Zaktualizowano potworną noc

984Report
Zaktualizowano potworną noc

Stała tam, wysoka na 5 cali, patrząc śmierci w twarz.

Przed nami znajduje się coś, co można opisać jedynie jako okropne potwory, których jako dzieci obawialiśmy się wślizgiwać pod nasze łóżka. Czai się w naszych szafach.

Był co najmniej trzykrotnie wyższy od niej, a nawet zacznijmy od jego obwodu.

Stał tam bezskromnie, nagi, jak przystało na każde stworzenie.

Nie mogła powstrzymać się od spojrzenia na miednicę. Nie mogła pojąć, co to za stworzenie. Gdzie ona była. Co się działo. Poczuła przytłaczający strach i podniecenie, gdy jej oczy były przyklejone do jego długiej, zielonej pachwiny. Prawie wielkości całego ciała, trzęsła się od adrenaliny i zamieszania. Nie mogła przestać się zastanawiać, jak znalazła się w tej sytuacji.

„To… to… światło” – pomyślała. Jedyne, co pamięta, zanim pojawiła się w tym... tym miejscu.

Zastanawia się nad swoim dniem, jak się tam znalazła i co do tego doprowadziło.

Pierwszy dzień ostatniej klasy i nie zapowiadał się najlepiej.

Dinggg dinggg dinggg dzwoni jej budzik. Wyciąga rękę spod kołdry, ze zmęczeniem próbując włączyć drzemkę. Jej oczy potrzebują kilku minut, aby się przyzwyczaić.

„Cholera, spóźniłem się!” Jej budzik był ustawiony na 7:30 zamiast 6:30.

Pobiegła na dół do łazienki, żeby wziąć szybki prysznic.

„Jazmin!! Myślałem, że jesteś już ubrany! Krzyknęła jej matka.

„Źle nastawiłem budzik! Idę tak szybko, jak tylko mogę, mamo!” Krzyknęła ze złości. Jakby już nie wiedziała, że ​​się spóźniła. Cholera, pomyślała. Ona nigdy nie ma przerwy.

Wreszcie Jazmin prezentowała się tak dobrze, jak tylko mogła, mając tylko pół godziny na przygotowanie. Stała z miękkimi, brązowymi włosami spuszczonymi do pasa. Niebieska koszula zapinana na guziki, na górze skórzana kurtka, czarna spódnica i czarne pończochy pod spodem. Mówi, że buty do kolan uchronią ją przed porannym chłodem.

"Cholera! Zapomniałem o Jamiem!” Krzyknęła, że ​​miała go odebrać do szkoły. Jaime był jej chłopakiem od 2 lat. Byli zaledwie studentami drugiego roku, kiedy poznali się na wiecu. Od tamtej pory chodzą razem. Jednak ostatnio nie była tego pewna. W końcu to była ostatnia klasa liceum. Nie miał pracy, samochodu, ambicji. Jego oceny były okropne i z pewnością nie otrzymywał stypendium dzięki sporcie ani intelektowi. Nie był to też jego mocny atut. To musi się skończyć, myśli sobie. Jazmin chce zerwać z Jamiem, ale nie wie jak. „To go roztrzaska” – myśli sobie. „A może go to nie obchodzi” – zastanawiała się. Nie zawsze był najbardziej romantyczny i opiekuńczy. Może poradziłby sobie bez niej. Z pewnością wiedziała, że ​​poradzi sobie bez niego.

Dociera do domu Jamiego i trzykrotnie trąbi, by zwrócić jego uwagę.

„Jestem tutaj” – pisze.

„Jeszcze pięć minut” – odpowiada

„Jest już 7:55! Spóźnimy się"

"Kogo to obchodzi? Szkoła to gówno. Będę tam za minutę, kochanie”

Przewróciła oczami ze złości. To jest właśnie problem. Nie troszczył się o nikogo na świecie poza sobą. Siedziała niecierpliwie, stukając paznokciami w kierownicę, wydając ciche kliknięcia. Ten sam hałas, na który narzeka. Zatrzymuje się z przyzwyczajenia, prawie tak, jakby kazał jej przestać.

W końcu podchodzi do karty.

Ubrany tylko w stare podarte dżinsy i koszulę w kratę.

„Gotowy na pierwszy dzień ostatniej klasy?” Zapytał niemal sarkastycznie.

