopięte na ostatni guzik, zjedliśmy obiad i omówiliśmy granice. Nie martwiłem się o nie, ponieważ prawdopodobnie nie trzymałyby się, gdy zaczęliśmy uprawiać seks codziennie. Po obiedzie siedzieliśmy w salonie oglądając telewizję wszyscy przytuleni do siebie na kanapie. Próbowałem objąć mamę ramieniem i chwycić ją za pierś, ale powstrzymała mnie i szepnęła „jeszcze nie...

1.1K Widoki

Likes 0

Moje wprowadzenie_(0)

Cześć, mam teraz 54 lata i chciałbym opowiedzieć Ci historię mojego życia. Gdy miałem siedem lat, sąd umieścił mnie w sierocińcu. Nie żebym zrobił coś złego, ale moi rodzice, którzy to zrobili, stracili opiekę nade mną i dwoma braćmi. Wtedy jeszcze tego nie wiedziałem, dlatego zapragnąłem wrócić do domu. Uciekałem więc dość regularnie. Dopiero po kilku latach poznałem prawdę. Zresztą, bo mam zwyczaj czasem uciekać, byłem już w kilku domach dziecka. Tam gdzie dobre i złe przez nich. Już dość młody (8 lub 9 lat) nauczyłem się od innych chłopców, jak się masturbować. Coś, co często praktykowałem. Regularnie też się zdarzało...

1.1K Widoki

Likes 0

Pierwsza część (jedna)

To jest moja pierwsza historia i moja prawdziwa fantazja, jak chciałbym, żeby wyglądało moje pierwsze doświadczenie, więc mam nadzieję, że ci się spodoba i spróbuj nie być dla mnie zbyt surowy, jestem trochę wrażliwy. Mam nadzieję, że temat obejmuje wszystko, nie obrażając zbyt wielu z was, uroczych pań i kobiet lub dziewcząt… Kocham was wszystkich i mam nadzieję, że będziecie się dobrze bawić. Pierwszy raz byliśmy sami. Kiedy kładę cię i namiętnie całuję, aż słabe jęki będą próbowały wydostać się z twojego gardła. Moje ręce badają twoje ciało, aż znajduję twoje zadziorne małe piersi, które przyciągnęły mnie do twojej szczupłej, drobnej...

1K Widoki

Likes 0

Moja seksowna koleżanka z biura - III

Nie mogłem wyrzucić Vathsali z pamięci. Nie była królową piękności, jak wspomniałem wcześniej, ale zdecydowanie była atrakcyjna i seksowna. Teraz, kiedy miałem z nią dwa spotkania, wszystkie bardzo erotyczne i zmysłowe, całkowicie zawładnęła moim światem. I była mi winna to, co miała ostatnim razem, kiedy utknęłam pod jej stołem i o tym nie zapomniałam. Vathsala unikał mnie przez kilka następnych dni po tym incydencie i zaczynałem się denerwować całą sprawą. „Co zrobiłem jej złego?”, zawsze się zastanawiałem. Ale dopiero, gdy przypadkowo dostrzegłem ten jej świadomy uśmiech, zdałem sobie sprawę, że znowu robi ze mną swoją starą sztuczkę – próbowała mnie bardziej...

2K Widoki

Likes 0

Przygody szalonego seksu Juana w Portoryko / część pierwsza...

Jestem prawnikiem i rozróżniam dobro od zła, ale ten rok był dla mnie naprawdę trudny. Mając 34 lata, mając 62 lata i ważąc 170 funtów. Ciemno czerwonawy blond brązowawy, Niska fryzura Cesara. Jestem mieszanką, matkami Włoszką, ojcami Portorykańczykiem i Indonezyjczykiem. Nie znam moich rodziców, zginęli w wysokim podnoszeniu w samolocie przylatującym z Włoch moi dziadkowie ze strony mamy. Wiem tylko, że w wieku pięciu lat mieszkałem z dziadkiem po stronie ojca, W Portoryko i od samego początku wszystko się zmieniło. Poszedłem z wysokiej klasy średniej, odpowiedniego wykształcenia i porządnie ubrany. Do życia w projektach, w których nikomu nie zależało na chodzeniu...

