Randkowa ciemność - część I

815Report
Randkowa ciemność - część I

Randkowa ciemność

Gdy szła do domu skrótem, polną ścieżką między dwoma opuszczonymi blokami mieszkalnymi, usłyszała za sobą kroki. Szybko włączyła swoje dokumenty, wzbijając kurz, nikogo tam nie było. Przyspieszając, pospieszyła ścieżką, mając przed sobą cień dzisiejszej pełni księżyca. Znów usłyszała kroki pasujące do jej tempa; ona się zatrzymała, oni się zatrzymali. Odwracając się nadal nikogo nie widziała.

„Weź się w garść, jeśli jesteś Laura!” powiedziała głośno, potrząsając głową i idąc dalej do domu.

Usłyszała kliknięcie aparatu starego typu, ignorując to, ponieważ wiedziała, że ​​nikogo tam nie ma.

„Mmhmm… Laura…” westchnął głęboko, gdy obserwował ją z cienia z kamerą.

Następnego ranka Laura szykowała się do pracy; Spojrzała na zegar. Pomyślała, że ​​wystarczy czasu na prysznic. Odkręcając prysznic, zdejmując piżamę w łazience, stała podziwiając swoje ciało w lustrze sięgającym podłogi.

Zgarnęła swoje kruczoczarne włosy w kok i zabezpieczyła grzebieniem; zbliżyła się do lustra i spojrzała na swoją twarz, zniesmaczona workami pod oczami i pojawiającymi się zmarszczkami. W wieku 27 lat nigdy nie myślała, że ​​będzie się martwić o linie i torby. Idąc dalej, przesunęła dłońmi po swoich pełnych piersiach; badając, pamiętając, kiedy byli żwawsi. W dół przez jej mały brzuszek do pełnych spuchniętych bioder i tyłka, nieźle, pomyślała i uśmiechnęła się.

*Klik, kliknij*

Laura stała wpatrzona przez chwilę, kiedy była pewna, że ​​widzi kogoś, kto patrzy przez jej okno i patrzy, jak ona sama się obserwuje. Odwróciła się na pięcie i podeszła do okna. Nikt. Jednak jej starszy sąsiad Frank kosił trawę, podniósł wzrok, gdy zobaczył ją stojącą nago w oknie łazienki. Stał nieruchomo i milczał, patrząc, jak Laura odwraca się i macha do niego, żeby podszedł. Frank będąc dżentelmenem był zobowiązany Laura. Wskazała na frontowe drzwi i Frank postąpił zgodnie z jej wskazówkami.

„Cześć… Lauro?” zapukał do drzwi.

„Wejdź, otwarte Frank”. Odpowiedziała wesoło.

„Wchodzę teraz”. Krzyknął, otwierając drzwi.

„Tutaj Frank…” Zadzwoniła z tyłu domu.

„Wszystko w porządku Lauro? Wyglądałeś na wstrząśniętego… – zapytał.

„Już mi lepiej, skoro tu jesteś Frank…” pojawiła się przed nim w ręczniku, który rzuciła mu do stóp.

*Klik, kliknij.*

– Lauro, co robisz? Jestem na tyle stary, że mógłbym być twoim dziadkiem!” wykrzyknął.

„Widziałem, jak patrzysz na moje ciało. Widzę teraz głód w twoich oczach. Mruknęła, idąc w jego stronę. "Dotknij mnie. Ty wiesz, że chcesz, ja wiem, że chcesz. Chcę, żebyś mnie dotknął.

– Ja… eee… ehm… – wyjąkał.

Laura wzięła go za rękę i położyła na swojej miękkiej piersi, jednocześnie rozpinając jego spodnie. Upadli na podłogę z metalicznym brzękiem na drewnianej podłodze. Jego na wpół wyprostowany kutas dotyka jej uda.