„Właściwie to jestem. Dzień nie zaczął się dobrze, ale jestem podekscytowany. Szkoła nie jest taka zła, wiesz”

Uśmiechnął się patrząc na nią

„Jesteś słodka, kiedy jesteś bezczelna” – stwierdził, przesuwając rękę do jej uda. Nie czuje nic poza pończochami między palcem a jej jasną skórą. „Nie teraz” jęczy, uruchamiając samochód.

"Wtedy, kiedy?" Krzyknął.

„Jazmin miała 18 lat i mieszkała razem przez 2 lata. Nadszedł czas, abyśmy okazali sobie wzajemną miłość – powiedział niemal agresywnie, pochylając się, by pocałować ją w szyję.

Wzdryga się, wcale nie zainteresowana tym, co ma do zaoferowania. Ona go odpycha.

„Już jesteśmy spóźnieni, zatrzymaj się”. Powiedziała, ponownie próbując uruchomić samochód.

"Dokładnie. Jesteśmy już spóźnieni. Zabawmy się, kochanie. Pospiesz się." – nalega, przesuwając dłonią po jej spódnicy.

„Po prostu usiądź wygodnie i ciesz się” – szepcze jej do ucha.

Przez chwilę westchnęła, czując mrowienie, gdy podnosił rękę, a potem przerodziło się to w złość. Tam zgodzili się, że poczekają, aż będzie gotowa. Nie była gotowa. Odpycha go jeszcze raz i jego twarz robi się czerwona.

Jeśli tak masz zamiar mnie traktować, kiedy chcę być blisko ciebie, pieprzyć to. Pieprzyć szkołę. Pieprzyć wszystkich i wszystko. Jesteśmy tylko ty i ja, kochanie” – nadal nalega, aby jej dłoń wróciła do pieszczenia.

– Wypierdalaj z mojego samochodu – powiedziała niemal spokojnie

„C... co?” Zachowywał się jak zszokowany

"Dostawać. The. Pierdolić. Na zewnątrz." Stwierdziła powoli, ściskając kierownicę.

„Skończyliśmy” – powiedziała.

Bez słowa Jaime wysiadł z samochodu i trzasnął drzwiami. Srał tak mocno, że zostawiło jej dzwonienie w uchu, ale to nie miało znaczenia, ciężar spadł z niej i wszystko było w porządku. Jestem wolny, ona zajmuje się sobą. Swobodnie możesz rozpocząć nowy rok bez nikogo, kto ją powstrzymuje. Idzie ponownie uruchomić samochód, który uruchamia się bez ani jednego przeskoku.

Tak bardzo nie mogła się doczekać rozpoczęcia pierwszego dnia. Miała tak wiele planów. Chciała dołączyć do każdego możliwego klubu! Chciała udowodnić, że jest godna stać się kimś wspaniałym. Przez całe życie ciężko pracowała, aby zachować bystry umysł

Kiedy jechała przez centrum miasta, najszybszą drogę do szkoły, kątem oka zauważyła jasne światło.

Świeci jaśniej niż słońce, swego rodzaju kula unosząca się w sojuszniku. Przejeżdża obok niego, zanim zatrzymuje samochód

„C-co do cholery” – myśli

„Powinienem iść do szkoły... ale co to było?” Zastanawia się

„Już jestem spóźniona… to nie zajmie tylko sekundę” – zastanawia się.

Włącza bieg wsteczny i cofa na chodnik prowadzący do sojusznika.

Parkuje samochód i zatrzymuje się, wpatrując się w kulę. Zastanawiałem się, dlaczego nikt inny w pobliżu się tym nie przejął, a może nawet nie zauważył.

Rozglądając się, widzi, że niewielu ludzi jest zajętych własnym życiem.

Podchodzi do sojusznika. To Grundy i śmierdzi śmieciami, ale ona patrzy w stronę światła.

Przechodząc obok koszy na śmieci i tektury widzi mężczyznę stojącego przy świetle. Im bardziej się zbliża, tym większe wydaje się światło. Im jaśniejszy. Jej oczy pozostają zmrużone, a jedna dłoń kładzie się na czole, osłaniając oczy.

W końcu sięga bliżej, prawie na sam koniec sojusznika i czuje, że oczy zaczynają jej łzawić. Dzwonienie w uszach. Kark zaczyna się jej pocić.

„Nie wchodź, nie dotykaj” – słyszy słabo.

Nic nie widzi przez oślepiające ją światło.