1.4K Widoki

Likes 0

Zakazana atrakcja 2 (poprawiona)

Minęły dwa lata, odkąd pan Connor i ja „przenieśliśmy nasz związek na nowy poziom”. Można też było bezpiecznie powiedzieć, że uprawialiśmy seks w prawie każdym pokoju w szkole... I to nie jest przesada. Nasza sytuacja była dość skomplikowana. Tim i ja (nienawidził, kiedy nazywałam go panem C, jeśli nie uprawialiśmy seksu) spędzaliśmy razem tyle czasu, ale nie byliśmy chłopakiem i dziewczyną… ale jednocześnie byliśmy. Nie wiem, jak nazwałbyś nasz związek. Może przyjaciele z zasiłkami lub po prostu jego boczna suka. Ale byliśmy czymś znacznie więcej. W mojej szafce zostawiał inspirujące notatki z cytatami, pomagał mi w odrabianiu prac domowych, a nawet...

2K Widoki

Likes 0

Śmierć przez pieprzony rozdz. 14

Rok piąty Historia Andrzeja Ważna jest baza danych. Nauczyłam ćwierkać programować, kiedy miały trzy lata. Są dużo mądrzejsi ode mnie. Czy trzy lata były za małe, aby nauczyć się programować? Nie sądzę. Zrobiłem wstępny projekt systemu, ale wkrótce przekażę to również im. Spójrzmy prawdzie w oczy, kiedy w tej rodzinie zemdlały mózgi, byłem ostatni w kolejce. W każdym razie ich ostatnim zadaniem było zbudowanie dla mnie firewalla. Mam plan. To dobry plan i jestem z niego dumny. Moja teoria mówi, że niedługo zostaniemy zaatakowani. Ludzie będą chcieli dostać się do mojej bazy danych, dowiedzieć się, o co nam chodzi, a nawet...

1.7K Widoki

Likes 0

Marta - rozdział 1

Marta spała głęboko na podłodze w swojej sypialni, kiedy Zeus, pies jej sąsiada, ugryzł ją w ramię. Martha sapnęła z bólu, a potem gruchała, aż pies puścił. Następnie ustawiła się i wyściełała kutasa psa swoją cipką, a następnie pomogła ją zerżnąć. Zeus pieprzył Martę, dopóki nie wszedł w jej starą cipkę, zastanawiał się. Zeus kilka razy ją ugryzł, ale ponieważ Marta była tylko dziwką śmieciową, nie miała wyboru, jak ją wykorzystano. Weszła do lodówki, wyjęła miskę zimnych płatków owsianych, położyła ją na podłodze i zjadła. Po śniadaniu wzięła zimny prysznic, a potem poszła do domu swojej właścicielki. Marta mieszkała w pensjonacie...

1.7K Widoki

Likes 0

Miłość bogatego chłopca 56

Kontynuując od arugmentu Odpowiedz mi, Harvey, czy myślisz, że to jest teraz zabawne? „tak, robię to, ponieważ bawisz się ludzkimi emocjami” „Pakuj się, Harvey, i wynoś się z MOJEGO mieszkania, pamiętaj, że nie masz nogi, by stanąć na tym miejscu jest pod moim nazwiskiem” „w porządku, ale zanim odejdę, czy kiedykolwiek naprawdę kochałeś ja? „Oczywiście, że cię kocham, Harvey, złożyłem przysięgę dla ciebie i tylko dla ciebie. Czy kiedykolwiek złamałem tę przysięgę?” „nie, nie zrobiłeś tego aż do teraz, ponieważ łamiesz mi serce” „Harvey posłuchaj mnie KOCHAM CIĘ i tylko ciebie. kim zawsze mówię, że jesteś?” „twój książę z bajki i...

1.1K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.