„Twoje ciało wydaje się zgadzać ze mną, Frank”. Szepnęła mu do ucha, kiedy lizała płatek, a on masował jej pierś.

*Klik, kliknij.*

„To źle Laura… nie mogę… jesteś tylko dziewczyną…” wyjąkał.

– Czy dziewczyna mogłaby ci to zrobić? Uśmiechnęła się, gdy wzięła jego penisa w dłoń i delikatnie pogłaskała, opierając się na kolanach. Wpatrywała się w niego, biorąc całą jego długość w usta i gardło. Spowolnienie kołysania się w przód iw tył na jego wyprostowanym kutasie.

*Klik, kliknij*

Sięgnął w dół i wyciągnął grzebień z jej włosów, pozwalając, by włosy opadły jej na ramię, zakrywając jej plecy.

"Przestań!" odepchnął ją, upadła na plecy.

Frank rzucił się na nią widząc ją na plecach; łysa cipka odsłonięta, gdy kładzie podłogę. Jedną ręką chwycił jej ramiona, trzymając je nad jej głową, a drugą jednym mocnym pchnięciem wprowadził w nią swojego w pełni wyprostowanego penisa. Laura wydała z siebie głośny jęk, gdy pieprzył się wściekle na drewnianej podłodze między łazienką a sypialnią.

*Klik, kliknij.*

„Pierdol mnie Franku. Ciężko!" krzyknęła.

„Zamknij się, moja żona cię usłyszy!” zakrył jej usta spodniami i pieprzył ją mocniej.

Jego tempo zaczęło zwalniać.

„Połóż się na mnie i ujeżdżaj mnie. Idź tak mocno, jak chcesz”. Powiedział jej, przewracając się wciąż w niej, trzymając ją w miejscu.

*Klik, kliknij.*

Laura zaczęła na nim jeździć, nabierając tempa; jej dłoń na jego klatce piersiowej, jej głowa do tyłu, chwycił ją za włosy i pociągnął, gdy wydała z siebie głośny jęk. Jego ręce obejmują jej tyłek. Osiągnęła równe tempo, wpadając na niego i ocierając się o niego, gdy przeleciała nad nią fala, spowalniając ją. Jej ciało napięło się, chwycił ją za tyłek i biodra, zmuszając ją w górę iw dół na swoim kutasie. Ujeżdżała go dla przyjemności, jego ręce ściskały jej biodra i uda, gdy wbijał w nią swój ładunek.

Laura pieszcząc swoje piersi spuściła wzrok Frank był skończony. Franek poszedł. Frank umarł z uśmiechem na twarzy, a jego kutas zakopał się głęboko w jakiejś dwudziestokilkuletniej cipce. Umarł szczęśliwy.

*Klik, kliknij.*

Zeszła z niego i umyła go, zanim zadzwoniła pod 911. Zanim ktokolwiek się pojawił, włożyła krótką sukienkę i krzyknęła na jego żonę Millie ze łzami w oczach.

Karetka, policja i Millie przyjechały razem.

„Proszę pani, co się stało?” — zapytał respondent.

„Podszedł, aby upewnić się, że wszystko w porządku, ktoś patrzył przez moje okno i obserwował mnie, a Frank ich złapał. Uciekli, ale Frank tylko sprawdzał, czy wszystko ze mną w porządku, a potem po prostu upadł na podłogę, a ja próbowałem resuscytacji i zadzwoniłem do was! szlochała w dłonie.

„W porządku, proszę pani, to wszystko, co chcieliśmy usłyszeć. Będziemy potrzebować rysopisu osoby, która patrzy w twoje okna, ale to może na razie poczekać. Potarł jej ramię przesuwając jej sukienkę, spojrzał w dół jej dekoltu. „Oto moja wizytówka, jeśli je zobaczysz lub coś sobie przypomnisz. Nie bój się dzwonić w dzień iw nocy… – uśmiechnął się.