"Kto tam?" – pyta nerwowo.

„Nie wchodź, nie dotykaj tego?” Echo w sojuszniku

"Nie rozumiem. Kto tam? Co masz na myśli? Co się dzieje? Jakie jest światło? Miała mnóstwo pytań, ale im bardziej zbliżała się do światła, tym bardziej była podekscytowana. Poczuła wszechogarniające szczęście. Może nawet podniecenie. Trudno było się oprzeć pokusie zbliżenia się. Nie zrozumiała.

„Nie wchodź, nie dotykaj światła” – słyszy po raz ostatni, gdy znajduje się zaledwie kilka centymetrów od światła. Dotykając światła palcem, wyraża delikatny wzrok. Spodziewając się jakiejś reakcji, nie spodziewała się, że tak się stanie.

Kiedy jej palec prześliznął się przez portal, znalazła się przed czymś, co uważała jedynie za potwora.

Ziemia, na której stoi, to pomarańczowy piasek.

Widzi dziesiątki dziwnych stworzeń wędrujących po zniszczonej wiosce. Żadna nie była tak wielka jak potworna jak ta stojąca przed nią. „Gub” mruczy. „Jun Hub Guntin” wskazuje na nią

„C-co?” Ona się trzęsie. "Nie rozumiem."

„Gub” znowu macha „guntin”

„Nie wiem, co to znaczy” – czuje, jak łzy napływają jej do oczu. Była mocno przerażona. Wszystkie uczucia istniejące przed dotknięciem światła minęły. Chciała wrócić. Chciała Jamiego. Chciała szkoły i rodziny.

"Proszę pomóż. Nie rań mnie”

Potwór wzdycha.

„Amerykanin” – powiedział surowo, ostrym głosem

Była zdezorientowana. W jakiś sposób uspokoiła się, gdy usłyszała, jak mówi po angielsku

„Nienawidzę Amerykanów. Słabi, to prawda. Spójrz na siebie. Nic poza skórą i kośćmi.

Stała tam w milczeniu, nie wiedząc, jak zareagować. – Przypuszczam, że przeszedłeś przez portal? Powodzenia w powrocie. Ten portal był zakazany naszym ludziom przez lata. Nigdy nie wiesz, gdzie skończysz. Na szczęście dla mnie mały tępak postanowił to wykorzystać.

Stoi tam, chcąc się zemścić. Chce się bronić, ale nie może powstrzymać się od skupienia się na tym, że otaczają ją potwory w innym świecie. Wymiar. Cokolwiek to było...

wiedziała, że ​​lepiej się nie kłócić. Chciała domu. Nie chciała już tam być.

"Proszę pomóż. Jak wrócić do domu?”

Potwór uśmiechnął się i spojrzał na nią, była uroczą małą istotką. Niewiele większy od jego kutasa. Wzrost około 170 cm, chudy, ale zaokrąglony. Bladobiała skóra w przeciwieństwie do zielonej skóry z łuskami. On to lubi.

Szybko oblizuje wargi, długi, rozwidlony język podobny do jaszczurki lub węża.

„Nie ma powrotu do domu. A gdyby tak było, nie pozwoliłbym ci – wyciągnął rękę i ją podniósł. Cały jej tułów i połowa ud mieściły się w jego dłoniach. Tylko jej nogi, ramiona i głowa zwisały z jego uścisku. „Mam dla ciebie lepsze plany”.

Część druga

Leżała w jego dłoni i drżała. Próbowała zebrać siły, by go uderzyć, ale wiedziała, że ​​to nic nie da. Miał zdecydowanie za dużo siły.

Zwolnił, gdy dotarł do zajazdu.

Wokół czai się kilkadziesiąt stworzeń.

Niektóre duże i tęgie, inne długie i chude. Z łatwością można było odróżnić samce od samic. Nie mieli na sobie żadnych ubrań.

Wszyscy mężczyźni mieli penisy różnej wielkości. Niektórzy mieli wiele kutasów kołyszących się do kolan, inni mieli cienkiego penisa wyglądającego bardziej jak macka. Niektórzy mieli ogromne, muskularne kutasy, większe niż pień drzewa. Podczas gdy wszystkie kobiety miały piersi i puste pachwiny. Niektórzy mieli wiele teetów, inni tylko dwa. Wszystkie miały dowolny kolor tęczy.