*Klik, kliknij.*

"Pani. Reynolds Zawiozę cię do szpitala, żeby wypełnić papierkową robotę i złożyć formalny dowód tożsamości. Tą drogą." Skinął.

„Bardzo mi przykro, pani Reynolds”. Laura szlochała.

"Jest dobrze kochanie. Frank uważał, że jesteś uroczą dziewczyną i zrobiłby dla ciebie wszystko. Jestem pewien, że to nie twoja wina. Uśmiechnęła się, przytulając Laurę.

*Klik, kliknij.*

– Tędy, pani Reynolds. Odpowiadający zadzwonił.

Laura zamknęła drzwi i otarła łzy z twarzy. Stała i patrzyła, jak wychodzą, po czym zdjęła sukienkę i skierowała się pod prysznic. Cały czas wciąż słyszała kliknięcie aparatu.

Stała w parze, gorąca woda biła jej po plecach, zamknęła oczy. Głęboki wdech. Ona westchnęła. Jej dłonie dotykają jej piersi, pieszczą sutki. Obracaj je między kciukiem a palcem wskazującym, delikatnie je pociągając. Odtworzyła w głowie śmierć Franka. Gdy wszedł w nią, zaczęła się trząść. Jej dłoń przesuwa się po brzuchu, dotyka jej łechtaczki, pieszcząc ją i pocierając, gdy ciepła fala orgazmu znów ją obmywa.

*Klik, kliknij.*

Kilka następnych dni było bez przygód. Życie toczyło się dalej; wykonywała swoje zwykłe czynności, pracę, zakupy, kontakty towarzyskie i tym podobne. Potem przyszedł pogrzeb Franksa.

'Powinienem iść?' pomyślała sobie. 'Prawdopodobnie powinienem. Żeby nie wzbudzać podejrzeń. Włożyła swoją małą czarną sukienkę, która przylegała do jej ciała we wszystkich właściwych miejscach. Czarne skórzane kozaki na szpilce za kolano, odsłaniające tylko udo. Laura zakręciła włosy i zostawiła je rozpuszczone, tak jak lubił Frank.

*Klik, kliknij.*

Pogrzeb był jak każdy inny pogrzeb. Po stypie pani Reynolds poprosiła Laurę, by powiedziała kilka słów, nalegając na to. Laura stanęła przed wszystkimi.

„Frank… Frank był dobrym człowiekiem, życzliwym, kochającym, oddanym mężem Millie. Najmilszy człowiek, jakiego miałem szczęście poznać. Nie byłem przygotowany na to, że poproszono mnie o zabranie głosu, więc po prostu wznieśmy kieliszki za najmilszego człowieka na świecie. Do Franka. Uśmiechnęła się.

„DO FRANKA” Wszyscy zawołali i stuknęli kieliszkami.

Pani Reynolds odciągnęła Laurę na bok. „Dziękuję kochanie. To bardzo miłe z twojej strony, że powiedziałeś takie miłe słowa. Ale wiem o Franku, że nie zawsze był wierny. Byłaś ostatnią na cholernie długiej liście, panienko. Uśmiechnęła się.

Laura poszła mówić, a pani Reynolds położyła palec na ustach: „Bądź cicho. Lepiej milczeć, niż otworzyć usta i okazać się głupcem.” Poklepała się po tyłku, odchodząc.

*Klik, kliknij.*

Odchodząc, Laura rozejrzała się dookoła, przyglądając się całemu potencjałowi; patrząc na jej następny podbój, jej następne trofeum. Wyszła, zastanawiając się, jak pani Reynolds znosiła oszustwa Franksa. Laura podała swój bilet lokajowi, który przyglądał się jej od góry do dołu.

„Szkoda, że ​​to tylko dziecko”. Pomyślała uśmiechając się.

„Cóż, cześć piękna.” Głęboki zmysłowy głos ryknął za nią.