Kiedy dotarła do wnętrza, niosący ją potwór rzucił jej obrożę i smycz na szyję, aby mieć pewność, że nie straci swojej własności.

Weszli do środka. Był jeszcze inny męski potwór, który miał około 10 cali wzrostu. Ogromny, stojący na szczycie jazmin, ale niczym w porównaniu z potworem trzymającym jej łańcuch. Te dwa potwory zaczęły rozmawiać w obcym języku, którego ona w żaden sposób nie mogła zrozumieć, więc zamiast tego spędzała czas na rozmowie, rozglądając się po gospodzie, aby rozejrzeć się za swoim nowym otoczeniem. Słyszała tylko warczenie i rechot. Spraw, by potwory piły jakiś napój, którego nie potrafiła opisać w tej przesiąkniętej mgle. Podczas gdy otaczały ich kobiece potwory. Dokuczanie im. Siedzieli na ich kolanach, gdy byli obmacywani. Zauważa, że ​​kobiety prowadzą kilka męskich potworów do oddzielnych pomieszczeń. Jakie to dziwne, że pomyślała...

skupiła się z powrotem na rozmowie z potworami. Ta, która trzymała łańcuch, stawała się coraz bardziej irytująca. Spojrzał na Jazmin i powiedział tylko jedno słowo.

– Mów – burknął.

"Nie rozumiem. Gdzie ja jestem?" Powiedziała zdezorientowana, ponownie go błagając. Chciała wrócić do domu, nie wiedząc, że już nigdy nie wróci.

Potwór za ladą roześmiał się

„Amerykanin” – mruknął

„Tak” – jej posiadacz smyczy mówił „po ludzku i po amerykańsku, jak już wspomniałem”. Wiesz, że zasługuję na co najmniej 17 653 Jgonów za to. Doprowadzi do szaleństwa każdego potwora. Nikt nie przepuściłby takiej okazji.

„16 000” debatował ten za ladą.

Jazmin wyglądała na zdezorientowaną. Cieszyła się, że słyszy swój własny język, ale wciąż była zdezorientowana tym, co mówili. Czy... on ją kupował? Co się działo?

„17 000 i dostanę pierwszą szansę. Oferta ostateczna” – zasugerował

Mężczyzna nie mógł ponownie użyć.

„Umowa” zgodził się, zanim wrócił do języka obcego.

Mężczyzna za ladą dał jej posiadaczowi smyczy worek pełen monet, po czym zaprowadził ich oboje do pokoju.

- Wygląda na to, że to ja do ciebie dojdę pierwszy – uśmiechnął się.

Wiedziała dokładnie, co miał na myśli. Nie rozumiała jednak, jak sobie wyobrażał, że to może zadziałać. Jego kutas był prawie wielkości całego jej ciała.

Położył ją na pasywnym łóżku.

Była prawie wielkości poduszki.

Rozsunął jej nogi i chrząknął, po czym palcami ścisnął jej ubranie. Zwykłym pociągnięciem zerwał je. Zostały tylko stringi, które przesunął na bok palcem wskazującym.

Palcem wskazującym przesunął się po jej ciele, pieszcząc całe ciało. Okrążając jej maleńkie sutki, po czym wsunął swój jaszczurczy język, aby je polizać. Zaczął używać języka, aby zwilżyć jej niezwykle małą cipkę

W tym czasie zgasła. Jazmin poszła do czarnego świata. Nie było jej tam nawet mentalnie. Ale ona się z tego otrząsnęła. Wolałaby, żeby tego nie zrobiła. Zaczęła się wiercić i krzyczeć, a on przytrzymał ją palcami.

„Mmmm, mały chce uciec? Nie sądzę – odszedł, a jej udało się wstać z łóżka tak jak on. Odwrócił się, trzymając w dłoni potężną linę. „Zostaw mnie w spokoju” krzyknęła „Chcę wrócić do domu”

„To jest twój dom” – zachichotał, po czym walnął ją w plecy jedynie w łóżko i unieruchomił ją na plecach, ze związanymi rękami i stopami. Nogi szeroko rozstawione.

Poczuł, jak jego kutas pulsuje. Objął go dłonią i zaczął przesuwać po jej ciele. Wydała pisk, a na jej cennej twarzy pojawiło się zmieszanie.

Delikatnie przycisnął czubek swojego penisa do jej ust, ale w zasadzie zakrył on całą jej twarz. Zadrżała, zastanawiając się, co będzie dalej.

Powoli zsunął penisa w dół ciała, jęcząc, czując ludzkie ciało. Bardzo miękkie. Takie gładkie. Zastanawiała się, jakie są jej wnętrzności. Pragnęła jej. Chciał napompować ją pełną spermą i zostawić tam, w totalnym bałaganie czekającym na kolejnego płacącego klienta.

W ciągu jednego dnia przeszła od normalnego życia do prostytucji dla okropnych stworzeń. Wydawało mi się, że lata. Nie mogła nawet zrozumieć, jak jej ciało mogło wytrzymać wszystko, co przeżyła podczas Schwytania...

Drażnił jej cipkę czubkiem swojego zielonego, łuskowatego kutasa. Pochylił się nad nią, oddychając i warcząc jej w twarz. Plucie i ślina spływały po jej ciele, gdy skupiała się na jego kłach. Choć bardzo chciała się uwolnić, mogła sobie tylko wyobrazić szkody, jakie mógł jej wyrządzić którykolwiek z tych potworów. To byłaby bolesna śmierć. Poczuła, że ​​lepiej będzie po prostu... leżeć. Przestrzegać.

Wsunął swojego kutasa w jej cipkę, próbując go przygotować. Nienawidziła tego, co się działo, ale jej ciało reagowało. Wydała z siebie cichy jęk i wierciła się.

Potwór chrząknął głośniej.

„Uhgn” szepnął

– Podoba ci się to, prawda? On kontynuował

„Nie, nie chcę!” Próbowała powiedzieć, ale wyszło to jak jąkany bałagan, gdy pchnął swojego kutasa głębiej, prawie wchodząc w nią. Jak, do cholery, jej ciało poradziłoby sobie z tym kutasem?

Złapał ją za biodra i zmusił jej cipkę do swojego fiuta, a jego potworna końcówka przedarła się przez jej dziurkę. Wybuchnęła krzykami przyjemności i bólu.

Jednym wielkim pchnięciem jest w niej. Spogląda w dół i widzi, że jej brzuch jest wybrzuszony. Jego kutas był całkowicie w niej. Użył swojego długiego języka, aby spustoszyć jej piersi i sutki, jednocześnie zaczął mocniej pchać. Poczuła, jak całe jej ciało wypełnia się jego kutasem. Przysięgała, że ​​wyczułaby, gdyby ją uderzył. Jej ciało reagowało w sposób, którego sobie życzyła. Jego cipka zaczęła ociekać wilgocią, sącząc się jej spermą. Narastała i nie wytrzymała długo.

Kiedy pompował ją mocno i szybko, skupiła się na brzuchu. Patrzę, jak jego kutas wchodzi i wychodzi z jej cipy do brzucha. Jęczy i krzyczy przy każdym pociągnięciu. Chwyciła się za biodra tak mocno, że wbiły mu się pazury i zostawiły rany. Pochylił się, ujął w dłoń jej małą szyję i zaczął ją dusić na tyle, aby poczuła podniecenie, ale nie na tyle, by ją zabić. Z trzema kolejnymi pompami rozbija swój ładunek. Pompuje ją tak pełną spermy, że jej brzuch puchnie, jakby była już w ciąży.

Stoi tam ze swoim kutasem wciąż w niej. Jej brzuch ogromnie urósł od jego zegara i spermy. Łapie ją za włosy i zmusza, aby spojrzała na cipkę, po czym wyciąga swojego kutasa. Wypływa z niej kałuża spermy, jakby pękła. Jęczy i chwyta się prześcieradła tak mocno, jak tylko może, czując i widząc. Warczy po raz ostatni i używa pazurów, aby ją rozwiązać.

Podnosi ją i daje klapsa w tyłek.

„Wątpię, czy to ostatni raz, kiedy cię wykorzystuję” – uśmiechnął się ironicznie, zanim opuścił pokój w lochu. Zamknął za sobą drzwi.

Leżała tam, w całkowitym bałaganie, zastanawiając się, co jeszcze ma nadejść.