Odwróciła się i zobaczyła wysokiego, siwowłosego ogiera stojącego przed nią w czarnym garniturze w prążki.

„Tony”. Chwycił jej dłoń i pocałował.

*Klik, kliknij.*

"Dobrze. Miło cię poznać, Tony. Uśmiechnęła się, gdy lokaj pojawił się z jej samochodem.

– Czy zdradzisz mi swoje imię, młoda damo? uśmiechnął się idealnie białymi zębami.

„Nie, ponieważ jeśli jesteś naprawdę zainteresowany, dowiesz się. Ostatecznie." Uśmiechnęła się, dając napiwek lokajowi, który wsiadał do jej samochodu, zostawiając Tony'ego bez słowa, kiedy odjeżdżała.

*Klik, kliknij.*

– Kim była ta kobieta, mój dobry człowieku? Tony zapytał lokaja.

„Nie mam pojęcia, proszę pana. Była na czuwaniu. Ale, cholera, wszystko z nią w porządku. Potarł twarz.

Tony wrócił do hotelu, z powrotem na czuwanie.

– Millie, kim była ta dziewczyna, z którą rozmawiałeś? zapytał.

„Nierządnica z sąsiedztwa. Pieprzyła Franka, kiedy umarł. Czy to odpowiada na twoje pytanie, bracie? – odpowiedziała sarkastycznie.

„Naprawdę, Franku? Ten stary pies! Przykro mi, Millie, ale ona jest niezła. Uśmiechnął.

Dni w kalendarzu szybko mijały, Laura nie miała więcej wiadomości od Tony'ego, a Millie nie było w domu od czuwania. Czarny kabriolet Mercedes slk zatrzymał się przed jej domem, gdy leżała na kanapie, jedząc Bena i Jerry'ego, oglądając śmieciową telewizję w dresach. Laura uniosła się na łokciach, żeby zobaczyć, kto to; nie mogła uwierzyć własnym oczom, srebrny ogier.

Szybko zerwała się i pobiegła do sypialni, zdejmując spodnie dresowe i wkładając małą letnią sukienkę, odrzuciła głowę do góry nogami i zmierzwiła włosy, nadając im wygląd „po prostu przejebane”. Szybko poprawiła makijaż, gdy zadzwonił dzwonek do drzwi.

– Jeszcze chwila… – krzyknęła.

Naprawiła swoje piersi; podciągając je, poprawiając dekolt. Powoli podeszła do drzwi w długim korytarzu. Tony stał po drugiej stronie, patrząc, jak zmysłowo idzie w jego stronę.

*Klik, kliknij.*

„No, dobrze, dobrze. Chyba mnie znalazłeś. Uśmiechnęła się nieśmiało, stojąc na jednej nodze, obracając drugą na dużym palcu.

„Teraz cię znalazłem. Powiedz mi jak masz na imię. To jedyna rzecz, której o tobie nie wiem. Wziął jej dłoń i pocałował.

„Laura. Mam na imię Laura." Wpatrywała się w jego orzechowe oczy.

*Klik, kliknij.*

„Cóż, Lauro… To dla ciebie”. Wyciągnął zza pleców bukiet lilii. „Ładne kwiaty dla ładnej dziewczyny”. Uśmiechnął się.

„Lilie są uważane za kwiaty śmierci. Czy ty próbujesz mi coś powiedzieć, Tony? Laura uniosła brew.

*Klik, kliknij.*

„Zależy od tego, kogo zapytasz… Mogę wejść?” zapytał.

Laura zatrzymała się na chwilę; przesunął się na bok i gestem zaprosił Tony'ego do środka.

"Czy chciałbyś coś do picia? Włożę je do wody, żeby nie zdechły… – uśmiechnęła się.

*Klik, kliknij.*

„A może ja włożę je do wody, a ty zrobisz napoje? Zaproponował.