Podobne artykuły

Wywiad prywatny

Jest wiele korzyści z bycia prezesem zarządu Międzynarodowego Konglomeratu, piękne kobiety samotne i rozwiedzione łasące się do twoich stóp, wschodzące kadry kierownicze, które pracują w odległym imperium i ich żony. Dwa razy w roku organizuję kongres w Nowym Jorku, aby spotkać się z tymi dyrektorami i ich żonami. Impreza na zaproszenie odbywa się w pięciogwiazdkowym hotelu, rezerwuję dziesięć pięter pokoi i apartamentów dla kadry kierowniczej. Mam też sześć zaproszeń wysłanych do kobiet, które albo zrobiły na mnie wrażenie, albo przykuły moją uwagę w restauracji lub na innej imprezie. Dziś wieczorem jest prywatny obiad z sześcioma pięknymi kobietami, które otrzymały zaproszenia. Kobiety...

2K Widoki

Likes 0

Krzywe: prawdziwy trening

Ben właśnie skończył 26 lat, kiedy dostał tę pracę. Jego mama i siostra naprawdę zaczęły ćwiczyć po ekscesach świąt i na początku lutego ćwiczyły pięć razy w tygodniu. Ani matka, ani córka nie miały szczególnej nadwagi, ale cieszyły się wspólnie spędzonym czasem i niemal natychmiast zauważyły, że mają więcej energii. Obaj ułożyli rutynę i trzymali się jej. Barbara i Torey Reynolds byli członkami Curves, ośrodka ćwiczeń wyłącznie dla kobiet. Kilka było w pobliżu ich domu, w tym jeden w centrum handlowym przy drodze. Ben przejeżdżał obok niego codziennie w drodze do pracy. Ben Reynolds ukończył Wychowanie Fizyczne. Bardzo aktywny i wysportowany...

1.9K Widoki

Likes 0

Królowa Smoków

Zacząłem go pisać wieki temu i niedawno znalazłem go na dysku twardym. To jest praca w toku, daj mi znać, jeśli ci się podoba. *** Dana, mistrzyni łowów Wężowego Króla, znana w krainie jako Smocza Królowa, potężnym krokiem przeleciała przez zakurzony korytarz. Słudzy chowali się w kąty, by umożliwić jej przejście, ich głowy pochylały się nisko w służalczym geście. Strażnicy stanęli na baczność i modlili się, żeby nie miała czasu zauważyć żadnego drobnego pomyłki w protokole. „Pani Dano! Naprawdę miło cię złapać – czy mogę cię niepokoić przez chwilę? Drobny szlachcic, chłopak w wieku zaledwie szesnastu lat, próbował ją zaczepić i...

1.2K Widoki

Likes 0

Nowa przyszłość, New Romance, dokąd to zaprowadzi?

Nazwiska, stopnie służbowe i inne ważne informacje zostały zmienione, aby chronić zaangażowane osoby. 9 listopada 2010 r. Zalogowała się na stronie internetowej, aby sprawdzić wiadomości i znalazła e-mail od kogoś, kto przykuł jej uwagę. Wzięła jego informacje z Yahoo i wprowadziła je do swojego komunikatora, spodziewając się, że może odezwie się następnego dnia. Rzeczywiście, obudziła się następnego ranka, włączyła laptopa i zobaczyła go online. Zaczęli rozmowę i zaczęli omawiać drobne rzeczy, próbując się poznać. „Proszę, bądź tu za 4 godziny? Muszę coś załatwić w pracy. Proszę, kochanie, bądź tutaj. W takim razie możemy kontynuować rozmowę”. - Jasne. Mam dzisiaj coś robić...

1K Widoki

Likes 0

Mój nowy sąsiad_(0)

Wszystko zaczęło się pewnego wczesnego letniego dnia, moi rodzice i brat postanowili pojechać na Kubę na miesiąc, a ja namieszałem i nie zdążyłem zrobić paszportu, więc nie mogłem pojechać, więc byłem sam przez miesiąc i ten dzień był jak każdy inny dzień, ponieważ było gorąco, a ja po prostu odpoczywałem na wyciągnięcie ręki, mając nadzieję, że wydarzy się coś ciekawego lub przynajmniej dostanę telefon. Jednak tak nie było, więc wszedłem do środka i zemdlałem na kanapie, a około godzinę później obudził mnie dźwięk jadącej ciężarówki i krzyki. Wstałem, żeby zobaczyć, co się dzieje i jak tylko podszedłem do okna, wtedy zobaczyłem...