Laura poszła do kuchni, a Tony podążał za nią. Schyliła się po wazon, wiedząc, że nie ma na sobie bielizny i że on będzie stał tuż za nią i patrzył. Gapił się i przestępował między nogami, z rękami w kieszeniach spodni i odchrząknął. Spojrzała przez ramię i uśmiechnęła się.

*Klik, kliknij.*

– Ona jest wszystkim, co lubisz? zachichotała, wyciągając wazon z szafki.

„Cóż… erm… Tak, w rzeczywistości tak. Ta dojrzała mała pizda. Widzę, jak się błyszczy. Powiedział jej, podchodząc do niej, wyjmując ręce z kieszeni spodni.

Laura włożyła wazon do zlewu, gdy Tony podszedł do niej, popychając ją na blacie. Jego ręce obejmowały jej talię; przesuwając się po jej plecach i chwytając ją za tyłek, podniósł ją na blat.

*Klik, kliknij.*

Rozsunął biodrami jej nogi, całując jej szyję, skubał jej płatek ucha i jednym ruchem całował i lizał jej płatek. Jego ręce rozpięły jej sukienkę, pozwalając jej opaść na blat, wystawiając ją na chłodne powietrze kuchni. Przeczesała dłonią jego włosy, chwytając je i odciągając jego głowę do tyłu; wdychała jego zapach, muskając nosem jego szyję. Laura pocałowała wzdłuż jego ostrej szczęki, zatrzymując się na podbródku.

*Klik, kliknij.*

„Ktoś mógłby skaleczyć się w szczękę”. Uśmiechnęła się.

„Cóż, mam nadzieję, że masz apteczkę pierwszej pomocy, ponieważ twoje uda zostaną poszarpane…”, uśmiechnął się.

Laura pocałowała go mocno, odsuwając się, przygryzając jego dolną wargę. Przyciągnął ją do siebie, czuła jego oddech na swojej szyi.

„Mam ci do powiedzenia sekret, Lauro…” szepnął jej do ucha.

"Co to jest?" — zapytała zaciekawiona Laura.

„Czy słyszałeś ostatnio dźwięk pstrykającej kamery?” odsunął się, by obserwować emocje malujące się na jej twarzy.

Jej oczy zwęziły się.

– Cóż, zatrudniam go. Pracuje dla mnie. A ty jesteś cudownym stworzeniem do naśladowania. Zachichotał.

Siedziała naga, w szoku, na kuchennym blacie, patrząc na niego z pustym wyrazem twarzy.

*Klik, kliknij.*

Koniec części I

Podobne artykuły

Nowa przyszłość, New Romance, dokąd to zaprowadzi?

Nazwiska, stopnie służbowe i inne ważne informacje zostały zmienione, aby chronić zaangażowane osoby. 9 listopada 2010 r. Zalogowała się na stronie internetowej, aby sprawdzić wiadomości i znalazła e-mail od kogoś, kto przykuł jej uwagę. Wzięła jego informacje z Yahoo i wprowadziła je do swojego komunikatora, spodziewając się, że może odezwie się następnego dnia. Rzeczywiście, obudziła się następnego ranka, włączyła laptopa i zobaczyła go online. Zaczęli rozmowę i zaczęli omawiać drobne rzeczy, próbując się poznać. „Proszę, bądź tu za 4 godziny? Muszę coś załatwić w pracy. Proszę, kochanie, bądź tutaj. W takim razie możemy kontynuować rozmowę”. - Jasne. Mam dzisiaj coś robić...

550 Widoki

Likes 0

Po imprezie_(0)

Impreza już dawno się dla mnie skończyła. Rano szedłem na ryby, więc pożegnałem się z gośćmi i położyłem się spać. A moja żona była znakomitą gospodynią, więc pomyślałem, że potrafi ugościć każdego gościa. Ale spanie nie miało miejsca. Słyszałem rozmowy, gdy goście zaczęli wychodzić. Za każdym razem się śmieję i nie mogę zasnąć. Zadziwiające, ile ludzie mają do powiedzenia w chwili wyjazdu. I te głupie trąbienie klaksonu, gdy odjeżdżają. W końcu w domu ucichło i spodziewałem się, że Mary po chwili pójdzie do łóżka, ale zamiast tego usłyszałem, jak ktoś w łazience sika do toalety, więc wiedziałem, że to facet. Zastanawiałem...

380 Widoki

Likes 0

Siostry, Córki, Siostry i Żony!

To wszystko wydarzyło się dawno temu. Byłem w pracy i robiłem to, co nadal sprawia mi przyjemność....... nie! nie to… chociaż oczywiście nadal angażuję się w tę konkretną aktywność, gdy prawdziwe rzeczy nie są dostępne, jak większość dorosłych, powinnam sobie wyobrazić! Nie, obserwowałem kobiety w biurze, z którymi miałem przyjemność pracować i wyobrażałem sobie, że są zaangażowane w coś, o czym wszyscy fantazjujemy od czasu do czasu!. Wspomniałem o tym wcześniej w innych historiach, ale zawsze czerpałem satysfakcję z oglądania, jak członkinie płci żeńskiej robią „codzienne” rzeczy; podskakujące piersi, falujące pośladki, sposób, w jaki można dostrzec majtki, które noszą pod obcisłymi...

1.6K Widoki

Likes 0

Przygody Harry'ego Pottera: Rozdział 4 - Część 2 z 3 - Nagroda Rona

Ta historia nie odzwierciedla postaw ani postaci z serii o Harrym Potterze, ani nie ma żadnych powiązań z autorem. Rozdział 4 – część 2 Harry, Ginny, Katie i Demelza weszli do pokoju wspólnego Gryffindoru, by zastać przyjęcie w pełnym rozkwicie. W pokoju było ciemno, z wyjątkiem jasnych świateł, które emanowały z końcówek ludzkich różdżek, gdy wymachiwali nimi jak świecące pałeczki. Z stereo grała głośno muzyka, a ktoś poszedł do kuchni i przyniósł drinki na imprezę. Podekscytowane dziewczęta z czwartego roku tańczyły na stołach na środku sali; Ron był otoczony przez gromadę ludzi, głównie dziewcząt, którzy traktowali go jak bohatera. – Do...

1.5K Widoki

Likes 0

Tak jak on – część 2

Stuie pospiesznie się umył i zapiął, by znów być reprezentacyjnym. Potem pomyślał sobie: „co to za pośpiech”. To było zawstydzające, ale z pewnością Julie była wystarczająco dorosła, by zrozumieć okoliczności i sposób, w jaki byli faceci iw ogóle. Może po prostu uciekła z zakłopotania. Przeżył chwilę paniki i pomyślał „na pewno nie powie mamie o tym, co się stało”. Nie, musiał poświęcić trochę czasu, aby pomyśleć o tym, co miał jej powiedzieć, aby złagodzić zakłopotanie, zanim znów ją zobaczy. Ale próbując dopracować szczegóły swojego wyjaśnienia, mógł myśleć tylko o tym, jak dobrze i gorąco było, gdy ona patrzyła, jak to robi...

1.3K Widoki

Likes 0

Część 5 — Sue zostaje gwiazdą_(0)

Część 5 kontynuacja części 4… Jej głowa zwisała ze wstydu, jej cycek pulsował i bolał i był teraz prawie czarny, a potem, ku jej przerażeniu, powiedział facet. Cóż, jeśli go nie przytrzymałeś, kule wracają do środka. Włożył wszystkie kulki do torby, a następnie zaczął machać nią jak wahadłem. Sue wydała z siebie gardłowy okrzyk i powiedziała: nie przestawaj, proszę ich, żeby się odczepili. Czy możemy zerżnąć cię w dupę, facet powiedział: „Tak, tak, po prostu to zdejmij”. 'Jesteś pewny'. – Tak, zdejmij to. Powoli zdjął torbę i sznur wokół jej prawego cycka i odpiął drut. Jej cycki zostały zniszczone. Lewy sutek...