951 Widoki

Likes 0

Mój kuzyn. Mój kochanek

MÓJ KUZYN. MÓJ KOCHANEK. To pierwsza prawdziwa historia napisana przez mojego kuzyna. To także jej pierwszy wpis. Proszę o wyrozumiałość. Odkąd pamiętam, bardzo podobała mi się moja druga kuzynka. Dodam, że jest ode mnie starszy o 13 lat. Kiedy miałem 14 lat, moja mama, siostra i ja byliśmy wszyscy w jego rodzinnym domu na corocznym grillu 4 lipca. Zeszłam sama na dół do toalety i zobaczyłam, jak przebiera się w kostium kąpielowy przez szparę w drzwiach sypialni na dole. Obserwowałem go przez chwilę, nie dając mu do zrozumienia, że ​​tam jestem. Miał najpiękniejsze ciało, jakie kiedykolwiek widziałem, z mnóstwem gęstych ciemnych...

959 Widoki

Likes 0

Zbiórka pieniędzy na szpital

Slavia ma 31 lat i nigdy nie wyszła za mąż. Jest piękną, seksowną Rosjanką. Bierze udział w zbiórce datków dla szpitala. Są tam wszyscy wielcy darczyńcy fundacji szpitala, którzy w miarę upływu wieczoru chcą zaimponować sobie nawzajem czyszczeniem upierzenia i przekazywaniem dużych datków. Slavia czuła się nieswojo, przebywając w zamkniętym świecie zamożnych filantropów. Próbowała wyjść, ale w korytarzu została zatrzymana przez dużą, starszą damę z towarzystwa, która nie lubiła niczego innego, jak godzinami przypominać sobie opowieści z dawno minionej młodości. Zirytowana, przyznała się do porażki nudnego wieczoru uwięzionego przez starą jałówkę, która była łaskawa i przychylna. Właśnie wtedy wszedł pan Malone...

798 Widoki

Likes 0

Hipnotyzer_(0)

Hipnotyzer Była w Nowym Jorku na 3-dniowym seminarium sprzedażowym. Mieszkając w mniejszym miasteczku na Środkowym Zachodzie, miasto wydawało się zupełnie inne, ekscytujące i przerażające. Był wczesny wieczór drugiego dnia. Seminaria dobiegły końca i resztę wieczoru mogła robić, co chciała. Wzięła prysznic i ubrała się w coś wygodniejszego i wyruszyła na zwiedzanie dzielnicy teatralnej. Skręcając za róg, zauważa mniejszy klub teatralny z napisem „Największy hipnotyzer” i wchodzi z największą ciekawością do środka. Klub jest mały i ciemny, a gospodyni prowadzi ją do otwartego stolika przed sceną. Kilka drinków później, już bardziej zrelaksowani, rozpoczyna się przedstawienie, a główna performerka prosi o ochotnika z...

753 Widoki

Likes 0

Dylemat Donnie

KAŻDY W TEJ HISTORII MA CO NAJMNIEJ 18 LAT LUB WIĘCEJ. Donnie Hamilton jest typowym irytującym młodszym bratem. Różnica wieku między nim a jego starszą siostrą Lucy była tylko dwa lata. Niedojrzały sposób, w jaki się zachowywał, można by pomyśleć, że różnica wieku jest znacznie większa. Tolerowała młodzieńcze zachowanie Donnie, ponieważ go kochała. Nauczyła się znosić jego psikusy, ponieważ rozumiała, że ​​Donnie przechodzi przez okres dojrzewania i zaczyna interesować się dziewczynami. Wiedziała również, że był zbyt młody i niedoświadczony, aby zrozumieć, dlaczego pociągała go płeć przeciwna. Za każdym razem, gdy zapraszała koleżanki do ich domu na noc, zachowywał się. Lucy jest...

2K Widoki

Likes 0

Skórzane kolana

Była niedziela, cały dzień wolny od pracy. Oznaczało to, że miałem cały dzień, aby poświęcić się innej pracy, na której powinienem był się skoncentrować lata temu. Planowałem poważną pracę nad moją pracą magisterską. Po niewłaściwej stronie moich trzydziestych piątych urodzin ja, Joseph Middleton, byłem studentem. Byłem przeciętnym uczniem w liceum. Moje stopnie nie były wystarczająco dobre, aby dostać się do porządnego college'u, co wtedy nie miało dla mnie znaczenia. Po prostu nie obchodziło mnie to zbytnio poza spędzaniem czasu z przyjaciółmi i próbami uprawiania seksu. Problem polegał na tym, że nie miałem umiejętności rynkowych. Nikt nie miał zamiaru zatrudniać leniwego, głupiego...

1.8K Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.