477 Widoki

Likes 0

Utracone imperium 62

0001 — Tempo 0003 - Conner- Thomas 0097 — As — Zimmel 0098 - Łucja 0101 - Shelby (statek macierzysty) - Lucie 0125 — Lars 0200 - Ellen 0301 — Rodryk 0403 — Johnathon 0667 - Marco - Brązowy 0778 - styczeń 0798 - Celeste - Shelby (człowiek) 0908 - Tara - Mara -------------------------- Nierozwinięty - nienumerowany ------------------------ 3 - na pokładzie Shelby 2 w re-gen 1000 - Sherry - chwilowo zaginiony 0999 - Zan - również przegrał -------------------------------- Znane i OR numerowane ---------------- 0501 - Tadeusz ???? - Lena --------------------------- Derrick patrzył, jak Jonathon wychodzi z portalu z Asem. Shelby...

507 Widoki

Likes 0

Kąpiel parowa

Często muszę jechać do Niemiec w interesach i czasami zabieram ze sobą moją żonę, Donnę, z którą jestem od dwudziestu lat. Europa jest stara, ale mają bardziej akceptowalne podejście do takich rzeczy jak seks, co zapewnia wspaniałe życie nocne. Lubimy jeździć jesienią, kiedy turyści nie zapychają wszystkiego, ale pogoda może być chłodna. Zeszłej jesieni trafiliśmy na szczególnie zimny i wilgotny okres, więc po całym dniu zakupów w Berlinie udaliśmy się prosto do hotelowej sauny. Wyglądało na to, że zimno przesączyło się aż do kości. Weszliśmy do łaźni parowej nago, jak to robią Europejczycy. Było pusto i położyliśmy obok siebie ręczniki na...

441 Widoki

Likes 0

Tylko naturalne

Niedzielny poranek, ten błogi dzień i pora, kiedy nie ma pracy ani szkoły do ​​pójścia do szkoły, telefon zwykle milczy i możesz poświęcić trochę więcej czasu w łóżku, zanim wstaniesz, co właśnie robiła Laura. Pościel wygięła się podczas ciepłej nocy, ale nie obchodziło jej, że leżały pod nią niewygodnie. Odetchnęła głęboko, gdy jej wibrator brzęczał wokół jej łechtaczki, sprawiając, że jej cipka stawała się coraz bardziej mokra. Uniosła lekko głowę iw lustrze naprzeciwko zobaczyła swoją cipkę z kępką czarnych włosów nad rozcięciem. Uwielbiała oglądać siebie, to było dla niej ogromne podniecenie. Wibrator wsunął się do środka, a ona jednocześnie rozłożyła nogi...

384 Widoki

Likes 0

Wolność słowa - 1

Matt Hall skończył myć ręce, kolejny dzień w jego warsztacie dobiegał końca. Dzisiejszy dzień był produktywny, gdyż w końcu uruchomił nowy silnik w swoim najnowszym projekcie, Triumph Spitfire z 1970 r., do którego zamontował silnik z motocykla Triumph Rocket. Matt ma 32 lata, prawie 180 cm wzrostu, solidną budowę ciała, ale nie jest zbyt gruby dzięki prowadzeniu aktywnego trybu życia. Ma krótkie brązowe włosy i jasnoniebieskie oczy. Wiele osób byłoby zazdrosnych o życie Matta. Mieszka w małym nadmorskim miasteczku w Nowej Zelandii liczącym około 15 000 mieszkańców i spędza dni robiąc właściwie wszystko, na co ma ochotę. Dzieje się tak dzięki...

422 Widoki

Likes 0

Popularne wyszukiwania

Share
Report

Report this video here.